Wiara w maszyny i komputery sprawia, że w wielu krajach pojawiają się pomysły by za ich pomocą nie tylko rozwiązywać problemy, które już się pojawiły, ale także takie, które dopiero nastąpią. Jeśli przeniesiemy to rozwiązanie w sferę bezpieczeństwa i przestępczości, powstanie pomysł taki jak próbuje się wdrożyć w Wielkiej Brytanii.
fot. cio.com |
Dzięki tzw. 'machine learningowi' brytyjskie władze chcą dokonać analizy baz danych, zarówno krajowych jak i lokalnych a następnie, na ich podstawie przygotować profile osób, mówiąc językiem współczesnego internetu "influencerów", którzy mogą być głównymi prowodyrami zachowań przestępczych.
Profilowanie opierać by się miało na 32 czynnikach, które miały wskazywać osoby szczególnie wpływowe a przy tym mogące mieć problem z prawem, które jednocześnie mogą ściągnąć na "złą drogę" także innym. Z drugiej strony analizowana będzie także druga strona, tj. osoby, które potencjalnie najbardziej mogą stać się ofiarami napadów z bronią lub nożem czy uprowadzone.
Pod uwagę brane będą takie elementy jak rejestry przestępstw, efekty zatrzymań i przeszukań, rejestry aresztów i informacje na temat zaginionych.
Jak zwykle w przypadku takich sytuacji pojawiają się pytania natury etycznej - czy pewne "profilowanie" osoby jako potencjalnie niebezpiecznej nie wpłynie choćby na stosunek do niej policji i tym samym samoistnie nie skieruję jej na ścieżkę bezprawia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami