Jaki jest nasz świat? Czy przypomina on biblijny raj? A może przypomina raczej piekło? Jedno jest pewne: wygnanie z raju Adama i Ewy, których Bóg ukarał za nieposłuszeństwo, z perspektywy tego co brat robił bratu przez kolejne kilka tysięcy lat, wydaje się niewinnym postępkiem. Co szykuje dla niego teraz?
Nasz rząd chce dać policji i innym służbom dostęp, bez zgody sądu, do informacji o naszych rachunkach bankowych i maklerskich oraz inne nowe uprawnienia – alarmuje "Gazeta Wyborcza". Projekt przechodzi przez Sejm szybko i po cichu. MSWiA przyznaje, że do przepisów wykonujących unijne decyzje o współpracy przy zwalczaniu przestępczości dorzucono nowe kompetencje dla policji i służb. Jeśli projekt będzie budził duże kontrowersje, to jesteśmy skłonni zrezygnować z uprawnień, które nie są konieczne do wykonania unijnych decyzji i powrócić do tego w przyszłym parlamencie – mówi wiceminister spraw wewnętrznych Adam Rapacki.
A skoro będzie można zobaczyć ile i skąd mam pieniądze, to może warto wiedzieć, co myślę? Czego więcej potrzeba by posterować naszymi emocjami?
Firma Immersive Labs pracuje nad technologią umożliwiającą odczytywanie istotnych danych na temat osoby oglądającej reklamę. Specjalny skaner wbudowany w ekran billboardu będzie w stanie w ułamku sekundy odczytać podstawowe cechy demograficzne oglądającego (wiek, płeć, rasa) i w ten sposób przystosować jej treść do profilu oglądającego - informuje serwis Singularity Hub.
Inteligentne billboardy pojawiły się już w filmie science-fiction “Raport mniejszości”, jednak twórcy urządzenia bronią się, że w ich przypadku urządzenie nie będzie odczytywać dokładnej tożsamości przechodnia lecz tylko jego cechy demograficzne takie jak wiek czy płeć. Innowacyjne urządzenie ma na celu przede wszystkim lepsze dotarcie z reklamą do klienta.
Jak już opanujemy wpływ na emocje, to być może warto wymyśleć coś, co pozwoli pokierować naszymi zachowaniami.
Jak podaje New York Times amerykańskie służby wywiadowcze pracują nad systemem, który będzie w stanie zgromadzić wszystkie dane pochodzące z głównych serwisów społecznościowych działających w Internecie.
Ich ogromne ilości znajdujące się obecnie w sieci mają posłużyć naukowcom do stworzenia potężnego “magazynu”, w którym zgromadzone informacje zostaną przetworzone, pozwalając po raz pierwszy w historii stworzyć dokładne mapy ludzkich zachowań. Docelowo powstałe mapy miałyby służyć do przewidywania okresów społecznego i ekonomicznego załamania, kryzysów politycznych i rewolucji.
Idąc dalej, warto przywołać informacje z Dziennika Internautów, który podał do wiadomości informacje o kolejnych dokumentach mających na celu wprowadzenie kontroli w Internecie.
Niedawno osiem państw z USA na czele podpisało kontrowersyjne porozumienie ACTA, dotyczące podrabianych towarów i piractwa w sieci. Jest to międzynarodowe porozumienie, w ramach którego kraje przystępujące do ACTA mogą z czasem wprowadzać drakońskie przepisy służące ochronie własności intelektualnej. Wiele kontrowersji budzi szczególnie omijanie demokratycznych procedur takich jak brak zgody amerykańskiego Senatu.
Równocześnie trwają prace nad Trans Pacific Partnership (TPP). Z przecieków wynika, że TPP proponuje wprowadzenie m.in: odszkodowań dla właścicieli praw autorskich w wysokości uwzględniającej cenę detaliczną produktów oraz znacznie wykraczającą poza amerykańskie standardy odpowiedzialność także dostawców usług internetowych (ISP). Wprowadzone mają zostać także prawne zachęty dla ISP dotyczące powstrzymywania nieautoryzowanego przechowywania i transmisji materiałów chronionych prawem autorskim - czytamy na stronie www.di.com.pl .
Jak się okazuje środków bezpieczeństwa, mających „bronić obywatela przed obywatelem” nigdy nie dość. W końcu powinniśmy o krok od raju czuć się bezpiecznie.
Serwis Daily Beast podaje, że firmy zbrojeniowe zajmujące się kontraktami wojskowymi dla amerykańskiej armii w wyniku cięć budżetowych szukają nowych rynków zbytu.
Przedsiębiorstwa produkujące między innymi drony, radary i czujniki planują sprzedawać, do tej pory zastrzeżoną wyłącznie dla wojska technologię, między innymi straży granicznej oraz policji.
Wśród dostępnej technologii pojawi się między innymi do niedawna tajna IBISS (Integrated Building Interior Surveillance System), dzięki której możliwe jest widzenie przez ściany budynków. Jej producentowi Science Applications International Corporation (SAIC) nie wolno było informować o swoim produkcie, lecz ostatnio IBISS pojawił się w ich ofercie jako urządzenie poprawiające skuteczność działania między innymi policji i straży pożarnej.
Żaden sposób wzmacniania ochrony obywatela nie może przecież budzić sprzeciwu. Czyż nie? Stąd wkrótce na wyposażeniu brazylijskiej policji znajdą się specjalne okulary z wbudowaną funkcją rozpoznawania twarzy – pisze The Telegraph.
