środa, 31 marca 2021

Szczepionka na Covid -19 dla zwierząt - zaskakująca praca rosyjskich naukowców



Rosja zarejestrowała „pierwszą na świecie” szczepionkę weterynaryjną przeciwko COVID-19 dla zwierząt. Nazwany Carnivac-Kov, zastrzyk został opracowany przez Federalne Centrum Zdrowia Zwierząt ( FGBI) , oddział rosyjskiego organu ds. Zdrowia weterynarii Rosselkhoznadzor . Według ogłoszenia z tego tygodnia, agencja stwierdziła, że ​​szczepionka jest teraz gotowa do masowej produkcji, która ma dawać około 10 tysięcy dawek dziennie.




Badania przedkliniczne szczepionki rozpoczęły się w sierpniu 2020 roku z udziałem 130 norek, 130 kotów, 130 psów i 130 fretek, a następnie w październiku przeprowadzono dalsze badania z udziałem kotów, psów i szeregu innych zwierząt futerkowych. Podsumowując, próby zakończyły się sukcesem, chociaż żadne dane dotyczące badań nie zostały ujawnione publicznie.

„Badania kliniczne… rozpoczęte w październiku ubiegłego roku obejmowały psy, koty, lisy polarne, norki, lisy i inne zwierzęta. Wyniki badań pozwalają stwierdzić, że szczepionka jest nieszkodliwa i ma wysoką aktywność immunogenną, ponieważ u wszystkich przebadanych zaszczepionych zwierząt w 100% przypadków wytworzyły się przeciwciała przeciwko koronawirusowi - powiedział w oświadczeniu Konstantin Savenkov, zastępca szefa Rossielchoznadzoru .

Wiele małp człekokształtnych w zoo w San Diego w USA otrzymało ostatnio szczepienia przeciwko COVID-19, ale to zdjęcie jest nadal uważane za eksperymentalne i nie zostało zarejestrowane do powszechnego użytku weterynaryjnego. Szczepionka została opracowana przez Zoetis, amerykańską firmę farmaceutyczną, która początkowo opracowała szczepionkę z myślą o psach i kotach. Nie jest jasne, czy ta szczepionka weterynaryjna zostanie wkrótce udostępniona na rynku.

Pytanie brzmi: czy właściciele zwierząt domowych muszą szczepić swoje zwierzęta? Krótka odpowiedź raczej brzmi: nie. Chociaż opcja będzie dostępna dla właścicieli zwierząt domowych w Rosji, nie ma pilnej potrzeby szczepienia zwierząt domowych z punktu widzenia zdrowia publicznego. Poza wszystkim innym szczepionka nie będzie szeroko dostępna poza Rosją.

Jednak istnieje stosunkowo niewiele doniesień o poważnych chorobach zwierząt domowych z powodu infekcji. Ponadto uważa się, że psy i koty nie odgrywają ważnej roli w przenoszeniu wirusa na ludzi.

Jednak szczepionka weterynaryjna może być bardzo przydatna w przypadku norek. Ponad 419 ferm norek na całym świecie zgłosiło wybuch COVID-19. Ze względu na ciasne warunki na fermach futerkowych wirus bardzo łatwo ściga się z populacją norek po wejściu. Od pewnego czasu jest również widoczne, że SARS-CoV-2 może przenosić się z norek na człowieka.

W listopadzie 2020 r. W Danii odstrzelono prawie 17 milionów norek, próbując ograniczyć rozprzestrzenianie się COVID-19. Mamy nadzieję, że skuteczna szczepionka weterynaryjna, taka jak Carnivac-Cov, może potencjalnie pomóc uniknąć tak drastycznych środków w przyszłości.

poniedziałek, 29 marca 2021

Klasyczna muzyka uratowała wieloryby przed pewną śmiercią


Mówią, że muzyka jest językiem duszy, co jest odpowiednie, biorąc pod uwagę kluczową ścieżkę dźwiękową muzyki klasycznej, która kiedyś uratowała około 2000 wielorybów beluga na Półwyspie Czukockim, najbardziej wysuniętym na wschód półwyspie Azji. 


Tutaj, w 1985 roku, okoliczni mieszkańcy zauważyli ogromne stado bielugi, co było niewątpliwie przyjemnym widokiem na początku, biorąc pod uwagę, że zwierzęta te stanowiły bogate źródło pożywienia dla społeczności. Jednak wkrótce okazało się, że zmiana pogody spowodowała wykuwanie 4-kilometrowej (2,5 mili) bryły grubego lodu, która stała między otworami powietrznymi wielorybów a otwartym oceanem. Nie mogli przepłynąć tej odległości bez wyczerpania tlenu, a przy niewielu otworach powietrznych dla tak wielu zwierząt było oczywiste, że należy podjąć działania, aby je uratować.

Na szczęście Rosja właśnie zafundowała sobie fińskiego lodołamacza o dumnej nazwie Moskwa, największego i najpotężniejszego tego typu w tamtym czasie.
Rosja zwerbowała Moskwę do misji ratunkowej, aby uratować belugi. Kiedy przybyli na miejsce, sytuacja była gorsza, niż przypuszczali i misja została odwołana przez kapitana statku. Wydawało się, że wszystko stracone, dopóki, poruszona widokiem tak wielu ginących wielorybów, załoga zdecydowała, że ​​muszą działać. Gdy zaczęli orać w lodzie, helikoptery rzucały ryby, aby spróbować utrzymać przy życiu wieloryby.

Wytyczenie trasy dla zwierząt zajęło kilka dni, ale Moskwie w końcu się udało. Niestety, zmęczone wieloryby nie ustępowały kierując się w stonę lądu, nie dało się ich przekonać, by podążyły za statkiem z powrotem na otwarte wody. Członek załogi zasugerował niezwykłą sugestię, że muzyka może odwrócić kierunek akcji ratunkowej, ponieważ przypomniał sobie, jak wieloryby reagują na muzykę. Krótko mówiąc, Moskwa chwilowo stał się mówcą, gdy rozbrzmiewał różnymi rodzajami muzyki w lodowatym krajobrazie. To właśnie klasyka okazała się najskuteczniejszą przynętą bielugi, powodując, że wieloryby zaczęły zbliżać się do lodołamacza. Bielugi "zrozumiały" intencje i popłynęły za muzyką, w ten sposób rozpoczęła się wędrówka rytm wiedeńskiego walca kilometr..po kilometrze.

Podobnie jak flecista i jego szczury, melodia Moskwy była śledzona, gdy wyrzeźbiona z lodu przez wybrednych belugas. Uważa się, że do końca lutego tego samego roku około 2000 zwierząt dotarło do otwartego oceanu. Mówi się, że długa misja kosztowała Rosję w sumie około 200 000 dolarów , ale ile to jest 100 dolarów za życie bieługi?

wtorek, 23 marca 2021

Średniowieczni prawnicy używali skóry owczej jako wczesnego urządzenia zapobiegającego oszustwom

Przez siedemset lat brytyjskie dokumenty prawne pisano prawie wyłącznie na owczej skórze. Naukowcy odkryli, że pergamin wykonany ze skóry owczej ma wbudowany mechanizm wykrywania temperowania po napisaniu, cecha prawdopodobnie bardziej popularna wśród prawników niż owiec.


Pergamin wykonany ze skór zwierzęcych, choć znacznie droższy w produkcji, jest trwalszy niż papier i dlatego był preferowany do wielu zastosowań. Dr Sean Doherty z University of Exeter w Wielkiej Brytanii przeprowadził spektrometrię mas na 645 pojedynczych próbkach stron z brytyjskich dokumentów prawnych z archiwów i prywatnych kolekcji z XVI do XX wieku. Doherty zidentyfikował białka, które wykazały, że nawet te skatalogowane jako skóry cielęce były w rzeczywistości skórą owczą dla 622 z nich, a pozostałych nielicznych nie można było zidentyfikować. Zaskoczyło go to, ponieważ nielegalne dokumenty w podobnym wieku zostały zapisane na mieszance skóry owczej, koziej lub cielęcej.

Od XIII wieku preferowano poszukiwanie skóry owczej do celów prawnych. Doherty był ciekawy, czy był to zwyczaj, który utknął, czy też był powód nieśmiałości średniowiecznych prawników.

W Heritage Science Doherty donosi, że skóra owcza, podobnie jak ludzka, składa się z kilku warstw. W przeciwieństwie do nas owce mają między sobą dużo tłuszczu. Podczas produkcji pergaminu skórki zostały umieszczone w wapnie, który odciąga tłuszcz, pozostawiając odstępy między warstwami.

Jakakolwiek próba zdrapania atramentu z pergaminu ze skóry owczej powoduje oderwanie się górnych warstw, zwane rozwarstwianiem (chociaż naprawdę powinno to być rozwarstwienie). To, co zostało wykreślone, może być nieczytelne, ale dla każdego będzie oczywiste, że dokonano zmiany, która unieważnia dokument.

Doherty podaje, że przed włożeniem do wapna skóra owcza zawiera 30-50% tłuszczu, a koziej tylko 3-10%. Jeśli chodzi o bydło, to tylko 2-3 procent, więc dekidacja i dekalinacja są znacznie mniej oczywiste.

„Prawnicy byli bardzo zaniepokojeni autentycznością i bezpieczeństwem, co widać po zastosowaniu pieczęci. Ale teraz wydaje się, że obawy te rozciągały się na wybór skóry zwierzęcej, której również używali” - powiedział Doherty w oświadczeniu .

Istnieją teksty, które sugerują użycie owczej skóry jako środka zapobiegającego oszustwom używanego przez doświadczonych prawników. W XII wieku Richard FitzNeal, Lord Skarbnik za panowania Henryka II i Ryszarda I poinstruował użycie skóry owczej na rachunkach królewskich, ponieważ „nie poddają się one łatwo wymazaniu bez widocznej skazy”.

W miarę upływu czasu i papier zastępował pergamin do celów niezgodnych z prawem, świadomość tego atrybutu skóry owczej prawdopodobnie spadła. Jednak tradycja może być potężną rzeczą, a przy szeroko dostępnej i zwykle tańszej od innych zwierzęcych skór owczych nie było powodu, aby się zmieniać. Nie wszyscy jednak zapomnieli. W XVII wieku sędzia główny sir Edward Coke pisał o potrzebie pisania dokumentów prawnych na pergaminie, a nie na papierze, ponieważ było to „Dzierżawa podlegająca zmianom lub korupcji”. 

„Tekst napisany w tych dokumentach jest często uważany za posiadający ograniczoną wartość historyczną, ponieważ większość zajmuje formuła rubryki” - powiedział Doherty. „Jednak nowoczesne techniki badawcze oznaczają, że możemy teraz nie tylko czytać tekst, ale także biologiczne i chemiczne informacje zapisane w skórze. Jako obiekty fizyczne stanowią one niezwykle molekularne archiwum, dzięki któremu można badać stulecia rzemiosła, handlu i hodowli zwierząt ”.



poniedziałek, 22 marca 2021

Najbliższa gromada gwiazd wydaje się być niszczona przez dziwną nieznaną dotychczas strukture



Naukowcy znaleźli kuszące dowody na to, że najbliższa Słońcu gromada gwiazd jest zakłócana grawitacyjnie. To wstępne odkrycie, opisane w Astronomy & Astrophysics , sugeruje, że gromada napotkała masywną niewidoczną strukturę setki milionów lat temu. Wtedy zaczęło się zrywanie.


Omawiana gromada gwiazd jest znana jako Hiady. Znajduje się 153 lata świetlne od nas i można go zobaczyć jako rozkład gwiazd w kształcie litery V na czele konstelacji Byka. Teleskopy ujawniły znacznie więcej gwiazd i że ta grupa gwiazd związanych grawitacyjnie ma około 60 lat świetlnych średnicy. Ale gromada miała kiedyś tysiące gwiazd więcej, zgodnie z nową pracą.

Korzystając z satelity Gaia Europejskiej Agencji Kosmicznej, astronomowie na całym świecie byli w stanie stworzyć najdokładniejsze mapy gwiazd Drogi Mlecznej. Dzięki precyzyjnym pozycjom i prędkościom naukowcy mogą ustalić nie tylko, gdzie są gwiazdy, ale także gdzie były i będą.Dzięki temu zespół pracujący nad Hiadami był w stanie odkryć coś, czego wcześniej nie widziano w gromadach gwiazd: ogony pływowe. Podczas zderzenia galaktyk często widzimy, jak część materiału układa się w długi ogon rozciągający się od jednego obiektu do drugiego. Uważano, że dotyczy to również gromad gwiazd. Niektóre gwiazdy zostaną wypchnięte do przodu z powodu efektów grawitacyjnych innych gwiazd, a inne pozostaną w tyle.


Dzięki komputerowym modelom symulującym gromadę i danym z Gai, zespół był w stanie zidentyfikować te ogony pływowe w gromadzie gwiazd po raz pierwszy, lokalizując tysiące gwiazd, które kiedyś należały do ​​gromady, a teraz rozciągają się na ogony 2600 lat świetlnych na długość.

Jednak nieoczekiwanie tylny ogon pływowy ma znacznie mniej gwiazd niż oczekiwano. Zespół uważa, że ​​nie jest to przypadek powolnego rozpadu klastra liczącego 700 milionów lat - klaster musiał uderzyć w coś dużego.

„Musiało istnieć bliskie współdziałanie z tą naprawdę masywnym zbiorem, a Hiady właśnie zostały zniszczone” - powiedziała w oświadczeniu główna autorka badań z ESA, Tereza Jerabkova .

Obecnie nie ma wyraźnego podejrzanego. Odpowiedzialny może być duży obłok gazu lub inna gromada gwiazd, ale nic w obecnym sąsiedztwie nie może być wskazywane jako winowajca. Inną możliwością jest to, że było to spowodowane subhalo ciemnej materii. Ciemna materia to jeszcze nie potwierdzona substancja, która ma otaczać i zamieszkiwać galaktyki. Jest niewidoczna, ale masywna, więc może potencjalnie skończyć w dużej, luźnej bryle i wejść w interakcję z gromadą gwiazd.

Potrzebnych jest więcej obserwacji, ale praca pokazuje, jak bardzo rola Gai wpłynęła na poszerzenie naszego zrozumienia galaktyki .

„Dzięki Gai sposób, w jaki postrzegamy Drogę Mleczną, całkowicie się zmienił. Dzięki tym odkryciom będziemy w stanie zmapować podstruktury Drogi Mlecznej znacznie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej ”- dodaje dr Jerabkova.

czwartek, 18 marca 2021

Deep Time - kontrowersyjny eksperyment

Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o jakimkolwiek eksperymencie psychologicznym, w którym grupa ludzi była umieszczana w odosobnionym miejscu na kilka tygodni, a następnie pozostawiana, aby natura mogła obrać swój bieg.


Klasyka gatunku obejmuje niesławny Eksperyment więzienny Stanford , w którym wolontariusze zostali zamknięci w więzieniu i przypisani im role więźnia lub strażników, a także projekt Biosphere 2, w którym osiem osób zostało zamkniętych w sztucznej biosferze na 2 lata . Nie trzeba dodawać, że oba eksperymenty były tragiczne w skutkach. Eksperyment więzienny zakończył się kompletnym (i prawdopodobnie częściowo zainscenizowanym) horrorem, a Biosphere 2 zakończyło się, gdy tlen w środku osiągnął niebezpieczne poziomy i wszyscy prawie umarli z głodu.

Podążając ich śladami, nadchodzi Deep Time , eksperyment, który właśnie zamknął 15 osób w ciemnej jaskini na 40 dni, bez dostępu do naturalnego światła i możliwości określenia czasu. Co może pójść nie tak?
14 marca zespół 15 ochotników - ośmiu mężczyzn i siedem kobiet - został zapieczętowany w jaskini w Ariège we Francji. Celem jest obserwacja skutków długotrwałej izolacji, bez pojęcia czasu. W związku z tym nie będą miały źródła światła, telefonów, zegarków ani żadnej innej metody poznania nawet tego dnia. Jedyne źródło światła będzie zapewnione poprzez użycie dynamo napędzanego pedałem do wytwarzania energii elektrycznej.

„Utrata czasu to największa dezorientacja” - podaje strona internetowa projektu . „I właśnie ten aspekt misja Deep Time chce lepiej zrozumieć. Ponieważ do dziś nie wiemy, jak nasz system poznawczy rozumie i zarządza tą nieokreśloną ciągłością, tym środowiskiem, w którym następują wydarzenia i zjawiska, nawet poza tę zmienną, którą w chronobiologii moglibyśmy nazwać zegarem biologicznym ”.

Wolontariusze - w wieku od 27 do 50 lat, składający się ze wszystkich osób, od nauczycieli szkół podstawowych po biologów - są wyposażeni w czujniki, które mogą być monitorowane przez naukowców poza jaskinią, gdy przystosowują się do życia kretów, żyjąc w ciemnych i wilgotnych głębinach.
„Ten eksperyment jest pierwszym na świecie” - powiedział 7sur7 profesor Etienne Koechlin, neurobiolog z École Normale Supérieure w Paryżu . „Do tej pory wszystkie tego typu misje koncentrowały się na badaniu fizjologicznych rytmów organizmu, ale nigdy na wpływie tego typu zerwania czasowego na funkcje poznawcze i emocjonalne człowieka”.

Projekt ma nadzieję, że eksperyment może mieć wiele zastosowań, od tego, jak najlepiej radzić sobie z czasem spędzonym na łodziach podwodnych lub w podziemnych kopalniach, po podróże kosmiczne, w tym dłuższe misje w naszej przyszłości.
„Podbój kosmosu przybiera nowy obrót w tym stuleciu, możliwy dzięki nowym technologiom i rosnącym liczbom” - mówi projekt. „Od Księżyca po Marsa, celując w inne obiekty gwiezdne, takie jak Ceres, ludzie staną przed nowym sposobem postrzegania czasu”.

Eksperyment nie jest pozbawiony kontrowersji. Lider misji Christian Clot, który w niezwykły sposób wszedł do jaskini wraz z innymi wolontariuszami, został skrytykowany w prasie francuskiej za nazywanie siebie „badaczem”, mimo że nie ma podstaw naukowych.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zespół wolontariuszy wyjdzie z jaskini 22 kwietnia 2021 roku. Kto jednak wie, w jakim stanie te osoby będą...

środa, 17 marca 2021

Testy nuklearne miały wpływ na 110 tys osób - nowy raport


Według nowego niezależnego dochodzenia, około 110 000 osób na południowym Pacyfiku zostało dotkniętych radioaktywnym opadem podczas francuskich testów jądrowych. Co gorsza, raport twierdzi, że Francja mogła nawet bagatelizować prawdziwy wpływ testów jądrowych przeprowadzonych na jednym z jej terytoriów zamorskich, próbując zatuszować całość.

W latach 1966–1996 nad Polinezją Francuską przeprowadzono co najmniej 193 testy bomb atomowych. Obejmowały one co najmniej 46 prób atmosferycznych, wybuchy jądrowe, które mają miejsce w atmosferze, a nie pod ziemią. Po drugiej stronie planety na Saharze przeprowadzano również wczesne francuskie testy nuklearne, których skutki ostatnio nawiedziły Francję w postaci radioaktywnej chmury pyłu saharyjskiego .

Jest stosunkowo dobrze ustalone, że ta fala zimnowojennych wybuchów pozostawiła po sobie paskudną spuściznę na wielu atolach na południowym Pacyfiku, ale analiza niedawno odtajnionych francuskich dokumentów wojskowych pokazuje, że skala zniszczeń została niedoszacowana.
Raport został opracowany przez Disclose, francuską śledczą witrynę informacyjną, program Science & Global Security na Uniwersytecie Princeton oraz Interprt, brytyjską grupę działającą na rzecz ochrony środowiska. Zespół przeszukał tysiące stron odtajnionych dokumentów, łącząc swoje ustalenia z ponowną analizą map i obrazów, aby wyszczególnić wpływ promieniowania jonizującego z wybuchów na ludzi mieszkających na Wyspach Gambiera, Turii i Tahiti. Modelowali nawet wybuchy i ich „toksyczne chmury”, aby ocenić skalę ich radioaktywnego opadu.

Według ich obliczeń wybuchy dotknęły około 110 000 osób, czyli prawie całą ówczesną populację Polinezji, po obsypaniu ich niebezpiecznymi poziomami promieniowania jonizującego.
Analiza przeprowadzona przez ACRO sugeruje, że niedawny wzrost promieniowania nad Francją jest bezpośrednio powiązany z historycznymi testami bomb atomowych. Badacze pobrali próbki pyłu saharyjskiego z szyb samochodowych i zabrali je do laboratorium w celu analizy. To ujawniło obecność cezu-137: radioaktywnego izotopu, który nie występuje naturalnie w piasku Sahary, ale jest powszechnie wytwarzany w wyniku rozszczepienia jądra uranu-235 w broni jądrowej.

Podając tę ​​radioaktywną sygnaturę, ACRO twierdzi, że skok promieniowania zaobserwowany w lutym jest najprawdopodobniej związany z francuskimi próbami nuklearnymi przeprowadzonymi na algierskiej Saharze we wczesnych latach sześćdziesiątych.

„To radioaktywne zanieczyszczenie - wciąż obserwowane z dużych odległości 60 lat po pożarze nuklearnym - przypomina nam o tej sytuacji długotrwałego skażenia radioaktywnego na Saharze, za które Francja ponosi odpowiedzialność” - stwierdzili w oświadczeniu .

Zwiększone ostatnio poziomy promieniowania w niektórych częściach Europy były tylko nieznaczne i nie na tyle znaczące, aby stanowić realne zagrożenie dla zdrowia publicznego.

Jednak nie tylko Pustynia Saharyjska nosi duchy testów bomb atomowych z czasów zimnej wojny. Szacuje się, że w latach 1945–1980 Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, Wielka Brytania, Francja i Chiny przeprowadziły co najmniej 520 atmosferycznych prób jądrowych osiągających poziomy stratosferyczne.

wtorek, 16 marca 2021

Szczepionka na grypę i jej wpływ na przebieg Covid

Nowe badanie wykazało intrygujący związek między osobami, które otrzymały szczepionkę przeciw grypie w sezonie grypowym 2019/2020, a COVID-19. Kiedy wybuchła pandemia, osoby te rzadziej wykazywały pozytywny wynik testu na chorobę, a ci, którzy zachorowali, mieli średnio niewiele powikłań w porównaniu z osobami, które nie otrzymały szczepionki.


Praca została opublikowana w American Journal of Infection Control i dotyczyła 27 201 osób, które zostały przebadane pod kątem COVID-19 do lipca 2020 r. Z tego 1218 osób uzyskało wynik pozytywny na obecność COVID-19. Kiedy badane osoby zostały podzielone na te, które otrzymały szczepionkę przeciw grypie w poprzednim roku i które jej nie otrzymały, zespół stwierdził różnicę.

Spośród osób, które otrzymały szczepionkę przeciw grypie, 4% uzyskało wynik pozytywny na COVID-19, podczas gdy odsetek, który jej nie otrzymał, był wyższy i wyniósł 4,9%. Zespół zbadał zmienne, takie jak pochodzenie etniczne, płeć, wiek, a także czynniki związane ze zdrowiem, takie jak palenie. Różnica jest niewielka w wartościach bezwzględnych, ale dość duża w kategoriach względnych. Oznacza to, że prawdopodobieństwo pozytywnego wyniku testu na obecność COVID u pacjentów było o 24 procent mniejsze, jeśli otrzymali szczepionkę przeciw grypie.

Zespół wykazał również, że osoby, które otrzymały szczepionkę przeciw grypie, również rzadziej wymagały hospitalizacji w porównaniu z osobami, które tego nie zrobiły. Na tym etapie nie jest jasne, czy przyczyna tego związku jest biologiczna (szczepionka przeciw grypie w jakiś sposób przygotowuje układ odpornościowy na inny typ wirusa), czy też społeczna.

„Jest możliwe, że pacjenci, którzy otrzymają szczepionkę przeciw grypie, to także osoby, które zachowują większy dystans społeczny i stosują się do wytycznych CDC. Jednak jest również prawdopodobne, że szczepionka przeciw grypie może mieć bezpośredni wpływ biologiczny na układ odpornościowy istotny w walce z wirusem SARS-CoV-2 ”- powiedział starszy autor, profesor Marion Hofmann Bowman, z Michigan Medicine Frankel Cardiovascular Center, powiedział w oświadczeniu .

Możliwe skojarzenie to dobra wiadomość, ponieważ w zeszłym roku szerzyło się dezinformacja, że ​​szczepionki przeciw grypie były fałszywie powiązane z infekcjami COVID-19. Ta praca pokazuje, że jest odwrotnie - szczepionka przeciw grypie faktycznie prowadzi do lepszych wyników zdrowotnych w przypadku pandemii.

„Zapewnienie usługodawcom innego narzędzia, które zachęci ich pacjentów do skorzystania z dostępnych, skutecznych i bezpiecznych szczepień, jest potężne” - dodała współautorka, profesor Carmel Ashur z Michigan Medicine.

Wcześniejsze prace wykazały pozytywny związek między szczepionką przeciw grypie a zapobieganiem zawałom serca i hospitalizacją związaną z niewydolnością serca. Naprawdę świetna wiadomość na temat szczepionek przeciw grypie!

poniedziałek, 15 marca 2021

Naukowcy budują „cyfrowy bliźniak” Ziemi - przygotowania do ewentualnej katastrofy



Naukowcy uruchomili nowy program tworzenia cyfrowej symulacji całej Ziemi w celu modelowania przyszłych trendów klimatycznych i przygotowania się na potencjalnie katastrofalne zdarzenia. Projekt o nazwie Destination Earth to niezwykle ambitna próba pomocy w dążeniu do neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 r. I ma trwać przez następne 10 lat.


„Destination Earth (DestinE) przyczyni się do realizacji Zielonego Ładu i strategii cyfrowej Komisji Europejskiej” - czytamy w komunikacie .

„Uwolni on potencjał cyfrowego modelowania zasobów fizycznych Ziemi i związanych z nimi zjawisk, takich jak zmiana klimatu, środowiska wodne / morskie, obszary polarne i kriosfera itp. W skali globalnej, aby przyspieszyć zieloną transformację i pomóc w planowaniu głównych degradacja środowiska i katastrofy ”.
Aby stworzyć cyfrowego bliźniaka Ziemi, naukowcy będą wykorzystywać superkomputery i systemy oparte na chmurze do pobierania ogromnych ilości mocy obliczeniowej. Powód, dla którego DestinE jest takim wyzwaniem? Obecnie na świecie brakuje komputerów, które miałyby surową moc modelowania, aby hostować model Ziemi o rozdzielczości 1 kilometra (0,6 mili). Dlatego też UE dołącza również do wyścigu cyfrowego z wiodącymi światowymi supermocarstwami, aby opracować superkomputery zdolne do wykonywania ponad miliarda obliczeń na sekundę (zwane komputerem eksaskalowym). Pomoże temu w dużej mierze inwestycja o wartości 8 miliardów euro na superkomputery, który został przekazany we wrześniu 2020 r. Rozwój tego superkomputera zbiegnie się w czasie z powstaniem DestinE, które na razie powstanie na istniejących superkomputerach, które zaczną działać w 2021 r. w ramach Europejskiej Strategii Cyfrowej.

W miarę powolnego rozwoju model będzie zasilany danymi obserwacyjnymi Ziemi i otaczającej ją działalności człowieka, budując bank informacji, który stale się zmienia. Korzystając z tego, naukowcy będą mogli przeprowadzać symulacje przyszłości z określonymi parametrami, co znacznie pomoże w walce ze zmianami klimatu. Oczekuje się, że polityki środowiskowe można by przeprowadzić w symulacji, aby ocenić ich wpływ przed wdrożeniem, umożliwiając decydentom wybór optymalnej ścieżki.

Będzie również w stanie „pomóc przewidzieć i zaplanować środki w przypadku huraganów i innych ekstremalnych zjawisk pogodowych”, aby zmniejszyć ich wpływ na pobliskie populacje ludzi. Nawet na mniejszą skalę cyfrowy bliźniak może pomóc każdej osobie planującej fajny weekend.

„Jeśli planujecie na przykład dwumetrową groblę w Holandii, mogę przejrzeć dane mojego cyfrowego bliźniaka i sprawdzić, czy grobla najprawdopodobniej nadal będzie chronić przed przewidywanymi ekstremalnymi zdarzeniami w 2050 r.”. - mówi Peter Bauer, zastępca dyrektora ds. badań w Europejskim Centrum Prognoz Średniego Zasięgu i współinicjator DestinE, w rozmowie z ETH Zurich .

niedziela, 14 marca 2021

Szef British Airways wzywa zaszczepionych podróżnych do latania bez ograniczeń



Według Reutera British Airways zamierza ułatwić zaszczepionym podróżowanie bez ograniczeń a także osobom, które nie zostały zaszczepione, ale mają negatywny wynik testu.
„Myślę, że osoby, które zostały zaszczepione, powinny móc podróżować bez ograniczeń. Osoby, które nie zostały zaszczepione, powinny mieć możliwość podróżowania z negatywnym wynikiem testu” - powiedział dyrektor generalny British Airways Sean Doyle.


Doyle zwrócił się do rządu Wielkiej Brytanii o wsparcie cyfrowych przepustek zdrowotnych, aby bezpiecznie ponownie otworzyć nasze niebo. Powiedział, że aplikacja zdrowotna zostanie wykorzystana do zweryfikowania negatywnych wyników testu COVID-19 danej osoby i statusu szczepień.

„Aplikacje będą kluczem do ułatwienia podróżowania na dużą skalę. Personel linii lotniczych sprawdza dokumenty, które zajmują 20 minut na pasażera i nie są praktyczne, jeśli wraca duża liczba pasażerów” - powiedział Reuters.

Wniosek Doyle'a o paszporty zdrowotne nie jest zaskakującym wydarzeniem, biorąc pod uwagę, że Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego (IATA) powiedział w zeszłym miesiącu, że nowa aplikacja podróżna (zwana Travel Pass) do zarządzania testami COVID-19 i certyfikatami szczepień zostanie wkrótce wprowadzona. IATA jest wiodącą światową organizacją handlową dla linii lotniczych, zrzeszającą 290 członków.

Doyle oczekuje, że rząd Wielkiej Brytanii wdroży wielopoziomowe ramy z miejscami docelowymi podzielonymi na kategorie w zależności od ryzyka. Spodziewa się „ogromnego stłumionego popytu” na podróże lotnicze tego lata".

IATA pokazało, że trendy podróżnicze w pierwszej połowie 2021 r. Będą słabsze niż początkowo prognozowano od grudnia. Organizacja handlowa stwierdziła również, że rezerwacje pozostaną uparcie „słabe” w okresie letnim.

Mniej więcej plan British Airways, który pozwoli zaszczepionym ludziom podróżować bez ograniczeń, jest częścią „ nowej normy ”, w której tak zwani „teoretycy spiskowi” ostrzegali wszystkich przed nadmiernym systemem kontroli korporacji i rządu.


Istnieje ryzyko, że paszporty COVID zapoczątkują „dwupoziomowe społeczeństwo” w zależności od tego, czy ktoś został zaszczepiony, czy też nie, i określi przysługujące mu wolności.

piątek, 5 marca 2021

1 na 5 osób ma mutację, która zapewnia dodatkową odporność na zimno



Czy masz niezwykle dobrą tolerancję na dreszcze? Czy chodzisz w szortach nawet zimą? Istnieje spora szansa, że ​​możesz być jedną z nielicznych osób, które mają lepszą odporność na zimno dzięki mutacji genetycznej. Jedno białko, znane jako α-aktynina-3, znajdujące się w mięśniach szybkokurczliwych nie ma około 1,5 miliarda ludzi na całym świecie, ponieważ mają one określony wariant genu. Większość ludzi będzie nieświadoma, czy mają ten gen, czy nie, ale wydaje się, że może on mieć interesujący wpływ na zdolność organizmu do radzenia sobie z mroźnymi temperaturami.

W nowym badaniu, opublikowanym w American Journal of Human Genetics, naukowcy wyraźnie pokazują, że ludzie, którym brakuje białka α-aktyniny-3, wydają się lepiej znosić niskie temperatury niż osoby z tym białkiem.


Naukowcy z Karolinska Institutet w Szwecji i Lithuanian Sports University zebrali 42 zdrowych mężczyzn w wieku od 18 do 40 lat, których poproszono o siedzenie w zimnej wodzie w celu obniżenia temperatury ciała do 35,5 ° C ( normalny zakres temperatury ciała wynosi około 36,5 do 37,5 ° C). Podczas gdy ich ciała były chłodzone, naukowcy dokładnie przyjrzeli się aktywności elektrycznej ich mięśni, a następnie pobrali próbki ich mięśni, aby zbadać zawartość białka i skład włókien.

Okazało się, że prawie 70 procent osób z wariantem pozbawionym α-aktyniny-3 było w stanie utrzymać temperaturę ciała powyżej 35,5 ° C, podczas gdy tylko 30 procent uczestników z α-aktyniną-3 było w stanie to zrobić. Innymi słowy, ludzie bez białka na ogół lepiej radzili sobie z zimnem.

Badania pokazują również, że mięśnie szkieletowe ludzi pozbawionych α-aktyniny-3 zawierają większy udział włókien wolnokurczliwych, w przeciwieństwie do włókien szybkokurczliwych. Podczas zanurzania w zimnej wodzie ludzie bez α-aktyniny-3 mieli zwiększoną aktywację wolnokurczliwych włókien, które wytwarzają ciepło poprzez stałe skurcze o niskim poziomie. Z drugiej strony osoby z α-aktyniną-3 miały zwiększoną aktywację włókien szybkokurczliwych, co powoduje jawne drżenie.

Spekuluje się, że ten wariant genu mógł powstać, gdy prehistoryczni ludzie zaczęli migrować do chłodniejszego środowiska . Osoby posiadające te warianty były w stanie skuteczniej wytrzymać niższe temperatury, uzyskując w ten sposób ewolucyjną przewagę nad innymi. Uzbrojeni w tę teorię naukowcy są przekonani, że ich praca może pomóc w zrozumieniu wczesnych migracji ludzi, a także współczesnych chorób.

„Chociaż istnieje wiele możliwości dalszych badań, nasze wyniki pogłębiają naszą wiedzę na temat ewolucyjnych aspektów migracji ludzi” - powiedział w oświadczeniu Marius Brazaitis, współautor badań z Litewskiego Uniwersytetu Sportu .

„Podczas gdy energooszczędne wytwarzanie ciepła u ludzi pozbawionych α-aktyniny-3 byłoby zaletą w przypadku przeniesienia się do chłodniejszego klimatu, w rzeczywistości mogłoby to być niekorzystne w nowoczesnych społeczeństwach, w których mieszkanie i odzież czynią ochronę przed zimnem mniej istotną i gdzie zasadniczo mają nieograniczony dostęp do żywności, tak że efektywność energetyczna może stanowić problem i skutkować otyłością, cukrzycą typu 2 i innymi zaburzeniami metabolicznymi ”.

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf