czwartek, 13 czerwca 2013

UE i Chiny toczą subtelną wojnę handlową

W tym tygodniu eurokratom udało się zrazić jednego z największych partnerów handlowych Unii Europejskiej - Chiny. Wszystko za sprawą importowanych chińskich paneli słonecznych na które Komisja Europejska postanowiła nałożyć "tymczasowe cła karne". Odpowiedź Pekinu była szybka i jednoznaczna: pojawią się sankcje na europejskie wina sprzedawane w Państwie Środka... Czy spór handlowy na linii UE-Chiny ma charakter jedynie tymczasowy i kogo dotknie najbardziej?

Czy francuskie wino stanie się symbolem poważnej
wojny handlowej między UE a Chinami?
(fot. qzprod.files.wordpress.com)
Sprawa paneli słonecznych z szerszej perspektywy stała się tak drobna, że ​​nawet kraj, który spór rozpoczął - Niemcy, nie uczestniczył w późniejszej walce i dyskusji na ten temat. Jedynie Francja, która najbardziej ucierpi na zapowiadanych przez Chiny sankcjach na wina, nie ukrywa swojego rozgoryczenia i braku rozwagi ze strony europejskich partnerów. 

Komisarz UE ds. handlu Karel de Gucht obalił tezę, że jego misja wdrażania chińskich restrykcji ma być jedynie "osobistą kampanią". Unijny polityk tłumaczył się działaniem na rzecz europejskiego przemysłu, podkreślając, że "przez pierwsze dwa miesiące karne cła na chińskie panele słoneczne będą wynosić 11,8% a po 6 sierpnia - jeśli nie dojdzie do polubownego rozwiązania sporu - stawka ta wzrośnie aż do 47,6%".

Pozornie błaha regulacja, która ma dać chwilę wytchnienia europejskim producentom paneli słonecznych, wywołać może falę podwyżek chińskiego producenta na różne dobra. Prognozuje się, że niekorzystne zmiany cen dotkną przede wszystkim regionów, w których konkurencja względem towarów z Pekinu została już dawno skutecznie wyeliminowana. 

Krytycy działań UE obawiają się zwłaszcza ograniczenia importu europejskich towarów przez chiński rynek. Jak się bowiem okazuje, eksport UE do Chin tylko w ubiegłym roku rozwinął się o 5,6%. To wzrost, który jest bardzo potrzebny zwłaszcza w czasach recesji i gwałtownego wzrostu bezrobocia w Europie. Chiny na arenie międzynarodowej czują się jednak coraz pewniej i konsekwentnie stają się "kapryśne i jednostronne"... 

Czy Waszym zdaniem UE powinna wprowadzać tego typu restrykcje względem Chin? I czy nie jest na nie już za późno?


Źródła: euexaminer/stratrisks/dailymail

Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/06/ue-i-chiny-tocza-subtelna-wojne-handlowa.html

14 komentarzy:

  1. UE chce nadrobić straty spowodowane zalaniem europejskiego rynku chińskimi produktami. Niestety jest na to już za późno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego Pana zdaniem UE zależy właśnie teraz na ochronie swojego rodzimego rynku? Czy naprawdę europolitycy zaczęli w końcu dbać o interesy swoich obywateli?

      Usuń
  2. Chiny mogą się wypiąć na UE, niewiele stracą w perspektywie globalnej;) co innego unia;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się grubsza sprawa - jak słusznie zauważa autor, spór dotyczyć będzie i innych towarów. Na początek dobra luksusowe - mercedesy i inne markowe wozy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.samar.pl/__/3/3.a/73068/3.sc/11/Sp%C3%B3r-UE-z-Chinami-gro%C5%BAny-dla-aut-luksusowych.html?locale=pl_PL

      Usuń
    2. Dokładnie tak - zaczęło się od wina, już mówi się o samochodach, a cła i ograniczenia na produkty z UE niebawem mają dotknąć i inne dobra. Co Pana zdaniem Unia ma najcenniejszego co zaoferowania Chinom?

      Usuń
  4. W ramach komentarza mógłbym tu właściwie wpisać prawie to samo:
    http://orwellsky.blogspot.com/2013/06/edward-snowden-czy-ktos-pomog-mu.html?showComment=1371120897263#c2923751268467639374

    Powinienem jednak napisać, że depopulacja jest środkiem do celu, którym jest zdobycie władzy absolutnej, boskiej. Jeśli się wgłębić w temat to nie stoi za tym żadna głębia metafizyczna tylko zwykły egoizm umieszczający w centrum istnienia "ja" jednostki. "Ja" innych jednostek w tym układzie są konkurencją, którą trzeba albo zniewolić albo zlikwidować. Dlatego też wszelkie religie, systemy filozoficzne, które głoszą, iż wszyscy ludzie co do natury są sobie równi, też są do odstrzału. I to jest ta mistyka, "górnolotna" tajemnica wielkich tego świata. Jedno wielkie g.... .

    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps.
      A tu jako ciekawostka do tematu o inwigilacji:
      http://www.naszdziennik.pl/swiat/35627,sluzba-ds-inwigilacji-przeksztalcona-w-agencje.html

      Czyli jakby to ująć w stylu "Najwyższego czasu": Postępy postępu :)

      Zapowiadają w telewizji -1TVP - wielką debatę po serii "Nasze matki, nasi ojcowie". Wśród zaproszonych gości do debaty Szewach Weiss i - jak to określono - wybitni eksperci polscy i niemieccy. Ciekawe na czym polega ta ich "wybitność"? Tak się mnie tłucze po głowie...
      xxx

      Usuń
  5. Zauważyłem, że często powołuje się Pan na depopulację jako uwarunkowanie dzisiejszych działań na świecie. Skąd Pana zdaniem tego rodzaju uniwersalność?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, ha... Pomyślałby kto, że Pan nie wie... Ha, ha, ha...

      Ale w porządku. Wg. mnie depopulacja - o niej zresztą mówią wszyscy, którzy zajmują się problemem chociażby Klubu B. - jest tylko środkiem do celu. Czy jednym z wielu? Raczej bym to określił jako istotę różnych działań w celu osiągnięcia władzy: jedno państwo, jeden rząd, jedna religia czyli to samo myślenie obejmujące wszystkich - "bo Bóg natchnął ich serca, aby wykonali Jego zamysł i to jeden zamysł wykonali - i dali Bestii królewską swą władzę, aż Boże słowa się spełnią." (Ap 17:17, bt). Zatem cel, który jest środkiem do osiągnięcia celu (pnięknie to ująłem - ha, ha, ha...). Nawet nie muszę się wysilać by dać dowody na słuszność tego stanowiska. Wystarczy nawet pobieżnie zanalizować ten tekst:
      http://www.defence24.pl/raport-izrael-wyeksportowal-systemy-bojowe-pakistanu-algierii-egiptu/
      Czyż to nie cudne? To tak mniej więcej jak to było w "Radio Erewań" w odpowiedzi na pytanie o wojnę: "Wojny nie będzie ale rozgorzeje taka walka o pokój, że nie pozostanie kamień na kamieniu". PRL-owskie kawały wiecznie żywe jak Lenin.

      A dlaczego depopulacja? Im mniejsza grupa tym łatwiej ją kontrolować, ujarzmić. Nie ma tłumu, w którym można się "schować". Celem ostatecznym jest władza absolutna, poczucie boskości. Ale nie jest to władza Boga Wszechmogącego, Rozumnego Absolutu bez kresu, bez czasu, który może wszystko, tylko władza uzurpatora, który sprawia wrażenie, że może wszystko. I nie jest to władza wewnętrzna w sumieniu, gdy mówię Bogu dobrowolnie "tak", bo chcę, tylko zewnętrzna oparta na przymusie, niekoniecznie fizycznym. Przymusie zależności. Znakomicie to analizuje we wstępie do swojej książki hiszpański kapłan Juan Antonio Cervera w "Pajęczynie władzy".

      xxx

      Usuń
    2. Ps.:
      A tu coś jeszcze na potwierdzenie:
      http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/premier-izraela-odwiedzil-polske-zapowiedzial-walke-przeciwko-kolejnemu-holocaustowi
      i jeden z komentarzy do tego tekstu:
      http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/premier-izraela-odwiedzil-polske-zapowiedzial-walke-przeciwko-kolejnemu-holocaustowi#comment-141119

      "Jedno państwo, jeden rząd, jedna religia."

      xxx

      Usuń
  6. Zachęcam wszystkich serdecznie do lektury i komentowania najnowszego wpisu;)

    Naukowcy z CERN poszukują pierwszej strony WWW dodanej w Internecie

    http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/06/naukowcy-z-cern-poszukuja-pierwszej.html

    Z pozdrowieniami,

    Victor Orwellsky

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie w miejscowości można było się zapisać na panele słoneczne dofinansowane ze środków unijnych, ich cena była co najmniej dwukrotnie wyższa od chińskich bez dofinansowania, co ciekawe według niektórych specjalistów były to te same panele tyle tylko ze pakowane na terenie UE, i opatrzone wszystkimi koniecznymi znaczkami, (dodam że wcale to nie wpływa na ich jakość) tak więc mimo że dofinansowanie jest na poziomie 50% cena dla odbiorcy bywa wyższa. Dla mnie wniosek jest jeden, chcą mieć kontrolę nad produkcją energii, dbają o to abyśmy nie mieli dostępu do taniej produkcji energii, a jak już to za odpowiednią opłatą, bo w tej chwili cena unijnych paneli jest taka że ich cena wraz kosztem ich serwisowania zwraca się w niewielkim stopniu a czasem nawet dokłada się do nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewentualnie by zarejestrować nabywcę i mieć nad nim kontrolę i wrzepić im dopłaty jakby co, a tych bez plakietek do kryminału jako kontrabandę. "Jak nie kijem go to pałką." Niemożliwe?
      Im dłużej się temu wszystkiemu przyglądam tym bardziej jestem przekonany, że poza nazwami po 89 r. nic się nie zmieniło chyba, że za zmianę uznamy "dokręcanie śruby" i nie wiem czy przypadkiem stary dowcip: "jesteśmy w tym samym obozie ale w naszym baraku jest weselej" - nie stracił na aktualności przez coraz mniejsze powody do śmiechu w porównaniu z PRL-em. Wtedy jeszcze można było mieć złudzenie "ucieczki na Zachód". Gdzie teraz uciekać?
      xxx

      Usuń

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf