środa, 22 maja 2019

Ludzkość pochodzi z kosmosu? 10 powodów, dla których można tak przypuszczać cz. I

Kilka ciekawych badań dowodzi, że życie na Ziemi, a więc i ludzie wcale nie wyewoluowali na Błękitnej Planecie, ale dawno temu przybyliśmy tu z jakiegoś nie znanego bliżej miejsca. Oto 10 argumentów za tą teorią:



1. Meteor z kosmosu (panspermia)

Ewolucja jest bolesnie powolna. Kilka miliardów lat zajęło życiu by z jednokomórkowego stało się wielokomórkowym. Jak to się dzieje, że bezpośrednio po najbardziej epickim deszczu meteorów, jaki kiedykolwiek widziała nasza planeta, Ziemia była dojrzała i gotowa do spontanicznego odrodzenia życia opartego na DNA? Planeta ledwo zdążyła się ochłodzić, by podtrzymać życie, nie mówiąc już o jej stworzeniu.

Okres deszczów meteorów zakończył się wcześniej niż około 3,8 miliarda lat temu. Dowody życia pojawiają się w zapisach kopalnych sprzed 3,83 miliarda lat temu. Gdyby Ziemia ochładzała się wtedy, życie ewoluowało w mgnieniu oka z ewolucyjnego punktu widzenia. Chyba że życie już się pojawiło. Wielu naukowców uważa te starożytne skamieniałości za dowód panspermii.

2. Nie jesteśmy sami?

Planety pozasłoneczne (czyli egzoplanety) to te, które krążą wokół gwiazdy takiej jak nasze Słońce. Pierwszy został odkryty w 1995 roku. Dziś zaobserwowaliśmy około 4000 egzoplanet. Ponad 50 to planety wielkości Ziemi. Jakie jest prawdopodobieństwo, że jesteśmy jedynymi żywymi istotami we Wszechświecie? Niewielkie.

3. Mikroorganizmy przeżyją w kosmosie


W latach 80. wysłano żywe organizmy, aby zamieszkały na satelicie NASA. Bez składników odżywczych bakterie utworzyły sprężyste zarodniki, które działały jako powłoka obronna. Intensywne promienie ultrafioletowe zabiły wierzchnią warstwę zarodników, ale martwe zarodniki tylko wzmocniły zewnętrzną warstwę, aby osłonić życie wewnątrz. Po sześciu latach te uparte bakterie przetrwały mroźną próżnię kosmosu - ku niedowierzaniu wszystkich.

4. Życie jest w stanie przetrwać uderzenie meteoru


Dina Pasini, naukowiec z University of Kent, dowiodła, że zarodniki glonów mogą hipotetycznie przetrwać katastrofę meteorów. Jej zespół postanowił wykorzystać jednokomórkowe glony zamieszkujące ocean, naśladując warunki wczesnego życia.

Najpierw skonstruowali pelety ze skały i lodu osadzone w glonach. Następnie użyli dwustopniowego pistoletu na gaz, aby przyspieszyć obiekty do niesamowitej prędkości.

Strzelali w granulki przez wodę z szybkością 6,93 km na sekundę (4,31 mps). Okazało się, że nie wszystkie zarodniki zostały zabite. Im wyższa prędkość, tym więcej umierało, ale mimo to część przeżyła.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf