wtorek, 16 lipca 2013

Poznaj najbardziej "wyrachowanego" wirusa komputerowego w historii

Naukowcy z firmy Kaspersky Lab poinformowali, że odkryli "najbardziej zaawansowaną i wyrachowaną cyber-broń, która kiedykolwiek została uwolniona". Komputerowy wirus, tzw. Płomień (Flame) to bardzo złożony i szkodliwy program o ogromnych możliwościach szpiegowskich. Czego możemy spodziewać się ze strony groźnego intruza?

fot. colourbox.com
"Wirus Flame możemy łatwo określić jako jedno z najbardziej złożonych zagrożeń w Internecie", napisał na blogu opisującym cyber-broń Alexander Gostev, szef Kaspersky Lab. "Mając na uwadze możliwości wirusa oraz konsekwencje jego działania, musimy zredefiniować znane nam dotąd pojęcie cyberwojny", dodaje ekspert. Badacze z Kaspersky Lab podkreślają, że Flame łączy w sobie funkcję trojana oraz mniejszych internetowych robaków, które pozwalają na replikację wirusa w sieci lokalnej oraz na wymiennych nośnikach danych. 

Po wdrożeniu, wirus rozpoczyna "kompleksowy zestaw działań": gromadzi dowolne dane z komputera, uzyskuje screeny obrazu, nagrywa rozmowy, zdalnie zmienia wszelkie ustawienia sieci i sprzętu, a także przechwytuje urządzenia peryferyjne (klawiaturę, myszkę komputerową itp.). Jak podkreślają jednak informatycy z Kaspersky Lab, wirusa stać na wiele więcej (!). To co zaskoczyło znawców tematu to także fakt, że zwykle tego typu wirusy zajmują niewiele miejsca (przez co łatwo da się je ukryć). Nowa praktyka wirusa Flame pokazuje, że skutecznie można ukryć także rozległe ilości kodu w plikach. 

Eksperci twierdzą, że robak jest 20 razy silniejszy niż jakikolwiek inny program tego typu (chociażby Stuxnet, który zaatakował irańskie systemy jądrowe w 2010 r.). Rosyjska firma internetowa powiedziała, że program "wydaje się być stworzony pięć lat temu, a już zainfekował liczne komputery w Iranie, Izraelu, Sudanie, Syrii, Libanie, Arabii Saudyjskiej oraz Egipcie". Co istotne, wirus infekuje maszyny z systemem Microsoft Windows i posiada pięć algorytmów zaawansowanego szyfrowania. 

Kto Waszym zdaniem może stać za stworzeniem tak potężnego wirusa?



Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.

8 komentarzy:

  1. Stuxnet, Duqu, Flame, Gauss (ciekawe czy jeszcze odkryją co się kryje pod "A", bo przecież "S", "D", "F" i "G" już mamy...) zostały napisane na tej samej platformie developerskiej (framework). Powszechnie wiadomo kto stoi za Stuxnetem więc istnieją podejrzenia, że te same osoby stoją za resztą "atomowych lego-zabawek" (pieszczotliwa nazwa Stuxneta).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To by właściwie pasowało do image "tych samych osób":
      http://wolna-polska.pl/wiadomosci/kompletnie-zyda-ponioslo-2013-07?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=kompletnie-zyda-ponioslo

      Jakby czegoś takiego nie było jak wirusy to co by mieli do roboty twórcy oprogramowania i programów anty. W końcu to zdaje się jedna rodzina. "Biznes is Biznes". A ty płać. To tak jak z naszymi wyborami: bez względu na to kto wygrywa wygrywają nasi.

      xxx

      Usuń
    2. Ps
      W zasadzie powinno być "nasi"

      xxx

      Usuń
    3. W zasadzie masz rację. Tyle, że opisywany wirus nie został stworzony w celach komercyjnych, czyli nie infekuje (lub nie powinien infekować) prywatnych maszyn. Tak samo jak Stuxnet, Duqu i Gauss. Dlatego producenci oprogramowania zabezpieczającego przed wirusami nie bogacą się na nich. Aaaaaaaaaaaczkoooooooolwieeeeeeek....wyobraźmy sobie taką elektrownię atomową, która zwraca się do Kaspersky Lab z prośbą o wyczyszczenie ich systemów z wirusowego syfu. Kontrakt marzenie.

      Dalej - powoli zaczynam się zastanawiać nad faktem dlaczego to właśnie inżynierowie z Kaspersky Lab "odkryli" wszystkie te wymienione zagrożenia. Historia życia pana K. jest bardzo ciekawa...

      Usuń
  2. Zawsze mnie trochę boli jak widzę, że ludzie o tak wielkich możliwościach tworzą takie gówna. Zapewne wirusy też mogą być przydatne (wysyłane do przestępców? Nie wiem, tak mi do głowy przyszło), ale w większości nie są. Na szczęście przeciętny użytkownik nie ma czego się bać, bo po co ktoś miałby zabierać moje dane itp. Przecież ja tam nic ważnego, ani ciekawego nie mam. Oczywiście, wirusy dostają wszyscy, ale wydaje mi się, że to tak mimochodem, podczas rozprzestrzeniania się. Mogę się mylić, bo znawcą nie jestem, ale biorę to tak na logikę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można kogoś wrobić w przestępstwo. Ale to tak sobie rozwinąłem wodze fantazji... :)

      xxx

      Usuń
    2. Generalnie, zadaniem powszechnych aktualnie wirusów nie jest bezpośrednie wykradanie danych. Chyba, że zostały napisane właśnie po to. Dzisiaj najbardziej popularnym "syfem" są trojany, które robią z Twojego PC zombie. Taki komputer-zombie można później wykorzystać do wielu działań, jak np. DDoS (w skrócie: zapchanie łącza na tyle, żeby komputer atakowanego nie był w stanie odpowiedzieć na zapytania innych komputerów co skutkuje "odmową usługi", czyli "Denial of Service". DDoS to rozproszona odmiana DoS, do tego potrzebne są komputery-zombie) na Kancelarię Premiera podczas protestów przeciwko ACTA. Zombie są też dobre do łamania hashy haseł. Co 1000 komputerów, to nie jeden.

      Meh

      Usuń
  3. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf