wtorek, 24 lutego 2015

Fragment powieści "Tajemnica 14. bramy": Rozdział 12: Watykan




Piękny zegar w stylu empire, stojący na kominku, delikatnie wydzwonił godzinę siedemnastą. Ostatni dźwięk zmieszał się ze słowami kardynała Carrasoniego skierowanymi do młodego księdza siedzącego na fotelu.Carrasoni odpowiadał w stolicy apostolskiej za bezpieczeństwo. Jego gość, młody ksiądz, był specjalnym wysłannikiem papieża, któremu zlecono próbę rozwiązania pewnego tajnego i niezwykłego zadania. Właśnie w związku z nim wrócił niedawno z Polski, z niebezpiecznej misji, podczas której był blisk utraty życia. Teraz zdawał z niej relację.
Kardynał przysłuchiwał się w milczeniu.
– Tak... – odezwał się kardynał, gdy Poul skończył opowiadać. – Na wszystko to, co mówisz, nakłada się obecnie kryzys gospodarczy, pod płaszczykiem którego można przeprowadzić wiele zamysłów. Bieda i strach przed nią są niezwykle skutecznym sojusznikiem przeróżnej maści wizjonerów i proroków. Jak kiedyś, gdy egipscy kapłani wykorzystywali zaćmienia słońca, by przeprowadzać swoje polityczne projekty. – Kardynał zamyślił się. – Pamiętasz historię słynnych Protokołów mędrców Syjonu?
– Protokołów? – powtórzył Poul. – Czy miały coś wspólnego z tematem wykładów wygłoszonych w czasie Pierwszego Kongresu Syjonistycznego w Bazylei? Niedawno miałem okazję czytać o tym. O ile pamięć mnie nie myli, to było chyba w 1897 roku. Pamiętam, że drukiem po raz pierwszy ukazały się w petersburskim czasopiśmie „Russkoje Znamia” w 1903 roku, a dwa lata później zostały wydane jako książka. Czy to oto chodzi? – zapytał.
– Tak, masz pamięć do dat i kojarzysz słusznie – pochwalił kardynał. – W kontekście obecnego kryzysu gospodarczego ta historia nabiera ponownej świeżości. Moment ogłoszenia Protokołów zbiegł się z wydarzeniami rewolucji z 1905 roku. Nieprzypadkowo, jak można sądzić. Źródła wskazują, że te wykłady powstały na zamówienie carskiej ochrony, jako jeden ze środków walki z ruchem rewolucyjnym. Mówiąc najprościej, główną winą za powstanie niepokojów społecznych obarczono Żydów, którzy wdrażając swoją przemyślaną strategię, zamierzali przejąć rządy nad światem. W Protokołach przedstawiano aspekty spisku, którego składnikiem była ideologia liberalna. Oczywiście krytykowano ją jako doskonale skonstruowane narzędzie wzbudzania rozruchów na wielką skalę.
– Rzeczywiście, ostatnio sporo jest komentarzy wieszczących koniec liberalnej gospodarki – uśmiechnął się młody ksiądz. – Przypuszczam, że jest to woda na młyn dla wyznawców tych kontrowersyjnych idei?
– No właśnie – potwierdził kardynał. – Zgodnie z rozpowszechnioną w Protokołach ideologią, panujący system polityczny daje możliwość mnożenia ilości zwalczających się partii oraz podsycania sporów. Ważne jest przy tym, aby ośmieszać władzę poprzez skandale, w których centrum znajdowaliby się podstawieni ludzie. W miarę możliwości wszystkie istotne stanowiska powinny być obsadzane przez ludzi z loży masońskich, którym można zaufać, a także ludzi mających w swojej przeszłości jakieś rzeczy, które chcieliby głęboko ukryć, i którymi w ten sposób byłoby łatwo manipulować. Trzeba też pokazywać nieskuteczność władzy w obliczu niezadowolenia społeczeństwa. Rzecz jasna, to niezadowolenie cały czas należy wzmacniać. Monopole powinny obejmować rożne gałęzie przemysłu, by ostatecznie cały nieżydowski kapitał został zmyty przez wielką falę.
– Zastanawiam się często, skąd w obecnych czasach tyle analogii do przeszłych teorii? Trudno nie dostrzec w licznych działaniach polityków i usłużnych im biznesmenów postaw zbieżnych z dążeniami do zapanowania nad innymi. Tak było zawsze, czy to znak czasów? – powiedział Poul. – Na ogół budowanie mechanizmów wpływu wcześniej czy później staje w konflikcie z naszą wiarą, a co najmniej z instytucją Kościoła. Kardynał zamyślił się. Zastanawiał się nad odpowiedzią.
– Protokoły mówią również i o tej sprawie. Przede wszystkim należało ośmieszać moralność oraz wszelką cnotę. Ale także osłabiać i burzyć struktury. Należało usunąć jezuitów, aby obniżyć siłę papiestwa. Takie działania powinny się stać pierwszymi z wielu kroków do całkowitego zniszczenia chrześcijaństwa.
– A co w zamian? – zapytał Poul. – Co miało być podstawio-
ne w miejsce tak zdekonstruowanej rzeczywistości?
– Zgodnie z poglądami ideologów owej rewolucji, o dobrobyt swych obywateli miało zadbać państwo. Wysokość podatków miałaby być dostosowana do wysokości zarobków, bezrobocie miałoby ulec likwidacji. Przepisy prawne miały być jasne i sprawiedliwie egzekwowane, dzięki dbałości o zatrudnianiu uczciwych sędziów i urzędników, których moralność oraz dostosowanie do przyjętych dyrektyw podlegałyby stałej weryfikacji. Lud miałby być spokojny i zadowolony. A także oczywiście posłuszny.
Kardynał przerwał na chwilę. Odetchnął głęboko.
– Tak czy inaczej, dobrze, że te koncepcje pozostały wyłącznie na papierze – odniósł się do wypowiedzi kardynała Poul.
– No nie tak do końca – odpowiedział kardynał. – Ową manifestację dążeń traktował niezwykle poważnie sam Hitler. Upubliczniał pogląd, że Protokoły z przerażającą prawdziwością odsłaniają nam istotę i działania narodu żydowskiego, jego wewnętrzną organizację i jego ostateczne cele. Co potem się stało, to już wiemy.
Kardynał zwiesił głowę w zadumie.
– Kiedy zastanowić się nad tym, jak wiele z zawartych tam wizji przyszłych dziejów ludzkości próbowano wcielić w życie w XX stuleciu, może ogarnąć człowieka przerażenie. Mnie to przeraża – dodał. Poul spojrzał na kardynała. Chciał coś powiedzieć, ale w tym momencie otworzyły się drzwi. Stanął w nich osobisty sekretarz kardynała.
– Eminencjo – odezwał się – mam bardzo ważną wiadomość. Spojrzał znacząco na Poula, chcąc zapytać o możliwość kontynuowania tematu, z którym przyszedł.
Kardynał zrobił zachęcający gest ręką.
– Proszę, mów, w tym gronie nie mamy tajemnic.
– Dobrze. Otóż dostaliśmy sygnał z Chin...
– Z Chin? – zdumiał się kardynał.
– Właśnie, z Chin – potwierdził sekretarz.
Kardynał wstał gwałtownie.
– Przepraszam – zwrócił się do Poula. – Niestety muszę cię pożegnać... wrócimy niedługo do naszej rozmowy – dodał. Uścisnął dłoń Poula. Odwrócił się i wyszedł z pokoju. Towarzyszący mu sekretarz
cicho zamknął drzwi.
Poul został sam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf