poniedziałek, 2 lutego 2015

Fragment powieści "Tajemnica 14. Bramy": Rozdział 9. Lotnisko. Klagenfurt. Austria



Wysunięte koła lądującego samolotu dotknęły pasa lotniska w Klagenfurcie, położnego pośród wysokich austriackich Alp. Malownicza okolica pozostawiała niezapomniane wrażenia. Liczne, położone wśród gór termy, zachęcały przybywających tu turystów dyskretnymi zabiegami SPA. Zimą dochodziło do nich wspomnienie śnieżnego puchu unoszącego się spod pędzących nart. Intensywna zieleń górskich zboczy zamieniała się wówczas w białą krainę zimowego szaleństwa. Prywatny samolot wylądował. Kołował powoli w kierunku lotniskowego terminala. Smukła sylwetka maszyny zlewała się z jasnym niebem, rozświetlonym o tej porze blaskiem wschodzącego słońca. Samolot zatrzymał się. Świst odrzutowych silników cichł. Nagle z dużą prędkością na pas lotniska wtoczyły się cztery czarne limuzyny. Ciemne okna podkreślały ich poważny wygląd. Poruszając się jedna za drugą, jechały w kierunku stojącego samolotu. Zatrzymały się obok niego. Po krótkiej chwili, jak na komendę, z samochodów wysiadło kilkunastu mężczyzn. Charakterystyczne, nienaganne ubrania i czarne okulary, nie pozwalały na pomyłkę przypadkowego obserwatora. Stanowili ochronę kogoś, kto zapewne za chwilę powinien wysiąść z samolotu. Drzwi trzeciej limuzyny pozostały otwarte w oczekiwaniu na swojego gościa. Stojący przy nich wysoki mężczyzna o blond włosach rozglądał się dookoła. Minuty mijały. Samolot stał bez ruchu. Po dłuższej chwili rozległ się dźwięk otwieranych drzwi. Kilka stopni połączyło pokład z betonową płytą lotniska. Z wnętrza maszyny wyszło dwóch ludzi. Jeden w szarym garniturze, drugi w białym mundurze pilota. Rozejrzeli się dookoła, wymieniając między sobą kilka słów. Mężczyzna w cywilnym ubraniu wrócił do samolotu. Po chwili pojawił się z powrotem. Wraz z nim szedł ktoś, kto był chroniony przez czarne, duże parasole, trzymane przez dwóch idących za nim ludzi. Szczelnie osłaniały schowaną pod nimi postać. Zeszli powoli po stopniach, podchodząc ostrożnie do otwartych drzwi oczekującego samochodu. Wsiedli. Po chwili niezwykła ceremonia dobiegła końca. Drzwi samochodów zostały zamknięte. Poruszające się wokół samolotu postacie zniknęły. Samochody ruszyły. Zatoczyły krąg wokół samolotu. Nabierając prędkości, oddalały się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf