poniedziałek, 29 lutego 2016

Apokaliptyczne dźwięki słyszane na terenie całego świata!

Na blogu znajdują się wpisy dotyczące dziwnych bardzo głośnych dźwięków. Świadkowie zdarzeń, którzy słyszeli dobiegające wprost z nieba dźwięki niejednokrotnie podkreślali, że nie są w stanie określić ich lokalizacji. Co więcej, nie potrafili, powiedzieć czy kiedykolwiek słyszeli wcześniej ten dźwięk. Opisując go jako mrożący krew w żyłach, taki przy którym psy totalnie wariują głośno ujadając. 



13.01.2016 i 14.01.2016 (w zależności od strefy czasowej) tego roku dźwięki zostały zarejestrowane w Kanadzie dokładniej w Quebecu. Jednocześnie bardzo podobne dźwięki zostały zarejestrowane Stanach Zjednoczonych (stan Nowy York, Teksas, Oregon) oraz w Norwegii i Singapurze. 




Wiele osób opisuje, że w trakcie trwania tych dźwięków dochodziło do drgań. W Siedmiogrodzie, ludzie opisywali, że dźwięki były tak głośne, że szyby i meble trzęsły się w domach. 
Według świadków, całość zaczyna się od dźwięków przypominających wybuch, później dźwięki opisane są jakby dwa pociągi się zderzyły, lub ktoś grał na rozstrojonych trąbach. W trakcie trwania tych dźwięków, często wzywane były jednostki policji i inne służby mundurowe, które starały się znaleźć ich źródło. Naukowcy, nie są w stanie zidentyfikować, jednocześnie wytłumaczyć w jakich warunkach i dlaczego je słychać. NASA wysnuwa tylko zdawkowe hipotezy, że są to dźwięki z wnętrza Ziemi. Według nich ziemia wydaje je cały czas, tylko nie wszystkie są słyszalne dla ludzi. 

źródło: www.sott.net






niedziela, 28 lutego 2016

Atlas laboratorium Boston Dynamis - pokaz nowej generacji robotów

Rozważania na temat przyszłości robotyki ograniczają się wciąż do tego jak zbudować robota, którego umysł będzie do złudzenia przypominał ludzki. Tak naprawdę jednak są znacznie poważniejsze pytania, jeśli robot ma przypominać człowieka jak odtworzyć ludzką skórę, jak ma naśladować emocje? A może nawet prościej - jak ma chodzić robot żeby się nie przewrócił? Skoro dopiero próbujemy opanować kwestie błędnika, daleko nam jeszcze do kopii ludzkiego mózgu.



czwartek, 25 lutego 2016

Jak działają i gdzie atakują najlepsi hakerzy świata.

W 2014 roku miał miejsce jak dotychczas największy atak hakerski. Ofiarą była wielka wytwórnia Sony Pictures. Media długi czas spekulowały na temat tego kto stoi za najlepiej zorganizowanym atakiem tej dekady. Obecnie całość przypisuje się jednej grupie hakerów.



Dwa lata temu Sony Pictures Entertainment padło ofiarą cyberterrorystów. Hakerzy pobrali z serwerów prywatną korespondencję e-mail jak również scenariusze filmowe, umowy, informację o nowych produkcjach itp. Oficjalnie za ataki FBI obwiniło Koreę Północną i grupę Guardians of Peace. 

Obecnie raport opublikowany i opisany przez Novetta, AlienVault i Kaspersky Lab opisuje, serię ataków jeszcze w 2009 roku łącząc je w jedną całość. Stąd też podejrzenie, że autorami nie mogła być grupa Guardians of Peace. Prawdopodobnie stali się oni kozłami ofiarnymi całego zajścia. Co więcej, praktycznie niemożliwym jest prześledzenie działań tej grupy hakerskiej. Jedyne co pozostawiają po sobie to niewielkie ślady w kodzie złośliwego oprogramowania wpuszczanego do systemu. Na tej podstawie Lazarus Group połączono z innymi cyberatakami. 

Jednocześnie najprawdopodobniej stoją oni za serią ataków na banki Południowej Korei i stacji telewizyjnych. Atak z 2015 roku doprowadził do dużej ilości utraty danych w tym kraju, jak również uniemożliwił dostęp w ogóle do internetu połowie obywateli. Złośliwe oprogramowanie używane jest przez grupę również do śledzenia i szpiegowania. Fakt, że oprogramowanie nie jest udostępniane innym hakerom, sugeruje że Lazarus Group działa w pojedynkę.



źródło: popularmechanics.com


środa, 24 lutego 2016

Kogo szpieguje USA we współpracy z Wielką Brytanią?

W ostatnich miesiącach relacje Izraela z krajami UE i USA są bardzo napięte. Pierwsze problemy, pojawiły się w trakcie debaty o bezpieczeństwie UE gdzie Izrael został posądzony o szpiegostwo. Obecnie informacje jakie pojawiają się w internecie mówią o szpiegowaniu Izraela przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię. 

                                                                 http://www.defence24.pl/



Celem wspólnej akcji stały się drony. Brytyjsko-amerykański wywiad, włamując się do izraelskich statków bezzałogowych starał się uzyskać informacje na temat działań na Bliskim Wschodzie. Źródła donoszą, że akcja przeprowadzona została pod kryptonimem Anarchist i była wspólnym projektem Britain's General Communications Headquarters (GCHQ)  i America's National Security Agency (NSA). 

Dane jakie udało się przechwycić dotyczyły informacji jeszcze sprzed kilku lat. Dokumenty opisywały działania z zakresu dwóch lat tj. 2009-2010 roku. Podejrzewa się, że wśród nich znajdują się informację dotyczące działań Izraela na terenie Hamasu. Co więcej należy pamiętać, że w tym okresie krążyły również plotki o planach ataku powietrznego Izraela na Iran. 

Obu wywiadom zależało na zebraniu informacji na temat działań na terenie Strefy Gazy, a także planom wobec Iranu. Całą sytuację skomentował minister Izraela Yuval Steintz, wyrażając rozczarowanie działaniami USA wobec jego państwa. Według jego słów Izrael od dziesięcioleci nie szpiegował USA. Cała sytuacja może doprowadzić do dużych zmian w relacjach politycznych pomiędzy tymi krajami. 

źródło intelnews.org

wtorek, 23 lutego 2016

Czy Izrael szpieguje posiedzenia Unii Europejskiej?

Miesiąc temu odbyła się debata w sprawie bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Spotkanie za zamkniętymi drzwiami według niektórych urzędników było szpiegowane przez Izrael.

źródło: i.iplsc.com

15 stycznia w Brukseli miały miejsce obrady na temat bezpieczeństwa Unii Europejskiej, tematem przewodnim była polityka UE wobec krajów Bliskiego Wschodu. W trakcie jej trwania podkreślano kwestie związane z stosunkami międzynarodowymi a Izraelem. Sformułowano jednocześnie zdanie, które ma bardzo ważny wpływ na odbiór polityki Izraela wobec Palestyny. Według źródła na spotkaniu padło zdanie "Unia Europejska będzie nadal jednoznacznie i wyraźnie dokonywać rozróżnień pomiędzy Izraelem i wszystkimi terytoriami okupowanymi od 1967 roku".

Według ambasadorów, którzy byli obecni na spotkaniu na krótko przed ogłoszeniem projektu otrzymywali wiadomości z prośbą o zmianę  jego treści. Należy dodać, że przedstawiciele Izraela, który nie należy do UE, nie brali udziału w spotkaniu. Dlatego też wśród uczestników pojawiły się podejrzenia, że sala, w której obradowano nie była dobrze zabezpieczona lub telefony ambasadorów były podsłuchiwane. Oskarżenia padły również w kierunku jedynego obstającego za Izraelem delegata z Grecji, którego posądzono o relacjonowanie przebiegu obrad.

Jak podaje EU Observer cała sytuacja stała się przyczynkiem do dyskusji na temat skali i jakości zabezpieczeń, a być może nawet ich braku, co w obliczu napiętej sytuacji międzynarodowej czyni instytucje Unii Europejskiej zupełnie bezbronnymi i narażonymi na infiltrację ze strony lokalnych mocarstw.



źródło : intelnews.org

poniedziałek, 22 lutego 2016

Austria nie wpuszcza imigrantów?


Fala krytyki spadła na Austrię ze strony Rady Unii Europejskiej. W piątek tamtejszy rząd ogłosił wbrew nakazom z Brukseli, zmniejszenie ilości przyjmowanych wniosków o azyl.



Ministerstwo obrony Austrii potwierdziło informację o wysłaniu dodatkowych jednostek wojskowych na granicę, jak również rozesłanie dodatkowej żandarmerii na teren całego kraju. Działania te wynikają z coraz większej liczby przestępstw z udziałem imigrantów jakie mają miejsce w tym państwie.

Co więcej informacje jakie podał austriacki rząd, stały się w oczach Rady Europejskiej bardzo kontrowersyjne. Obecnie dziennie o azyl w Austrii może starać się maksymalnie 80 osób, ilość wniosków przyjmowanych może być maksymalnie w liczbie 3200 osób - ta liczba jednak dotyczy ludzi, którzy mają przemieszczać się dalej do innych krajów.

źródło: rt.com

sobota, 20 lutego 2016

W Arabii Saudyjskiej działa policja walcząca z czarną magią

Mająca duże wpływy w kraju saudyjska policja religijna rozpoczęła treningi nowego typu. Celem ma być ochrona królestwa przed czarną magią. Trwający 5 dni kurs obejmował teoretyczne i praktyczne aspekty walki z mrocznymi arkanami sztuki magicznej a także radzenia sobie z jej adeptami, którzy w razie schwytania skazywani są na śmierć. 

fot. wikipedia



źródło emirates247

czwartek, 18 lutego 2016

FBI walczy z koncernem Apple. Czy bezpieczeństwo danych użytkowników jest zagrożone?

W trakcie śledztwa dotyczącego strzelaniny w San Bernardino, Biuro Federalne weszło w posiadanie iPhona jednego z zamachowców. Sprzęt został bardzo dobrze zabezpieczony, co uniemożliwia odczytanie zawartych na nim informacji i danych. Posługując się prawem sprzed 227 lat FBI chce zmusić Apple do złamania zabezpieczeń wszystkich urządzeń. 




Biuro Federalne nie jest w stanie odkodować informacji zawartych na urządzeniu. Dlatego jedynym rozwiązaniem stało się zmuszenie Apple do odblokowania telefonu. Nic by w tym dziwnego nie było, gdyby nie fakt, że FBI chce wymusić na firmie stworzenie systemu, który umożliwiałby odtworzenie danych z każdego iPhona. Swoje działania i przestrzeganie nakazu sądowego opiera na ustawie prawnej spisanej jeszcze w 1789 roku. 


W jaki sposób prawo, które zostało spisane 227 lat temu ma zastosowanie obecnie?

Opisując historię od początku. Telefon zaszyfrowany i zablokowany, o który toczy się cała sprawa, należał do Syeda Farooka, jednego z zamachowców w San Bernardino. W trakcie strzelaniny w tym mieście zginęło wiele osób, a sam Farook został powiązany z islamskimi ekstremistami. 

Warto jest nadmienić, że zabezpieczenia jakie stosuje Apple w swoich urządzeniach są niemożliwe do odkodowania, lub rozszyfrowania. Bez unikalnego klucza informacje, które FBI uzyskało za pomocą nakazu sądowego są zupełnie bezwartościowe. System iPhona został opracowany w taki sposób aby uniemożliwić ataki hackerów lub odczytanie jakichkolwiek pobranych danych z urządzenia. Jedyną osobą, która posiadała hasło do telefonu jest nieżyjący zamachowiec Sayed Farook, który został zastrzelony w trakcie obławy policyjnej niedługo po zamachu. Co ciekawe zabezpieczenia urządzenia uniemożliwiają również odczytanie danych nawet twórcom iPhona. 

Ta sytuacja spowodowała, że Biuro Federalne zaczęło naciskać na firmę Apple wymuszając na niej stworzenie i wprowadzenie do urządzeń dodatkowego oprogramowania, które umożliwiłoby złamanie zabezpieczeń. Oczywistym jest, że jedna z największych firm świata nie zgodziła się na takie rozwiązanie. Dla Apple bezpieczeństwo danych i prywatność użytkowników ma bardzo duże znaczenie. 

Po odmowie stworzenia oprogramowania dodatkowego FBI posłużyło się prawem spisanym jeszcze przez George'a Washingtona w 1789 roku.
"Sąd najwyższy i wszystkie sądy mogą publikować nakazy konieczne lub właściwe w uznaniu dla obowiązujących ustaw" (własne tłumaczenie)


W praktyce oznacza to, że nakaz sądowy odtworzenia danych i ich udostępnienia FBI jest całkowicie wiążący. Jeżeli zatem Apple przegra, będzie zmuszone do stworzenia oprogramowania służącego do rozszyfrowania danych z telefonu zamachowca - zgodnie z nakazem sądowym jaki otrzymali.


Przegrana Apple w tej kwestii będzie oznaczać całkowitą zmianę postrzegania bezpieczeństwa danych w Stanach Zjednoczonych. Co więcej na pewno ten zapis będzie wykorzystywany coraz częściej w trakcie rozpraw sądowych lub przed ich rozpoczęciem.


źródło: popularmechanics.com

środa, 17 lutego 2016

Państwo Islamskie ma najprawdopodobniej broń chemiczną. Gdzie jej użyje?

Przedstawiciele świata nauki i wywiadu między innymi z USA twierdzą, że ISIS planuje szereg ataków przy użyciu broni chemicznej na terenie zarówno Ameryki jak i Europy. Dotychczas wielokrotne ataki miały miejsce na terenie Syrii i Iraku.



Kilka dni temu odbyła się konferencja Bezpieczeństwa w Monachium. W trakcie jej trwania dyrektor US National Intelligence James Clepper na panelu szefów wywiadu twierdził, że ISIS planuje przeprowadzenie na szeroką skalę ataków bronią chemiczną na terenie Stanów Zjednoczonych. Niestety nie podał on źródła swoich informacji. Podejrzewa się jednak, że są one oparte na próbkach gleby jakie pobrali niemieccy agenci BND w październiku zeszłego roku z zbombardowanego regionu w Syrii. Badania wykazały użycie gazu musztardowego. 

W konferencji uczestniczyli wysokiej rangi politycy, a także szefowie wywiadów z całego świata, dlatego tematyka nie dotyczyła tylko i wyłącznie Ameryki Północnej. James Clepper zwracał uwagę na informacje, jakie otrzymał bezpośrednio od amerykańskiego wywiadu, według nich najbardziej zagrożone jest siedem państw. Zorganizowane ataki mogą doprowadzić do upadku panujących tam rządów, jednocześnie podano również listę 59 krajów, w których zagrożenie atakiem jest bardzo prawdopodobne. 

W trakcie panelu zabrał również głos Robert Haningan, szef brytyjskiego GHCQ, zwracając uwagę na członków jednej z najniebezpieczniejszych organizacji terrorystycznych. Według informacji jakie do niego dotarły, osoby stające najwyżej w hierarchii ISIS to młodzi, bardzo dobrze wykształceni na Zachodzie ludzie, którzy szkolenia militarne otrzymali bezpośrednio w bazach treningowych. Mówił również, że Państwo Islamskie bardzo szybko uczy się na swoich błędach, dlatego niewykluczonym jest, że oprócz ataków militarnych będą przeprowadzane ataki cybernetyczne na szeroką skalę. 

Tematy jakie były poruszane na panelu dotyczą również ściśle tajnych oprogramowań kodujących, które pomagają w śledzeniu działań ISIS. To one według niektórych środowisk wywiadowczych stały się obecnie celem terrorystów. Dlatego szef wywiadu UE Gerhard Conrad zwracał uwagę przede wszystkim na przestrzeganiu procedur bezpieczeństwa i ochrony praw człowieka. 

Co zaskakujące, w trakcie panelu wypowiadał się również premier Francji Manuel Valls, który twierdził że ISIS nie planuje żadnego większego ataku na terenie Europy. Stanowi to całkowitą sprzeczność z informacjami jakie podał jeden z topowych wywiadów świata. 


źródło; ynetnews.com

wtorek, 16 lutego 2016

Możliwości i nowe technologie jakie daje drukarka 3d.

Drukarka 3D jest obecnie jednym z najbardziej rozchwytywanych sprzętów za oceanem. Zastosowanie drukarki i jej możliwości stale rosną, od implantów medycznych ratujących życie po tworzenie dzieł sztuki. Architekci i konstruktorzy starają się znaleźć niemalże każdą formę zastosowania tego urządzenia zmieniając tym samym otaczającą nas rzeczywistość.



Drukarka 3D pozwala na tworzenia bardzo skomplikowanych kształtów. Jednym z pomysłów jest zastosowanie jej do drukowania budynków, mostów. Technologia pozwala bowiem na tworzenie elementów, które nie są możliwe przy użyciu standardowych materiałów budowlanych.  Dla przykładu, drukarka pozwoliłaby na zmodyfikowanie formy izolacji ścian, zamiast więc korzystania z najpopularniejszego materiału styropianu lub wełny mineralnej w zaciszu własnego domu przy użyciu drukarki moglibyśmy stworzyć materiał izolacyjny. 

Na co pozwala technologia?


Obecnie ograniczają nas w dużej mierze koszty. Tanie urządzenia drukują z jednego rodzaju materiału. Droższe modele pozwalają na realizację skomplikowanych projektów ze sproszkowanych materiałów tj. : metal, gips, polimery. Kolor nie ma żadnego znaczenia, ponieważ drukarka miesza barwniki na tej samej zasadzie co powszechne drukarki 2D. Co więcej najlepsze modele pozwalają na łączenie różnych materiałów przy jednoczesnej zmianie ich właściwości fizycznych: przewodzenia elektryczności czy zmiany właściwości izolacyjnej.


Zaawansowane drukarki działają poprzez zraszanie sproszkowanych materiałów warstwa po warstwie, łącząc cząstki w wcześniej zaprojektowany wzór. Warto wiedzieć, że w trakcie fazy projektowania i samego drukowania urządzenie informuje nas o ilości zużytego materiału. Pozwala to na zniwelowanie jakichkolwiek odpadów. Wielkie firmy konkurują ze sobą prezentując ciągle udoskonalaną technologię np. na zeszłorocznych targach firma Arup przedstawiła proces łączenia ze sobą rur stalowych wykorzystując tylko jedną czwartą materiału używanego dotychczas.


Obecnie największym ograniczeniem drukarki jest jej wielkość. Nie jesteśmy w stanie drukować przedmiotów większych od samej drukarki. Nad tym problem pracują już niektóre firmy, oferując sprzedaż urządzeń o wielkości około sześciu metrów. 

Technologia rozwija się bardzo szybko, dlatego można śmiało powiedzieć że jedynym ograniczeniem jest nasza wyobraźnia. 


źródło: iflscience.com

poniedziałek, 15 lutego 2016

Czy Obama ignoruje informacje o istnieniu obozów treningowych ISIS w USA?

Obozy treningowe jednostek terrorystycznych w USA? Brzmi mało prawdopodobnie. Dane FBI, potwierdzają, istnienie 22 islamskich społeczności, które powiązane są z Jamaat Al-Fuqra, inna nazwa to Muslim of the Americas. 


MOA (Muslim of the Americas) oficjalnie jest niewielką społecznością, którą łączy wyznanie. Dokumenty, które zostały przedstawione wskazują jednak zupełnie inny charakter ich działań. Według FBI grupa jest w trakcie szkoleń militarnych i podlega pełnej indoktrynacji fundamentalistycznego islamu, co może być formą przygotowania do Jihadu (potocznie świętej wojny). Dokument mówi o bezpośrednim zagrożeniu ze strony MOA a jako dowód podają informację o wysyłaniu członków grupy do Pakistanu na szkolenia wojskowe i terrorystyczne. Kontakty grup z szejkiem Mubarak Ali Gilanim dowodzą pogłębiającej się niechęci wobec wszystkich wrogów islamu, którzy według pakistańskiego szejka powinni zostać zniszczeni w trakcie świętej wojny. 

Grupa działa w okolicach takich ośrodków jak: Nowy Jork, Kalifornia, Georgia, Karolina Południowa, Teksas, Wirginia Zachodnia, Michigan, Tennessee. Zlokalizowane są na spokojnych obszarach, nie przyciągających uwagi. 


Wiadomym jest, że rząd Stanów Zjednoczonych jest w pełni świadomy istnienia i działalności grupy,nie zostały jednak podjęte żadne działania w kierunku ich eliminacji. 

Według dziennikarki Pameli Geller grupa powstała około roku 1980 i składa się w dużej mierze z byłych skazańców, którzy w trakcie odsiadywania wyroku w więzieniu federalnym przeszli na islam. Co więcej śledztwo przeprowadzone jeszcze w 2003 roku wykazało, że grupa jest bezpośrednio powiązana z działaniami terrorystycznymi. 

Dlaczego więc rząd nie robi nic w kierunku zniszczenia grupy? Dziennikarka argumentuje, że prezydent Obama nie chce zostać posądzony o atak na legalnie działającą i zarejestrowaną społeczność w USA. Określenie tak długo działającej grupy - chociaż podejrzewanej o morderstwa i próby ataków terrorystycznych, w tym m.in. nieudany atak w Toronto w 1991 roku - jako terrorystyczną, może źle wpłynąć na nastroje w kraju i sposób postrzegania administracji kończącego właśnie kadencję prezydenta.


niedziela, 14 lutego 2016

Czy czeka nas zimna wojna?

Turcja wystrzeliła pociski na terenie Azazowy (Syria), które według mediów prowokują Kreml i prezydenta Rosji do rozpoczęcia nowej zimnej wojny. W trakcie spotkania NATO Miedwiediew, podkreślał, że tylko regularna współpraca Rosji z USA może zapewnić spokój w Syrii. 


Jaki jest zatem cel Turcji?


Ankara potwierdziła wystrzelenie pocisków na teren Azazowy, warto nadmienić, że właśnie tam stacjonowało wojsko Kurdyjskiej Partii Demokratycznej. Organizacja ta jest uważana za terrorystyczną nie tylko przez Turcję, ale także Arabię Saudyjską. Kolejnym celem jest odsunięcie od władzy Baszara Al-Assada.  Dlatego nieoficjalne dane donoszą, że Arabia wysłała Ankarze swoich żołnierzy do baz wojskowych. 


"Przełom" jaki miał nastąpić w trakcie pertraktacji pokojowych  na piątkowym szczycie NATO jak widać nie doszedł do skutku. Assad informował, że nie wycofa swoich wojsk, dopóki nie zjednoczy z powrotem całej Syrii, jednocześnie zapowiedział swoje rychłe zwycięstwo z pomocą rosyjskich sił powietrznych. 

Do mediów dociera coraz więcej informacji, że ataki jakie organizowała Rosja w dużej mierze nie były skierowane przeciwko ISIS a ugrupowaniom, które zagrażały pozycji prezydenta Al-Assada. 

Jaki będzie finał trwającej już pięć lat wojny, nikt nie wie. Szczyt w Monachium nie pozostawia złudzeń, że konflikt szybko nie zostanie zażegnany. 



źródło: mirror

czwartek, 11 lutego 2016

Obozy treningowe ISIS w Europie

Propaganda i działania ISIS rozprzestrzeniają się wgłąb Europy. Według niektórych doniesień kolejna fala imigrantów ma znaleźć się w głębi kontynentu w ciągu kilku miesięcy. Niewiele jednak wiadomo o sposobie i miejscach szkolenia armii Allaha - poza Syrią.


Niedawno pojawiły się informacje, że obozy treningowe znajdują się w Europie. Lokalizacje jakie zostały podane to Kosovo, Albania, Bośnia i co intrygujące Belgia (Ardeny). Policja z tych regionów donosi, że niewielkie grupy ludzi trenują w trakcie spotkań religijnych. Ze względu na bardzo wymagający trening, podobno przywódcy niewielkich grup sprawdzają umiejętności, wytrzymałość fizyczną nowo przybyłych członków. Bojownicy w trakcie szkoleń uczą się jak obsługiwać broń, jak oszukiwać w trakcie przesłuchań.


źródło :http://www.sampsoniaway.org/




Kto trafia więc w Europie do szeregów armii ISIS?


Według nowo powstałej agencji Zeri, coraz więcej kobiet rozpoczyna ciężki trening i uczestniczy w "świętej misji". Obecnie nie jest trudno znaleźć wśród Europejczyków, zagubionych duszyczek, które mogą zasilić armię. Dlatego w trakcie rekrutacji wprawieni bojownicy manipulują nowymi często nieświadomymi kandydatkami dając im nadzieję na nowe, przepełnione wiarą i sensem lepsze życie.

W jaki sposób dochodzi do rekrutacji?

Jednym z najpopularniejszych i najłatwiej dostępnych narzędzi poszukiwania nowych potencjalnych wojowników stał się internet, a dokładniej media społecznościowe. To własnie za ich pomocą, najczęściej świat jest informowany o terroru jaki wprowadza Państwo Islamskie. Dzięki nim, można również w łatwy i szybki sposób nawiązać kontakt z ludźmi na całym świecie, poszerzając tym samym zasięg propagandy ekstremistów. Po nawiązaniu kontaktu, poszczególne osoby, są wprowadzane do niewielkich grup, których jednym z głównych celów jest informowanie o zasadach islamu. Jednocześnie grupa ta bardzo mocno wpływa na nowego członka aby całkowicie odizolował się od rodziny i życia, które wiódł dotychczas. W grupie najbardziej zagrożonych znajdują się młode osoby, nieukształtowane, poszukujące sensu życia lub po prostu znudzone. Efekty działań i kontaktów z ekstremistami bywają bardzo często tragiczne. Na pewno wielu z was czytało głośną historię dwóch nastolatek z Austrii (muzułmanek), które postanowiły przenieść się do Syrii. Jedna z dziewczyn zginęła w trakcie walk, druga została pobita na śmierć. 




źródło
Veteranstoday/Telegraf




środa, 10 lutego 2016

Walka z dronami w USA

Amerykańska Armia jest w trakcie testów nowej broni. Przeznaczona ma być do zatrzymania bezpośredniego zagrożenia terrorystycznego z wykorzystaniem dronów, które umożliwiają przenoszenie ładunków wybuchowych lub broni palnej. 
 
 


Była akcja, jest i reakcja. Lawinowo rosnąca popularność dronów, które jeszcze kilka lat temu stanowiły fenomen a dziś, zwłaszcza w USA stały się w zasadzie powszechnie dostępne i za niezbyt wygórowaną sumę każdy może wejść w ich posiadanie.

Taki uproszczony dostęp do dronów może mieć jednak także wiele negatywnych konsekwencji. Maszyny mogą być wykorzystywane do szpiegowania, transportu narkotyków czy też użyte w zamachach terrorystycznych. Rok temu model DJI phanton wylądował na trawniku przed Białym Domem, unikając radarów Secret Service. To zdarzenie doprowadziło do wprowadzenia zakazu lotów dronów wokół Ronald Raegan National Airport. W grudniu strefa bez dronów została powiększona o Maryland i północną Virginię.

UAV są małe, szybkie i niezwykle zwrotne, nie każda broń okaże się skuteczną do walki z nimi. Podczas testów okazało się, że broń krótka, strzelby czy karabiny maszynowe nie są w stanie poradzić sobie z dronami. Odpowiedzią może się okazać produkt stworzony przez firmę Batelle, która opracowała własną koncepcję broni o wszystko mówiącej nazwie "DroneDefender" - aby z niej strzelić, kolba musi być umieszczona na barku (daje to dodatkową stabilizację), jednak nie spowoduje to zniszczenia maszyny, lecz jedynie zablokowanie systemów sterowania i odcięcie latającego UAV od nadajnika. Czy to wystarczy? 

wtorek, 9 lutego 2016

W jaki sposób przemysł rolniczy promuje niezdrowe dla nas zboże

William Davis, kardiolog autor książek okrzykniętych bestsellerami według The New York Times nawołuje do całkowitego zaprzestania spożywania zboża. Jego twierdzenia są o tyle szokujące, że na każdym kroku spotykamy się z hasłami reklamowymi "Zdrowe pełnoziarniste produkty". Jak to się stało, że znany, szanowany lekarz rozpoczął długą i ciężką batalię z przemysłem rolniczym?
 
©
 


Swoje prace opiera na wielu badaniach przeprowadzonych między innymi na terenie Włoch, Stanów Zjednoczonych. Powołując się na wyniki zwraca uwagę na modyfikację genetyczną, której została poddana pszenica. 
 
"Okazuje się, że to, co jemy pod sprytnym przebraniem babeczki z otrębami albo cebulowego chlebka ciabatta, to tak naprawdę nie jest pszenica, tylko produkt genetycznych badań prowadzonych w drugiej połowie X X wieku. Współczesna pszenica ma się do prawdziwej pszenicy w najlepszym razie tak, jak szympans do człowieka.".

Nadmiar spożywanej pszenicy oprócz otyłości prowadzi według badań i doświadczenia lekarza do takich chorób jak : celiakia, choroby rozwijającej się w wyniku kontaktu z pszennym glutenem - aż po wiele zaburzeń neurologicznych, cukrzycę, choroby serca, zapalenie stawów, osobliwe wysypki i paraliżujące urojenia o podłożu schizofrenicznym. W publikacjach podkreśla, że pszenica nie jest jedynym czynnikiem chorobotwórczym, wpływa ona jednak negatywnie na organizm powodując "aktywację" schorzeń którymi możemy być obciążeni genetycznie.

W wywiadach bardzo często podkreśla działalność wielkich koncernów przemysłowych, które propagują jedzenie żywności pełnoziarnistej, jako zdrowej dla organizmu. "Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że na przykład przyczyną braku żelaza w organizmie jest spożywanie zbóż, które blokują przyswajanie tego pierwiastka." .


Spadek liczby zachorowań na choroby XXI wieku byłby sporym ciosem dla koncernów farmaceutycznych. Dlatego na co dzień będziemy się spotykać z obraźliwymi określeniami lekarzy, którzy promują odmienny od naszego styl życia.


źródło : "Dieta bez pszenicy " William Davis

poniedziałek, 8 lutego 2016

piątek, 5 lutego 2016

Kim był Halford Mackinder?

Nazwisko Halforda Mackindera może nie być szerzej znane przeciętnemu czytelnikowi, a szkoda. Ten niezwykle wpływowy naukowiec, dał podwaliny pod geopolitykę, naukę, która dziś przeżywa swoisty renesans a jej dokonania zdają się doskonale opisywać współczesny nam świat. 


Twórca geopolityki był jednym z założycieli słynnej London School of Economics a także uczestnikiem konferencji, podczas której sformułowano Traktat Wersalski. Mackinder będąc geografem z wykształcenia, pasjonował się tematyką polityczną i gospodarczą, to właśnie połączenie tych obszarów zainteresowań sprawiło, że zaczął on opracowywać fundamenty syntetycznej nauki, która miała zostać później nazwana geopolityką. 

Co oznacza to pojęcie?


Definicji geopolityki jest wiele, jednak najprościej można to ująć jako zależność polityki i geografii. Mackinder jest twórcą kilku kluczowych dla tej nauki pojęć takich jak "Heartland" czy "Rimland". Pierwsze z nich oznacza serce kontynentu, kluczowy dla kontroli nad tzw. światową wyspą (czyli Eurazją) obszar. Nie jest on ściśle zdefiniowany, jednak w przybliżeniu obejmuje on tereny Zachodniej Syberii i Azji Środkowej - teren ten, choć łatwy do obrony ma też swoje wady - jest ubogi i pozbawiony możliwości rozwoju gospodarczego, stąd każde mocarstwo heartlandowe będzie dążyło do dotarcia do terenów znajdującego się na obrzeżach Rimlandu, znacznie bogatszego i ludniejszego. Jednym z zasad jakie sformułował Mackinder jest więc stwierdzenie: 


"kto panuje we wschodniej Europie-panuje nad sercem Eurazji. Kto panuje nad sercem Eurazji-ten panuje nad wyspą światową-kto panuje nad wyspą światową ten panuje nad światem."

Ta kluczowa dla analiz geopolitycznych wizja stała się punktem wyjścia dla większości współczesnych analityków, którzy brali pod uwagę geopolityczne realia i prawa do opracowywania strategii ekspansji dla swoich państw.  

Drugim ważnym stwierdzeniem Mackindera jest to, dotyczące realnych praw światowej polityki: 


"Rzeczywisty stosunek sił politycznych w danym czasie jest wytworem warunków geograficznych, ekonomicznych jak i strategicznych oraz względnej liczebności, dzielności, wyposażenia i organizacji rywalizujących narodów. Wielkości geograficzne są w kalkulacjach bardziej mierzalne i bardziej stale niż ludzkie. Dlatego ta formuła może być zastosowana zarówno do minionej historii jak i bieżącej polityki."






środa, 3 lutego 2016

"Nadeszła pora" - czas na niepodległy Kurdystan

Lider zamieszkujących Irak Kurdów Massud Barzani ogłosił, że jest najwyższy czas by Kurdowie zadecydowali o swojej przyszłości i w drodze referendum określili czy chcą niepodległości. 

prezydent autonomicznego Kurdystanu, Massud Barzani


Bogata w złoża ropy naftowej prowincja od czasu obalenia Saddama Husajna pozostaje w swoistej autonomii i jest ona kontrolowana przez sprzymierzonych z Amerykanami Kurdów. Ewentualne ogłoszenie przez nich niepodległości nie tylko znacząco osłabiłoby już i tak mający wiele problemów rząd w Bagdadzie, ale też jeszcze bardziej skomplikowałoby sytuację w regionie - przede wszystkim pod znakiem zapytania stoi reakcja Turcji, która od lat stara się ograniczyć samodzielność Kurdów a ich ostatnia aktywność w Iraku znacząco zradykalizowała nastroje również po tureckiej stronie granicy. 

Sam Barzani szok jaki wywołały jego słowa stara się co prawda łagodzić tłumaczeniami, że sam rezultat referendum nie jest z gruntu przesądzony, nie ustalono także daty ewentualnego głosowania. Gdyby jednak Kurdystan powstał jako niepodległe państwo, musiałby się on zmagać nie tylko z sytuacją zewnętrzną, ale i poważnymi problemami gospodarczymi. Istnieje bowiem ryzyko, że oparta w dużym stopniu na eksporcie ropy kurdyjska ekonomia nie miałaby żadnych szlaków umożliwiających jej transport - wszystkie bowiem otaczające je państwa byłyby z nim w konflikcie i mogłyby blokować przesył ropy. Problemem mogą być również ceny ropy, która jest najniższa od lat, co już teraz skutkuje kryzysem finansowym i zaległościami w wynagrodzeniach dla urzędników. Jeśli sytuacja się utrzyma to trudno będzie zachować niepodległość i sfinansować zapewne konieczne zbrojenia, być może jedynym rozwiązaniem będzie poszukiwanie potężniejszych sojuszników, np. USA, Rosji lub Chin. 

Ewentualne powstanie niepodległego kurdyjskiego państwa nie byłoby pierwszym w ostatnim okresie. Na terenie Syrii istnieje bowiem region Rożawa, gdzie jeszcze w styczniu 2014 roku tamtejsi Kurdowie ogłosili niepodległość, której rzecz jasna nie uznały władze w Damaszku. 




wtorek, 2 lutego 2016

Czym jest "digital overload"?

Codziennie przy porannej kawie urządzamy sobie przegląd mediów, scrollujemy facebooka, przeglądamy newslettery i sprawdzamy co działo się w ciągu ostatnich kilku godzin na świecie. Wcześniej informacje sprawdzaliśmy przed snem, w pracy, po przyjściu do domu. Urządzenia mobilne pozwalają być nam non stop online, serwisy społecznościowe dostarczają zaś nieustannie kolejnego contentu. Czy ludzki mózg jest to jednak w stanie wytrzymać?

http://newscenter.sdsu.edu/



Według opublikowanego niedawno raportu ZenithOptimedia, w 2015 roku ludzie średnio przez 8 godzin zajmowali się konsumpcją mediów, ponadto w stosunku do 2013 roku liczba osób korzystających z mediów elektronicznych przy pomocy smartfonów wzrosła w USA o 90%. Odbija się to także na pracy naszego mózgu - staje się on uzależniony od dopaminy, która wyzwalana jest za każdym razem gdy otrzymujemy nową wiadomość w mediach społecznościowych lub po prostu trafia do nas nowa informacja. 

Rozwój technologii informacyjnych jaki dzieje się obecnie na naszych oczach sprawia, że ludzie nieustannie są stymulowani i rozpraszani potokiem informacji izolujących ich równocześnie od świata realnego. Nie zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego co mamy a już wkrótce nadejdzie nowa fala: smartwatche, AI w naszych domach, rzeczywistość wirtualna trafiająca do każdego z mieszkań a wkrótce być może chipy, które sprawią, że żadne z powyższych urządzeń nie będzie nam już potrzebne, wszystko to sprawia, że stajemy się nieustannie włączeni w globalną sieć przekazu. 

Wszystkie nowinki techniczne mają jednak swoją cenę, wspomniane już dostosowanie a w zasadzie uzależnienie się mózgu od informacji ma też inny aspekt - nasze umysły do tej pory rozwijały się latami, ewoluowały do przyjmowania znacznie mniejszej ilości informacji, przeciętny użytkownik sieci ma dzis dostęp do wiedzy, której nie byli w stanie uzyskać jego przodkowie przez całe lata. Być może właśnie stąd, w obawie przez "przeciążeniem informacjami" ludzie zaczęli poszukiwać czegoś nowego? Spowolnienia, ucieczki do przyrody i spokoju? Czy jednak faktycznie go tam odnajdą?


poniedziałek, 1 lutego 2016

Dlaczego Rosja i Turcja są wrogami?

Napięcia między Rosją a Turcją to nie epizod ostatnich miesięcy czy lat, lecz trwały konflikt, który sięga swoimi korzeniami imperiów: Osmańskiego i Rosyjskiego, każde z nich ma swoje interesy a kluczem jest nie tylko panowanie nad Morzem Czarnym, ale i wyjście na Morze Śródziemne.




- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf