poniedziałek, 1 lipca 2013

Pozorna odwilż? Korea Północna znów zbroi się na granicy!

W ostatnich dniach media mówiły o złagodzeniu stosunków Korei Północnej z jej południowym sąsiadem oraz USA. Jak słusznie podkreślali eksperci, działania tego typu mają charakter jedynie czasowy i pozorny. Władze w Seulu poinformowały wczoraj, że Korea Północna rozmieściła nowe wyrzutnie rakiet wzdłuż jej granicy zdolne do trafienia celów daleko dalej aniżeli stolica Korei Południowej... W co znów gra Phenian?

fot. stratrisks.com
Nowe jednostki artyleryjskie z Północy zostały dostrzeżone w trakcie ich podmiany w miejsce o wiele starszych stacji rakietowych. Ulepszona wersja zawiera pociski typu 240 mm, a ich zasięg szacuje się na "wyraźnie większy niż do tej pory", podkreśla agencja informacyjna Yonhap.

Południowokoreańska agencja przytacza wypowiedź anonimowego urzędnika rządowego, który podkreśla, że nowe wyrzutnie rakiet mogą "rozszerzyć swój zasięg poza stolicę Korei Południowej nawet o 70 kilometrów (42 mile)". Na chwilę obecną Korea Północna posiada ok. 5 100 wyrzutni rakiet wzdłuż granicy, jednak nie wiadomo ile z nich ma możliwość ostrzeliwania w zwiększonym zasięgu.

Jak podkreślają komentatorzy: "Phenian podjął decyzję o modernizacji głównych wyrzutni rakiet, co stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Korei Południowej". Mieszkańcy Seulu i sąsiednich miast to niemalże 49 milionów ludzi, którzy znajdują się w polu rażenia rakiet z Północy i jej dalekosiężnej artylerii.

Warto przypomnieć, że w 2010 roku Korea Północna za pomocą tego typu wyrzutni ostrzelała wyspę w pobliżu spornej granicy z Koreą Południową na Morzu Żółtym, zabijając cztery osoby. Aktualne działania podejmowane przez King Dzong Una stanowią wyraźny odwrót od dotychczasowych "gestów pojednania" (jak np. przywrócenie "czerwonej linii" między stolicami skonfliktowanych państw). 

Czy Waszym zdaniem Korea Północna dąży do ponownego zaognienia sytuacji na arenie międzynarodowej?



Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.

11 komentarzy:

  1. Czekam tylko na moment kiedy wszyscy będą mieli dość tych gierek Phenianu i zrównają ten kraj z ziemią...

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram zdanie poprzednika, mały kraj szantażuje resztę globu, coś trzeba z tym zrobić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Panów rozgoryczenie, ale nie sądzę, aby kraje Zachodu podjęły tak radykalne kroki bez wyraźnej "zaczepki" militarnej ze strony Phenianu. Pamiętajmy, że w Korei Płn. mieszka blisko 30 mln osób, z czego większość do bezbronni cywile.

      Usuń
  3. W jednym z wcześniejszych wpisów, pod artykułem też o Korei Pn, jeden z dyskutantów zwrócił uwagę na to, iż gdyby komuś zależało na rozwiązaniu problemu Korei to już dawno by to zrobiono. W takim razie "debatowanie" wielkich tego świata przypomina - jeśli przyjąć za słuszną w/w perspektywę - to co S. Michalkiewicz pisze o sporach "naszych umiłowanych przywódców" czyli jak on to poetycznie ujmuje: "przekomarzanie się". Chociaż jest jeden element niejako usprawiedliwiający owe status quo, jak to wiele lat temu usłyszałem w jakiejś radiowej dyskusji. Mianowicie Koreańczycy południowi przyglądają się kosztom integracji niemieckiej i drogo im to wychodzi. W każdym razie Chiny deportują uciekinierów z Korei Pn z powrotem do "ojczyzny" i być może chodzi o to by nastąpił wybuch wewnątrz aby wtedy "pomóc". W cudzysłowiu, bo nam też "pomagano". Ze wszystkich stron. I ta, teraz "siostrzana" pomoc, powoli nas wykańcza.

    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa, popieram Pana w 100%;) Pozdrawiam, E.

      Usuń
    2. Czy Pana zdaniem ktoś w końcu podejmie taką decyzję i zbrojnie zainterweniuje w Korei Płn.?

      Usuń
    3. Nie jestem prorokiem...
      Czasem miewam intuicję, ale nigdy 100% pewności. Obserwuję wydarzenia, trochę czytam zwłaszcza o tym co ma być ukryte przed ludźmi. Trzeba tylko poszukać. Przypuszczam, że w Korei Pn prędzej wybuchnie jatka wewnętrzna niż zewnętrzna interwencja. Ludzie, którzy nie mają już nic do stracenia potrafią zareagować jak szczur zapędzony pod ścianę przez kota. Tam byłby problem wiary bo taki sprzeciw wymaga gotowości na śmierć. Za komuny wiara w Boga - związek narodu z Kościołem w ogólności - Niektóre filmy przemycone za koreańskiej kurtyny pokazują zmęczenie ludzi. Pewne jest jedno, że to nie Polska będzie interweniować. :))
      Skłaniam się ku wybuchowi wewnętrznemu. I raczej będzie to jatka.

      xxx

      Usuń
  4. A tu coś z Orwell'a dla wszystkich entuzjastów postępu:
    http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/nsa_i_sztuczna,p819377912

    "Nie myśl co wywiad może zrobić dla ciebie, myśl co ty możesz zrobić dla wywiadu."

    xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. W mojej opinii Korei zostało jeszcze kilka takich "prób", zanim reszta świata się zbuntuje

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęcam wszystkich jak zawsze do lektury najnowszego wpisu;)

    Rosja i Chiny budują swoje bogactwo na przekór Zachodowi

    http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/07/rosja-i-chiny-buduja-swoje-bogactwo-na.html

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf