czwartek, 27 grudnia 2018

Sztuczne twarze - nowy algorytm sprawia, że nie wiadomo czyja twarz jest prawdziwa

Lata doświadczeń powinny skutecznie nauczyć nas sceptycyzmu wobec tego co publikuje się w internecie. Do tej pory jednak wydawało się, że wyjąwszy cyfrowo obrobione fotografie, przynajmniej filmy były wiarygodnym źródłem informacji na temat tego co się stało. To już przeszłość a winę ponosi koncern Nvidia. 


Nvidia ogłosiła w ostatnich dniach informacje o swoim nowym algorytmie GAN (generative adversarial network), która przy użyciu sieci neuronowych na podstawie istniejącej bazy danych "nauczyć" komputer określonych zależności i tworzyć przekonujące "fejki". Może też to robić ze zdjęciami, tak jak widać to na poniższej galerii fałszywych celebrytów i zwykłych osób, których twarze zostały w 100% wygenerowane przez komputer. 



Od kilku lat co raz bardziej zacierała się granica między tym co prawdziwe a tym co wygenerowała sztuczna inteligencja: co raz lepiej można było przekształcać zdjęcia i filmy wideo nadając im pozory realności i tym samym fałszując faktyczny przebieg wydarzeń. Rozwój tych rozwiązań może mieć przy tym tragiczne skutki - bez problemu przecież da się oczernić dana osobę "wrabiając" ją w działania, których nigdy nie popełniła. Nawet jeśli po wnikliwej analizie uda się sprawę wyjaśnić przed sądem, to jednak sfałszowany materiał może na zawsze pozostać w sieci i znacząco nadszarpnąć opinię o danej osobie. 

Podobne skandale już wybuchały: choćby w przypadku tzw. "deepfake scandal" gdy twarze popularnych celebrytów łączono z filmami porno, czy też przy pomocy technologii wkładano w usta polityków słowa, których ci nigdy nie wypowiedzieli. Takich historii jest co raz więcej i zapewne w przyszłości będzie ich wciąż przybywać. 




Jonowy samolot: coś co nie miało prawa istnieć właśnie odbyło pierwsze loty próbne

Nie ma żadnych ruchomych części, nie musi tankować i jest praktycznie bezgłośny. Samolot jonowy od wielu lat był przedmiotem badań specjalistów od aeronautyki, ale do tej pory nie udawało się zbudować działającego prototypu. Tego, co wydawało się niemożliwe, w końcu udało się dokonać inżynierom z MIT. 

źródło: Youtube/MIT



Ponad sto lat minęło od pierwszego, udanego lotu dokonanego przez braci Wright. Od tego czasu świat stał się znacznie mniejszy, pokryty gęstą siecią połączeń lotniczych. Mimo niewątpliwej popularności technologii lotniczych ma ona wiele wad, wśród nich przede wszystkim wysokie zapotrzebowanie na paliwa kopalne i emisję gazów cieplarnianych oraz ogromną ilość ruchomych części, które mogą się w każdej chwili popsuć co wymaga nieustannych przeglądów i kontroli bezpieczeństwa poszczególnych maszyn. W przypadku samolotów jonowych sprawy wyglądają zupełnie inaczej - samolot leci dzięki "jonowemu wiatrowi" wytwarzanemu dzięki znajdującym się na pokładzie bateriom wytwarzającym prąd elektryczny, który jonizuje atomy azotu i sprawia, że samolot wznosi się ku niebu. 

Obecnie projekt przeszedł dopiero pierwsze testy mające na celu udowodnienie, że technologia działa i podobny lot jest możliwy, konstruktorzy z MIT zapowiadają jednak, że już wkrótce przedstawione zostaną kolejne prototypy, korzystające z mniejszych baterii i większych rozmiarów. 


Zbudowanie jonowych samolotów daje nadzieje na zupełnie nową ścieżkę rozwoju technologii lotniczych - cichszych, prostszych i znacznie mniej szkodliwych dla środowiska naturalnego pojazdów latających. Do tego jednak, jak można przypuszczać, jeszcze długa droga. 





Woda na Czerwonej planecie - pierwsze zdjęcia marsjańskiego lodowca

To, co jeszcze kilka lat temu było jedynie przedmiotem spekulacji, hipotezą wokół której budowano nadzieje na kolonizację Marsa, dziś jest już niezaprzeczalnym faktem. Na Czerwonej Planecie jest woda i jest jej całkiem sporo. Widać to najlepiej na niesamowitych zdjęciach wykonanych przez satelity obsługiwane przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) - ogromny lodowiec wypełnia po brzegi mający średnicę 81,4 kilometra długości krater Koroleva.



niedziela, 23 grudnia 2018

Mury graniczne powstają także w Turcji. Za pieniądze UE

Na mającej ponad 800 kilometrów granicy między Turcją a Syrią powstał betonowy mur mający odgrodzić pogrążone w wojnie państwo ze swoim zachodnim sąsiadem. Budowę sfinansowała jednak Unia Europejska. 



Mur mierzy aktualnie 764 kilometry długości i ciągnie się przez prowincje: Sanliurfa, Gaziantep, Kilis, Hatay, Mardin and Sirnak. Zbudowano go z betonu, jednak całość jest dodatkowo strzeżona z wieżyczek, w tym zautomatyzowanych, naszpikowana elektroniką, czujnikami i dodatkowo regularnie patrolowana przez strażników. Wszystko po to by maksymalnie ograniczyć dotychczasowy przepływ ludzi.

Jednym z powodów budowy była umowa między Brukselą i Ankarą, na mocy której Turcja miała zatrzymać imigrantów z Syrii na swoim terytorium, ale w zamian Unia miała słono zapłacić. Jednym z kosztów było ponad 80 milionów euro przeznaczonych na ochronę granic a także ponad 30 milionów na budowę specjalnych wozów patrolowych, które teraz pilnują muru. 

Wygląda na to, że Unia Europejska postanowiła rozwiązać problem rękami innych - unijne elity mogą bowiem nadal krytykować Donalda Trumpa i jego projekt budowy muru z Meksykiem a także głosić zachęty do migracji na tereny UE, z drugiej jednak strony za zasłona propagandy prowadzi działania podobne do innych krytykowanych państw. 

źródło

czwartek, 20 grudnia 2018

Trump tworzy wojska kosmiczne

Prezydent Donald Trump wydał Pentagonowi rozkaz utworzenia nowego rodzaju dowództwa - dowództwo kosmiczne ma dać początek budowie sił mogących działań w nowym teatrze wojny. 



W jednostronicowym memorandum Trump upoważnił departament obrony do stworzenia nowego rodzaju dowództwa, którego głównym celem będzie integracja zdolności bojowych w kosmosie. Wśród zadań nowego dowództwa wymieniono między innymi: stworzenie kosmicznej doktryny, taktyki, technik i odpowiednich procedur. Wszystko to ma przygotować amerykańskie siły zbrojne na nową erę, która jak się wydaje, będzie wzbogacona o nowy teatr działań wojennych - przestrzeń kosmiczną. 

Według słów wiceprezydenta Mike'a Pence'a powołanie nowego dowództwa związane jest z zagrożeniami ze strony Chin i Rosji, które również co raz aktywniej działają na okołoziemskiej orbicie, wskazał na fakt, że oba kraje pracują nad umieszczeniem nowych rodzajów broni w kosmosie, a Państwo Środka ma już za sobą pierwsze testy rakiet zdolnych niszczyć satelity. 

Koncepcja utworzenia 6. typu dowództwa nie jest nowa, istniała już wcześniej w latach 1985-2002 jako rezultat "wojen gwiezdnych" Ronalda Reagana, jednak została rozwiązana po atakach 11 września. Teraz Trump zgodnie z zapowiedzią nie tylko tworzy je ponownie, ale także wkrótce powoła także nowy typ sił zbrojnych - Wojska Kosmiczne, których zalążek ma być gotowy do 2020 roku. 


Pierwsza teleportacja za nami. Zrobili to Chińczycy!


Jak twierdzą Chińczycy przy użyciu satelity Micius udało im się po raz pierwszy w historii teleportować obiekt z Ziemi prosto na orbitę. Co prawda ów obiekt był mikroskopijny, był bowiem tylko protonem, ale pierwszy krok wykonany.






wtorek, 18 grudnia 2018

[MAPA] Gdzie na morzu jest dziś najmniej bezpiecznie?

Morza to autostrady świata. Pomimo rozwoju lotnictwa, autostrad i kolei transport morski to wciąż najtańsza forma przemieszczania się. Co z tego skoro na wielu wodach jest po prostu niebezpiecznie?







piątek, 14 grudnia 2018

Cyfrowa wyrocznia - dzięki technologii w Wielkiej Brytanii spróbują przewidzieć przyszłe zdarzenia

Wiara w maszyny i komputery sprawia, że w wielu krajach pojawiają się pomysły by za ich pomocą nie tylko rozwiązywać problemy, które już się pojawiły, ale także takie, które dopiero nastąpią. Jeśli przeniesiemy to rozwiązanie w sferę bezpieczeństwa i przestępczości, powstanie pomysł taki jak próbuje się wdrożyć w Wielkiej Brytanii. 

fot. cio.com


Dzięki tzw. 'machine learningowi' brytyjskie władze chcą dokonać analizy baz danych, zarówno krajowych jak i lokalnych a następnie, na ich podstawie przygotować profile osób, mówiąc językiem współczesnego internetu "influencerów", którzy mogą być głównymi prowodyrami zachowań przestępczych. 

Profilowanie opierać by się miało na 32 czynnikach, które miały wskazywać osoby szczególnie wpływowe a przy tym mogące mieć problem z prawem, które jednocześnie mogą ściągnąć na "złą drogę" także innym. Z drugiej strony analizowana będzie także druga strona, tj. osoby, które potencjalnie najbardziej mogą stać się ofiarami napadów z bronią lub nożem czy uprowadzone. 

Pod uwagę brane będą takie elementy jak rejestry przestępstw, efekty zatrzymań i przeszukań, rejestry aresztów i informacje na temat zaginionych. 

Jak zwykle w przypadku takich sytuacji pojawiają się pytania natury etycznej - czy pewne "profilowanie" osoby jako potencjalnie niebezpiecznej nie wpłynie choćby na stosunek do niej policji i tym samym samoistnie nie skieruję jej na ścieżkę bezprawia. 












środa, 12 grudnia 2018

Na świat przyszła pierwsza modyfikowana genetycznie para bliźniąt

Chiński naukowiec twierdzi, że udało mu się "stworzyć" pierwsze na świecie dzieci z modyfikowanym kodem genetycznym, w efekcie mają być one odporne na wirusa HIV.



Badacz, He Jiankui z Południowego Uniwersytetu Technologicznej w Shenzen utrzymuje, że zmodyfikował on embriony u siedmiu par w trakcie gdy leczył je na bezpłodność, póki co zaowocowało jedną ciążą. Jak twierdzi He jego celem było zmodyfikowanie genotypu tak, by były one naturalnie odporne na przyszłe infekcje wirusa HIV i tym samym nie mogły zapaść AIDS. 

Wyniki badań budzą duże kontrowersje, nie wszyscy naukowcy wierzą by podobny eksperyment faktycznie miał miejsce, co więcej, niektórzy potraktowali je jako eksperymenty na ludziach, co może zostać uznane za przestępstwo. 

Krytycy oprócz aspektu etycznego zwracają także uwagę na fakt, że modyfikacja genów może mieć także inne, nieprzewidziane skutki, takie jak choćby zmniejszona odporność na wirusy innego typu, również te popularne jak choćby wirus grypy. 

Modyfikowanie ludzkiego DNA jest zabronione wielu krajach, wiele osób uważa, że prowadzenie podobnych badań jest po prostu zbyt ryzykowne i jest naruszanie ludzkiej godności. Mimo to, nie we wszystkich państwach przepisy są równie restrykcyjne, trudno też założyć, że nikt po cichu nie próbuje prowadzić podobnych eksperymentów. 








wtorek, 11 grudnia 2018

Zielona Arabia - Półwysep Arabski był dawniej zieloną i kwitnącą krainą

Zielona kraina pełna rzek i jezior, zamieszkała znacznie gęściej - tak tysiące lat temu miał wyglądać Półwysep Arabski. 





W czasach rzymskich tereny Arabii nie były jednoznacznie kojarzone wyłącznie z pustynną i nieprzystępną krainą. Przynajmniej część Półwyspu Arabskiego była dawniej ziemią dosyć żyzną i znacznie bardziej przyjazną niż dziś - przepływały tamtędy rzeki, były jeziora a na szczytach gór pojawiał się nawet śnieg. Rzymianie nazywali ten rejon Arabia Felix czyli Arabia Szczęśliwa, środek półwyspu o surowszym klimacie to była Arabia Kamienna a jedynie północna część Opisywali środek półwyspu jako Arabia Kamienna \ Kamienista \ Skalista, a północ jako Arabia Pustynna.

Pomimo tych historycznych nazw archeolodzy dopiero niedawno zabrali się za dokładne badania terenów półwyspu. Okazało się, że faktycznie w dawnych czasach ziemie te wyglądały zupełnie inaczej niż dziś. 

Jednym z pionierów archeologii na tym terenie jest Amerykanin - Michael Petraglia. To on odkrył na brzegach dawno wyschniętych jezior naczynia i narzędzia wykonane ludzkimi rękoma, co najistotniejsze ich wiek datuje się na okres wcześniejszy niż, jak przypuszczano, na półwyspie osiedlili się ludzie. Przy użyciu danych satelitarnych Petraglia razem ze swoim zespołem opracował mapę starożytnych jezior i systemów rzecznych, co tylko potwierdza fakt, że ziemie te dawniej nadawały się do zamieszkania w większym stopniu niż nawet dziś. Najstarsze odkrycia mogą mieć od 125 do 210 tysięcy lat, co jednak najbardziej dziś problematyczne to fakt, iż wciąż nie udało się znaleźć żadnych kości ludzi lub innych gatunków homo, które te narzędzia wykonali. Poszukiwania wciąż trwają i być może przełom nastąpi już wkrótce. 

poniedziałek, 10 grudnia 2018

Irańskie okręty płyną w kierunku Wenezueli. Cały region w pogotowiu

Nawet 14 państw wyraziło zaniepokojenie odnośnie irańskich deklaracji dotyczących wysłania kilku nowoczesnych okrętów w kierunku Wenezueli. 



W obliczu rosnących napięć między rządami w Waszyngtonie i Teheranie władze Iranu zdają się w żaden sposób nie poddawać naciskom ze strony USA deklarując wręcz prowokacyjne ruchy, wyraźnie drażniące ekipę Donalda Trumpa. Do takich ruchów z pewnością należy obecność w strefie wód przybrzeżnych obu Ameryk, które Stany Zjednoczone traktują jako swoją wyłączną strefę wpływów. 

Nic więc dziwnego, że zagrożeni sankcjami przeciwnicy USA tacy jak Iran i Wenezuela szybko znaleźli wspólny język i oczywiście wspólnego wroga. Pod rządami chavistów Caracas zawsze przychylnie spoglądało w kierunku Teheranu a oba kraje podpisały obustronne umowy gospodarcze i wojskowe warte miliardy dolarów. Ta współpraca przejawia się także w postaci "zaproszeń" takich jak ostatnie deklarujące przybycie nawet trzech okrętów wojennych pod irańską banderą do Wenezueli na trwającą blisko pięć miesięcy południowoamerykańską misję. 

Okręty islamskiej republiki mają być wyposażone w śmigłowce, wyrzutnie torped a także działa obrony przeciwlotniczej, co więcej co najmniej jeden z tych statków ma być także trudny do wykrycia przez amerykańskie radary. Czy mamy zatem do czynienia z misją szkoleniową, wywiadowczą czy próbą postawienia w stan najwyższej gotowości wszystkie leżące u wybrzeży Atlantyku państwa obu Ameryk? 


czwartek, 6 grudnia 2018

Cyfrowa telepatia? Naukowcy połączyli umysły 3 ludzi!

Neurologom udało się coś z pozoru niemożliwego - udało im się z powodzeniem stworzyć połączenie fal mózgowych, które umożliwiło trzem osobom wymianę myśli. Członkowie grupy badawczej mieli okazję wspólnie zagrać w grę przypominającą tetrisa. 



Połączenie opiera się na mieszance fal elektroencefalografu (EEG), które skanuje elektryczne sygnały z mózgu i informuje o jego aktywności a następnie przekazuje je w postaci sygnałów magnetycznych - przy wykorzystaniu metody TMS, czyli przedczaszkowej stymulacji magnetycznej. TMS pozwala stymulować pola magnetyczne neuronów i w ten sposób wywoływać określone reakcje mózgu. 

Zdaniem badaczy, którym udało się dokonać tego przełomowego odkrycia, dzięki tej metodzie możliwe będzie połączenie myślami bez względu na odległość.


BrainNet, bo tak nazywa się omawiany projekt jest pierwszym bezpośrednim i nieinwazyjnym systemem komunikacji umożliwiającym grupowe rozwiązywanie problemów. 


Wcześniej temu samemu zespołowi udało się połączyć dwie osoby, które były w stanie zagrać w 20 pytań udzielając odpowiedzi typu: "TAK/NIE".



.



Ekspert NASA: obce formy życia mogły odwiedzać Ziemię, ale ich nie zauważyliśmy

Wizyta istot pozaziemskich to kwestia nieustannie podnoszona przez pasjonatów UFO i zjawisk paranormalnych. Rzadko jednak zdarza się by stwierdzenia o faktycznych wizytach były publiczne wypowiadane przez osoby, które wiąże się raczej z "poważnymi" instytucjami będącymi lekko mówiąc sceptycznymi wobec tematyki odwiedzających Ziemię kosmitów. A jednak, okazuje się, że są wyjątki, choć ich opinie są równie zaskakujące. Jak twierdzi bowiem Silvano P. Colombano istnieje spore prawdopodobieństwo, że z uwagi na fakt, iż istoty pozaziemskie niekoniecznie są organizmami opartymi na węglu, mogą one wyglądać zupełnie inaczej niż myślimy i moglibyśmy zwyczajnie nie zauważyć ich obecności. Przede wszystkim zaś mogą być zwyczajnie zbyt małe byśmy je mogli dostrzec. 



Colombano pracuje dla Intelligent Systems Divisions - jednej z komórek NASA i utrzymuje, że możemy być wrogiem własnej percepcji, szukamy bowiem na niebie "latających spodków", jednak obce formy życia mogą być tak zaawansowane, że mogą doskonale maskować swoją obecność a także wyglądać i zachowywać się zupełnie inaczej. "Może być to miniaturowy, super-inteligentny byt" - stwierdził. 

Jego zdaniem powinniśmy wyjść z dotychczasowych schematów myślenia i poszukiwań obcej cywilizacji, zbyt nas to bowiem ogranicza. Skupieni jesteśmy obecnie na analizie sygnałów zrozumiałych dla nas i dla naszej aktualnej cywilizacji, ale musimy pamiętać, że dynamiczny rozwój ludzkości może sięgać ok. 10 tysięcy lat, nie wiadomo zaś w jakim kierunku rozwój ten podąży w ciągu najbliższego milenium. Z tego też powodu mieszkańcy starszej od naszej planety, którzy mieli więcej czasu na rozwój będą nas wyprzedzać w stopniu dla nas niewyobrażalnym. 

Na koniec warto też dodać, że Colombano przyznał, że nie wszystko sygnały pozaziemskie zgromadzone przez NASA dało się racjonalnie wyjaśnić. Kosmos wciąż skrywa wiele tajemnic. 



wtorek, 4 grudnia 2018

Ekspert NASA: Jak zmienia się pokrywa lodowa w Arktyce?

Biegun północny pokryty jest w całości lodem, jednak grubość lodowej czapy, podobnie jak jej zasięg zmieniają się w przeciągu lat. Poniższy film pokazuje, jak zmieniała się ta pokrywa w ostatnim czasie. Jaka jest konkluzja? Starszy lód, który zbierał się przez wiele lat, znika. 




sobota, 1 grudnia 2018

RPA: Wysiedlenia białych farmerów bez rekompensaty ze strony rządu

Sąd najwyższy w Południowej Afryce odrzucił wniosek białych farmerów protestujących przeciwko planom pozbawienia ich ziemi bez jakiegokolwiek odszkodowania. 

Cyril  Ramaphosa fot. Wikipedia


Skarga została złożona przez Afriforum, organizację składającą się głównie z białych Afrykanerów z ponad 100 tysiącami podpisów utrzymujących, że parlamentarna większość nielegalnie narusza prawa prywatnej własności. 

Projekt jest forsowany przez prezydenta Cyrila Ramaphosa, który kontynuuje dzieło swojego poprzednika - Jacoba Zumy, który odszedł w atmosferze korupcyjnego skandalu. Redystrybucja ziemi jest jednym z flagowych przedsięwzięć aktualnego prezydenta, które pozwoli zjednoczyć obóz Narodowego Kongresu Afrykańskiego przed przyszłorocznymi wyborami. 

Mija ćwierć wieku odkąd w RPA skończył się apartheid, gdzie biała mniejszość sprawowała polityczną i ekonomiczną władzę nad czarna mniejszością. Mimo to od tego czasu większość ziemi nadal należy do białych Afrykanerów stanowiących zaledwie 8% populacji. W oczach czarnej większości zmiana struktury własności to dziejowa sprawiedliwość, dla białych to często życiowa tragedia, ale także zagrożenie dla ich społeczności. W RPA regularnie dochodzi do ataków na farmy, pobić a także morderstw, wielu Afrykanerów zdecydowało się opuścić kraj w poszukiwaniu bezpieczniejszej przystani.

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf