W obliczu wydarzeń jakie mają dziś miejsce na Ukrainie, świat stoi w obliczu zagrożeń o jakich pozornie wydawało się, że już zapomniano - III wojna światowa nigdy nie była tak blisko. Stąd, niejako ku przestrodze, przypominam tekst sprzed kilku lat, napisany w rocznicę zrzucenia bomb atomowych na Japonię.
Okrągła rocznica zrzucenia bomb atomowych na dwa japońskie miasta skłania do refleksji nad konsekwencji na skutkami i kulisami tego bezprecedensowego wydarzenia.
"Japończycy byli gotowi się poddać, nie było potrzeby uderzać w nich tą okropną rzeczą" - powiedział generał Eisenhover w wywiadzie jakie udzielił Newsweekowi w 1963. To samo powiedział szef sztabu prezydentów Roosevelta i Trumana, admirał William D. Leahy "moim zdaniem wykorzystanie tej barbarzyńskiej broni w Hiroszimie i Nagasaki nie miało znaczenia dla naszych działań wojennych w walce z Japonią. Japończycy byli już wówczas zwyciężeni i gotowi się poddać z powodu skutecznej blokady morskiej i bombardować prowadzonych konwencjonalnymi środkami. (...) W moim odczuciu będąc pierwszymi, którzy użyli tej broni przyjęliśmy standard etyczny powszechny dla barbarzyńców z czasów Mrocznych Wieków (...) wojen nie wygrywa się poprzez niszczenie kobiet i dzieci."
Przytoczone powyżej opinie to tylko dwa stanowiska ówczesnych amerykańskich wojskowych komentujących decyzję o zrzuceniu bomb atomowych na Hiroshimę i Nagasaki.
W tym roku mija 70 lat odkąd 6 i 9 sierpnia 1945 roku na dwa japońskie miasta zrzucono bomby zabijając tysiące ludzi i doprowadzając do trwałego kalectwa kolejne rzesze Japończyków.
W obliczu tej tragedii Kraj Kwitnącej Wiśni uczcił pamięć zabitych a premier Abe zadeklarował, że jako państwo najbardziej poszkodowane przez broń atomową Japonia powinna być liderem starań o zupełne je wycofanie ze światowych arsenałów.
A kontekście tych wydarzeń warto przytoczyć kilka interesujących faktów dot. zrzucenia bomb:
- Japonia była już wówczas o krok przed poddaniem się, zrzucenie bomby nie było więc konieczne,
- Nagasaki było jednym z najbardziej nietypowych miast Japonii, żyło tam najwięcej chrześcijan w całym kraju, w wyniku uderzenia bomby zginęło tam blisko 8 tysięcy katolików,
- w Nagasaki zniszczenia były mniejsze, choć użyto potężniejszego ładunku, jednak dzięki ukształtowaniu terenu (wiele dolin i gór) siła uderzenia została nieco zredukowana, centrum wybuchu zlokalizowane było na przedmieściach, gdzie znajdowały się głównie domy mieszkalne, szpitale, szkoły i fabryki,
- większość ofiar bombardowań stanowili cywilie, szacuje się, że w obu miastach mogło zginąć odpowiednio: 90-166 tys. w Hiroszimie i 39-80 tys. w Nagasaki, z czego połowa w pierwszym dniu ataków,