poniedziałek, 20 stycznia 2020

Koniec rolnictwa: jedzenie z laboratoriów może zakończyć uprawę ziemi jaką znamy

Współczesne, uprzemysłowione rolnictwo ma równie wielu zagorzałych przeciwników, co i zwolenników. Nie bez znaczenia pozostaje jego wpływ na środowisko, podkreślany jest choćby wpływ wielkich hodowli na produkcję CO2 czy tworzenia monokultur uprawnych. Jedną z odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na żywność, ale i na problemy klimatyczne ma być produkcja jedzenia "z próbówki". 


Jak zauważa brytyjski dziennikarz i aktywista ekologiczny George Monbiot, dzięki postępom w rozwoju sztucznie hodowanej żywności, nie tylko roślinnej, ale także mięsa może sprawić, że w najbliższych kilkudziesięciu dekadach dojdziemy do momentu, gdy tradycyjnie rozumiane rolnictwo po prostu przestanie istnieć. 

Tezy te potwierdza opublikowany niedawno raport think tanku RethinkX, który przewiduje, że do 2035 roku środki odżywcze hodowane w laboratoriach będą nawet 10-krotnie tańsze w produkcji niż te pochodzenia zwierzęcego, co finalnie doprowadzi zarówno rolników, jak i wielkoprzemysłowych farmerów do bankructwa. 

Czy ten scenariusz jest już przesądzony? Nie do końca. W kontrze do tych opinii pojawiają się głosy, że produkcja mięsa i innych protein w laboratoriach będzie kosztować ogromne zapasy energii i uczynienie tego projektu zeroemisyjnym bądź neutralnych dla środowiska oznaczać będzie inwestycje w ogromne ilości paneli słonecznych, co w efekcie oznaczać może zastąpienie pól uprawnych farmami fotowoltanicznymi. 

Niemniej, technologia laboratoryjnej produkcji wciąż się rozwija i w ciągu nadchodzących dekad może znacząco zmienić strukturę żywienia ludzkości, szczególnie jeśli ludzi wciąż będzie przybywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf