wtorek, 2 lipca 2013

Rosja i Chiny budują swoje bogactwo na przekór Zachodowi

Chiny i Rosja mają wiele wspólnego: począwszy od wspólnej koordynacji bezpieczeństwa, przez projekty infrastrukturalne, aż do transgranicznego handlu w ramach Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Co istotne, oba państwa mają jeszcze w pamięci katastrofalne zaniedbania socjalizmu, które nie zostały doświadczone w Europie Zachodniej czy Ameryce Północnej. Do czego dążą dziś Rosja i Chiny?

fot. nation.lk
Wydaje się, że przywódcy Rosji i Chin są "boleśnie świadomi" znaczenia stabilności waluty, w przeciwieństwie do Zachodu. Ponadto Rosja i Chiny są coraz bardziej zaniepokojone swoimi znacznymi nadwyżkami handlowymi. Taki stan rzeczy implikuje rosnący "zapał do złota" obu państw.

Podczas gdy chińskie i rosyjskie rządy autorytarne wprowadzają w swojej polityce monetarnej elementy szkoły austriackiej, Zachód i Japonia coraz silniej osłabiają swoje waluty. Tego typu praktyki mogą zakończyć się "ostatecznym zniszczeniem walut państw zachodnich", podczas gdy Rosja i Chiny jawią się jako potencjalne i przyszłe potęgi gospodarcze.

Rosja oraz Chiny wyraźnie zintensyfikowały proces gromadzenia własnych rezerw złota, wydobywanych z miejscowych kopalni. Ponadto z nominacji Putina na nowego szefa banku centralnego Federacji Rosyjskiej została niedawno powołana Elvira Nabiullina. Eksperci podkreślają, że "Nabiullina wdroży reformy mające na celu szybkie wzmocnienie rosyjskich bilansów bankowych".

Z kolei Ludowy Bank Chin kilka dni temu zakomunikował, że stopy procentowe wzrosną do ponad 20%. Przesłanie jest jasne: nie zamierzamy "tankować" i tak już przerośniętej bańki kredytowej. Geopolityczne implikacje tego typu działań (zarówno Rosji jaki Chin) będą ogromne, jednak na chwilę obecną Zachód wydaje się je ignorować...

Czy Waszym zdaniem Rosja i Chiny mają szanse lepiej poradzić sobie z globalnym kryzysem?



Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.

12 komentarzy:

  1. I bardzo dobrze, polityka monetarna zachodu nie jest jedyną "receptą na sukces". Co zresztą widać w praktyce...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rosja ma tyle złota i ropy ile zdoła wydobyć. Na pewno nawet większości tych złóż nie ujawnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..chyba zresztą podobnie;)))

      Usuń
    2. Czy Pana zdaniem Rosja poprzez swoją pozycję gospodarczo-surowcową może dyktować warunki pozostałym państwom?

      Usuń
  3. Witam
    theoldandthenewworld@interia.eu
    Artykuł fajny choć temat już w pewnych kręgach oczywisty od dawna. Chiny i Rosja skupują złoto i srebro na potęgę, ceny są manipulowane w dół, aby mogli więcej kupić. Filmik z Maxem jest trochę stary, bo Chiny za niedługi czas ogłoszą że mają nie 1054 tony lecz 4000 ton i to zacznie dopiero kryzys obligacyjny i domino poleci szybko. Dlaczego tak myślę, bo ogłaszają to raz na kilka lat o ost. ogłoszenie było chyba 5 lat temu (moge sie mylić) Całą produkcję skupują wewnętrznie i kupują gdzie się da co może dac nawet 4000-5000 ton w nast. ogłoszeniu do 2 lat od teraz. Wtedy będzie wiadomo już oficjalnie to co teraz jest nieoficjalne że finanse zachodu są g.... warte.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie w jakich aspektach szkoła austriacka będzie wdrażana w Chinach i w Rosji. Niektóre jej zasady są mocno krytykowane i to nie bez przyczyny. Pozdrawiam, E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jednak w przypadku Rosji i Chin chodzi przede wszystkim o wdrożenie zasady ograniczania i stabilizowania tempa podaży pieniądza - o czym wydaje się zapominać Zachód, a już na pewno USA.

      Usuń
  5. Może to moja skaza ale politykę rozpatruję przez pryzmat dążeń i powiązań globalistycznych, a nie przez pryzmat poszczególnych państw. Jeśli przyjąć za niektórymi źródłami (np. http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/07/16/putin-marionetka-w-lapach-sekty-chabad-lubawicz-henryk-pajak/ a także inne, trzeba sobie poszukać), że współczesnym globalizmem "trzęsie" Chabad-Lubavitch (Chabad-Lubawicz) mająca powiązania zarówno z Moskwą (siedziba w dawnym ZSRR) jak i w Waszyngtonie, i biorąc pod uwagę różnice plemienne pomiędzy Chazarami a ludem Han to raczej należałoby zachować wstrzemięźliwość co do wspólnoty interesów na linii Moskwa - Pekin. Chińczycy na pewno nie lubią grać "drugich skrzypiec" i swoją ojczyznę nazywają "państwem środka" co oznacza centrum świata. Długością swojej historii mogą się równać z tradycją żydowską, chociaż jeśli przyjąć, że współcześni Żydzi to głównie potomkowie Chazarów to ich historia jest nader krótka i raczej nie zakorzeniona w historii starotestamentalnej. W tym sensie mogą nawet budzić pogardę u Chińczyków traktujących ich jako historyczne "siusiumajtki" i oszustów podszywających się pod innych. Zatem te wszystkie wspólnoty interesów chińsko-rosyjskich to może być tylko taka ściema dla ludu i przykrywka do poważniejszej rozgrywki. Gospodarcze ruchy wykonywane przez Pekin w świecie raczej by wskazywały na to, że nie ufają oni nikomu. W każdym razie ja kulturę i tradycję chińską stawiam wyżej niż prymitywizm "kulturalny" Chazarów ograniczony tylko do pazerności i pragnienia władzy.

    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za interesujący komentarz. Czy w nawiązaniu do Pana zdania:

      "politykę rozpatruję przez pryzmat dążeń i powiązań globalistycznych, a nie przez pryzmat poszczególnych państw"

      byłby Pan w stanie opowiedzieć się za rządem światowym?

      Usuń
    2. Czy Pan mi dobrze życzy zadając takie pytanie? :))))))
      Odpowiem jednak. Każda religia, także "religia oświeconego rozumu" ze swej istoty dąży do ogarnięcia swoim wyznaniem jak największej ilości ludzi a jak można to wszystkich. Ma to każde wyznanie bez względu na to co będą mówić poszczególni członkowie. W tym sensie każdy z nas ma tendencje do totalności czyli całkowitości, czyli objęcia każdej dziedziny życia swoimi przekonaniami. Problem tkwi w tym jakimi środkami to się przeprowadza. Czy jest to narzucane przy pomocy środków przymusu czy też szanuje się wolność wyboru każdego człowieka. Problem KK - słowo katolicki czyli powszechny było już używane w II w. więc mówienie, że dopiero od Konstantyna jest po prostu nieznajomością ówczesnych realiów - polega na tym, iż za św. Augustynem uznano jako przekonanie dominujące w KK, że człowiek w pełni jest wolny gdy jest w jedności z Bogiem, a nie że jego wolność w fundamencie to możliwość wyboru dobra lub zła. Owo augustyńskie podkreślenie spowodowało odwołanie się do przymusu czyli "świeckiego ramienia" jako opowiedzenia się za prawdziwą wolnością. To prawda, że prawdziwą wolność człowiek doświadcza w jedności z Bogiem ale bardziej podstawowym doświadczeniem wolności jest właśnie możliwość dobrowolnego wyboru pomiędzy dobrem a złem. Wybieram Boga bo chcę, a nie że muszę. Kościół zresztą idąc tą drogą w sumie miał więcej strat niż korzyści a dzisiaj wrogowie KK wykorzystują to przeciw niemu, sami stosując te same metody, które podobno zwalczają. Można zauważyć, że już od dłuższego czasu KK wycofuje się z tej w/w opcji ale to oznacza gotowość do męczeństwa za wyznawane poglądy. Czy to męczeństwo będzie, to inna sprawa ale zmierza powoli w tym kierunku.
      Wracając do meritum mogę powiedzieć, że owszem rozwiązanie w ramach globalnego rządu nie jest, jako koncepcja, wg. mnie czymś złym. Rozwiązuje sporo problemów i pozwala budować wspólnotę. "Nikt nie jest samotną wyspą". Niestety ci, którzy aktualnie forsują zasadę "jedno państwo, jeden rząd, jedna religia" robią to "ponad głowami" i wbrew woli ludzi, mając na celu tylko swoje wąskie interesy. Nie chcą wcale dobra dla wszystkich. Zasadą podstawową takiej władzy jak zresztą każdej innej powinna być wierność prawdzie. Ale wygląda na to, że dominuje opcja przeciwna. W zasadzie to należałoby zadać pytanie: czy ja chcę prawdy w swoim życiu? Bo deklaracje jest łatwo składać gorzej jak trzeba to realizować.

      To co jest pewne to to, że nie jesteśmy w stanie żyć w samotności. Pytanie tylko wedle jakich zasad mamy żyć wspólnie? Ja i Ty.

      xxx

      Usuń
  6. Zachęcam do lektury najnowszego wpisu:

    Wi-Vi: rewolucyjny system, który "widzi przez ściany"

    http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/07/wi-vi-rewolucyjny-system-ktory-widzi.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Rosja z Chinami może wyłożyć złotem autostradę z Pekinu przez Moskwę do Brukseli , krawężniki wyłożyć kamieniami szlachetnymi i oświetlić ją płomykami gazowymi z lamp przez którą pojadą rosyjskie Tanki a za nią pójdzie Żółta plaga.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf