
Poul zbliżał się do Międzyzdrojów. Nigdy wcześniej nie był nad Bałtykiem. Słyszał od swoich przyjaciół o malowniczych plażach, pokrytych złocistym piaskiem. O lesie sięgającym nad sam brzeg szafirowego morza, które czasem zmieniało się w szmaragdową, spokojną taflę wody. Cieszył się, że je zobaczy.
Wczoraj wieczorem w pałacu w Mierzęcinie długo przeglądał informacje na temat miejsc będących celem jego podróży. Chciał jak najszybciej je poznać. Intrygowało go, czy to właśnie tutaj znajdowały się podziemne tajemnice. To właśnie tu niemieccy naukowcy i wojskowi testowali najnowsze rodzaje broni, w dawnej fabryce V1 i V2.
Wczoraj wieczorem w pałacu w Mierzęcinie długo przeglądał informacje na temat miejsc będących celem jego podróży. Chciał jak najszybciej je poznać. Intrygowało go, czy to właśnie tutaj znajdowały się podziemne tajemnice. To właśnie tu niemieccy naukowcy i wojskowi testowali najnowsze rodzaje broni, w dawnej fabryce V1 i V2.
Było późne popołudnie. Pytając o adres, Poul dotarł do miejsca, w którym zacumowanych było kilka rybackich kutrów. W powietrzu unosił się zapach wędzonych ryb. Z lewej strony, kilkaset metrów dalej, widoczne było drewniane molo. Poul rozejrzał się dookoła. Niedaleko stało kilka budynków, przed którymi powiewały na wietrze rozwieszone rybackie sieci. Poszedł w ich kierunku.
W jednym z nich znalazł człowieka, do którego skierował go Kajetan. Wiktor Głowacki, starszy ogorzały mężczyzna ze srebrną, gęstą czupryną, przywitał go serdecznie. Zaprosił do środka. Później, wskazując miejsce, pomógł mu zaparkować pod domem samochód i wyjąć z niego bagaże. Po chwili Poul znalazł się w przytulnym pokoju.
Przez szeroko otwarte okno dochodził przyjemny szum morza.
W jednym z nich znalazł człowieka, do którego skierował go Kajetan. Wiktor Głowacki, starszy ogorzały mężczyzna ze srebrną, gęstą czupryną, przywitał go serdecznie. Zaprosił do środka. Później, wskazując miejsce, pomógł mu zaparkować pod domem samochód i wyjąć z niego bagaże. Po chwili Poul znalazł się w przytulnym pokoju.
Przez szeroko otwarte okno dochodził przyjemny szum morza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami