Papież Benedykt XVI zadziwił wczoraj cały świat, kiedy ogłosił zamiar przeprowadzenia swojej dymisji (ostatnia miała miejsce niemal 600 lat temu!). Decyzja ta wywołała szok nawet pośród jego najbliższych powierników, bo choć o planach abdykacji się mówiło, to nikt ich nie brał na poważnie... Wielu osobom w tej sytuacji na myśl przychodzi przepowiednia Malachiasza z XVI wieku, która mówi, że może oznaczać to rychły koniec kościoła lub nawet świata...
fot. businessweek.com |
W przemówieniu odczytanym w języku łacińskim przed grupą kardynałów w Pałacu Apostolskim, 85-letni papież zadecydował wczoraj, iż ze względu na jego "zaawansowany wiek" i "pogarszający się stan zdrowia" ustępuje jako głowa Kościoła wraz z dniem 28 lutego o godz. 20.00. Benedykt XVI podkreślił, że podjął decyzję o rezygnacji "w pełnej wolności" i "świadomie co do powagi tego aktu".
Tymczasem istnieje przepowiedni Malachiasza odkryta w XVI wieku, która mówi, że ilość papieży w historii świata jest policzona. Wizja w krótkich mottach opisuje 112 papieży, gdzie pierwszym z nich jest wybrany w 1143 roku Celestyn II. Zgodnie z kolejnością, lista powoli dobiega dziś końca...
Jan Paweł II to De labore Solis (co po łacinie oznacza "z pracy Słońca"). Jak możemy wyjaśnić ten przydomek? Karol Wojtyła urodził się w dniu zaćmienia słońca i co ciekawe, jego pogrzeb również odbył się w dniu zaćmienia. Przedostatni na liście był Gloria Olivae (łac. chwała oliwki) co wiązane jest z osobą papieża Benedykta XVI (Joseph Ratzinger był członkiem zakonu benedyktynów, który w herbie zawiera gałązkę oliwną).
Ostatni z papieży na liście Malachiasza opisany jest najdłuższą sentencją: "W czasie najgorszego prześladowania Świętego Kościoła Rzymskiego, na tronie zasiądzie Piotr Rzymianin, który będzie paść owce podczas wielu cierpień, po czym miasto siedmiu wzgórz zostanie zniszczone i straszny Sędzia osądzi swój lud. Koniec".
Przepowiednia budzi jednak sporo kontrowersji. Święty Malachiasz był duchownym i jasnowidzem żyjącym w XI wieku. Lista 112 papieży, w przeciwieństwie do jego innych proroctw, została znaleziona dopiero w XVI wieku (rodzi to wątpliwości o jej autentyczność). Ponadto historycy dodają, iż lista powstała, aby skłonić konklawe do wyboru odpowiedniego kandydata.
Czy Waszym zdaniem przepowiednia Malachiasza jest wiarygodna? Pomimo poddawaniu jej w wątpliwość, dlaczego jest tak precyzyjna w odniesieniu do kolejnych sylwetek papieży?
Jeśli nawet przepowiednia jest fałszywa, to dlaczego tak pasuje do 112 postaci papieży.. to nie wygląda na przypadek...
OdpowiedzUsuńMalachiasz musiałby mieć spore szczęście;)
UsuńTak naprawdę opisy poszczególnych papieży można przypisać każdemu. Na tym polegają przepowiednie. Są nieprecyzyjne i operują opisem na tyle ogólnym, że można wiele z nich odczytać. Ale ja sobie tak myślę, że gdybym miała kiedyś wizję, kto zostanie papieżem/prezydentem itp, to podałabym imię i nazwisko, albo chociaż takie szczegóły fizjonomii, coby nikt nie miał wątpliwości, że nie jestem szaleńcem. A tak z innej strony, trzeba sprostować pewną informację: nie wiadomo, kto jest autorem utworu pt. "Proroctwo Świętego Malachiasza", ale jedno jest pewne - nie św. Malachiasz. Nie można zatem pisać, że w XVI wieku odnaleziono proroctwo Malachiasza, już bardzo dawno temu Kościół uznał go za fałszerstwo. Polecam lekturze: http://www.kosciol.pl/article.php/20050414085511917
OdpowiedzUsuńA Nostradamus? ostatni papiez będzie czarnoskóry. I będzie koniec...oczywiście wcześniej wojna nuklearna i walka między dwoma mocarstwami. Wszystko się sprawdza.
OdpowiedzUsuńTo wszystko niestety potwierdza tylko tezę tego artykułu:/
UsuńWczoraj przeczytałem w jedej z gazet, że papież ma nie doczekać swojej abdykacji.. To chyba najostrzejsza hipoteza.
Usuńchyba za dużo wie.. to bedzie ciekawy czas, dwóch żyjących papieży;)
Usuńpolecam autora i książkę, niedawno czytałem. codzienne artykuły na blogu trzymają poziom od wielu miesięcy. super
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo i zapraszam do śledzenia artykułów;)
UsuńA może całe to zamieszanie z abdykacją jest sterowane "zza kulis"? Może ta cała szopka z piorunem jest tylko wstępem do realizacji projektu bluebeam? Wywołanie uderzenia pioruna za pomocą broni pogodowej nie sprawiłoby pewnie kłopotu.
OdpowiedzUsuńDodatkowo zaplanowanie abdykacji a następnie opublikowanie tego planu w mediach jako "Boskiej zapowiedzi" (http://www.thewarningsecondcoming.com/) wzmocni autorytet kościoła i pozwoli łatwiej sterować owieczkami.
Jak jest naprawdę - dopiero się przekonamy.
Ciekawa tezą, mogę ją poprzeć;)
UsuńJeśli przyjmiemy fatalistyczne podejście do świata to każda przepowiednia wyda nam się prawdziwa a z drugiej strony jak tu nie wierzyć skoro na potwierdzenie jest tyle dowodów. Według mnie abdykacja papieża to po prostu umywanie rąk od tego co teraz dzieje się w kościele lub jeśli zagłębimy się w teorie spiskowe, to po prostu zamazanie oczu i odwrócenie uwagi od tego co dzieje się na świecie. Tylko czekać aż ludzie zaczną panikować gdy papieżem zostanie Afroamerykanin,tylko czy to nie jest zwykły rasizm? człowiek to człowiek a koniec świata według Pisma przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie więc wiary w przepowiednie Malachiasza nie pokładam.
OdpowiedzUsuńChyba trzeba poszukać tego "złotego środka". Wyważyć argumenty, a przede wszystkim czekać i obserwować. Zaczekajmy na następcę Benedykta XVI, pytanie czy będzie pasował do przepowiedni Malachiasza?
Usuńja bardziej wierzę w biblię niż w przepowiednie Malachiasza- tylko Bóg zna czas i godzinę. Ale ten piorun napewno coś oznacza, tylko co ?
OdpowiedzUsuńEksperci podkreślają, że to przypadek, ale wiele osób wiąże z piorunem różne idee, m.in. "gniew boży".
Usuńa do tego zawalił się dach w elektrowni w czarnobylu, jejku, jejku !!!!!
OdpowiedzUsuńBenedykt XVI jest jedną z najmądrzejszych osób końca XX i początków XXI wieku, to wielki teolog i myśliciel. Nie bez przyczyny Jan Paweł II go tak bardzo cenił. Byłam oczywiście w szoku, ale po przemyśleniu sprawy, uważam, że wie, co robi. Na pewno nie podjął decyzji w jeden wieczór, sam powiedział, że "to nie ucieczka, ale krzyż". Jestem przekonana, że spodziewał się skrajnych reakcji, zarzutów i gorzkich słów. Skoro podjął tak trudną decyzję, to widać, nie mógł postąpić inaczej. Nie należy ulegać bajkom z mchu i paproci, ani wierzyć w absurdalne przepowiednie. Może czas pokaże, co się kryło za decyzją Benedykta, a może nigdy się nie dowiemy. Z szacunku do tego Wielkiego i Dobrego Człowieka, przyjmuję jego decyzję... z żalem, smutkiem, niepewnością, może nawet lękiem, ale z moim poparciem.
OdpowiedzUsuńpopieram!
UsuńJakie więc Pani zdaniem motywy kierowałby Benedyktem XVI? Czy mogła być jakaś presją z zewnątrz?
Usuńmogła być.. skoro nawet piorun uderzył w watykan. to jakis znak..
Usuń