W ramach przygotowań organizowanych w Brazylii w 2014 roku Mistrzostw Świata w piłce nożnej, brazylijskie ministerstwo spraw wewnętrznych planuje zaopatrzyć tamtejszych policjantów w okulary z wbudowanymi kamerami. Kamery będą w stanie w ciągu sekundy zeskanować blisko 400 twarzy, a następnie przesłać je do specjalnego komputerowego archiwum, które może pomieścić blisko 13 mln zdjęć. Tam dzięki specjalnemu systemowi analizy danych biometrycznych komputer dokona analizy 46 000 punktów na twarzy i natychmiast poinformuje o podobieństwie do poszukiwanej przez policję osoby.
Odpowiedzialny za policję w São Paulo Leandro Pavani Agostini twierdzi, że „jest to o wiele dyskretniejsze, ponieważ nie musisz przesłuchiwać ani prosić o dokumenty. Robi to komputer”.
Nie można jednak narzekać, wszak rozwój techniki winien nam służyć. Tyle tylko czy na pewno?
Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych, Chin i Singapuru opracowali niezwykłą technologię, która łącząc biologię z techniką, może pomóc w przekazywaniu informacji medycznych, sygnału komputerowego, a nawet być wykorzystywana w technologii szpiegowskiej. Tzw. Elektroniczny System Naskórka (ESZ) to przypominający tatuaże chip o grubości włosa, który umieszczony na skórze, może być w przyszłości wielkim przełomem - informuje serwis breitbart.com .
Urządzenie przypominające plaster, może być stosowane w monitorowaniu chorób serca, mózgu i tkanek mięśniowych, a po umieszczeniu w gardle pomagać w problemach z głosem. Według badaczy oprócz zwykłej pomocy w leczeniu pacjentów, urządzenie może być niezwykle pomocne właśnie dla osób z problemami z krtanią.
Cieńsze od ludzkiego włosa urządzenie jest niezwykle lekkie, a dodatkowo zużywa minimalną ilość energii słonecznej. Dodatkową zaletą jest to, że aby przytwierdzić go do ludzkiej skóry nie trzeba używać kleju ani żadnych innych substancji
Zapewne dane pochodzące z fenomenalnego wynalazku zostaną wyłącznie w szufladzie naszego domowego lekarza. A skoro już będzie o nas wszystko wiadomo, to warto będzie pochwalić inicjatywę agencji Darpa podległej amerykańskiemu Ministerstwu Obrony, która planuje zaprosić do badań nad nowymi projektami genetycznymi osoby spoza środowiska biologów. Nowo zatrudnieni inżynierowie, informatycy czy projektanci mają doprowadzić do “demokratyzacji” prac nad biologicznymi komponentami - pisze na swojej stronie magazyn Wired.
Darpa (Defence Advanced Research Projects Agency) planuje stworzyć projekt, który sprawi, że dojdzie do prawdziwej eksplozji biologicznych innowacji. Docelowo ma powstać fabryka, w której produkowane będą różnego rodzaju przydatne biologiczne organy. Jedyną granicą ma być ludzka pomysłowość.
Skoro nasi przedstawiciele zarządzający światem są przewidujący i emanują społeczną rzetelnością, jakże dziwi informacja, że według serwisu The-Dispatch.com japońscy obywatele zniechęceni postawą tamtejszego rządu zdecydowali się badać poziom promieniowania na własną rękę. Okazało się, że w samym Tokio natrafili na około 20 miejsc, w których wyraźnie przekracza ono normę.
Jeden z obywatelskich badaczy, Takeo Hayashida odkrył, że nieopodal boiska, na którym jego syn grywa w baseball, poziom promieniowania jest równie wysoki jak w elektrowni w Czarnobylu. Rząd japoński bagatelizuje sprawę twierdząc, że zważywszy na wielkość stołecznej aglomeracji większość napromieniowanych produktów już dawno zmieniło swoją lokalizację i nie stanowią one zagrożenia.
Czyżby do zachowania bezpieczeństwa nie wystarczył zwykły miernik? Być może nagle dowiemy się, ze od dawna komplikuje wszystko ktoś inny.
Dr Edgar Mitchell szósty człowiek na Księżycu podczas programu Apollo, pojawił się ostatnio w brytyjskim show radiowym, gdzie stwierdził, że obcy istnieją i że ludzie w NASA wiedzą o tym od wielu lat. DJ Nick Margerrison z Kerrang! Radio nie mógł uwierzyć własnym uszom, gdy Mitchell otwarcie omawiał sprawę w jego audycji radiowej 22 Lipca 2008 r.
Podobne zdanie wyraził prałat Corrado Balducci, członek watykańskiej kurii teologicznej i informator papieża, który wystąpił aż pięciokrotnie w narodowej włoskiej telewizji proklamując, że pozaziemski kontakt jest autentycznym zjawiskiem.
Balducci dostarczył analizy kosmitów i jak powiedził, twierdzi on, że obraz obcego jest zgodny z teologią Kościoła katolickiego. Prałat Balducci podkreślił, że obcy przybysze "NIE są demoniczni, NIE są tu z powodu psychicznego szkodzenia nam, choć spotkania z nimi muszą być studiowane ostrożnie". Odkąd Prałat Balducci jest ekspertem demonologii i doradcą Watykanu i odkąd Kościół historycznie zdemonizował wiele zjawisk, które nie były dobrze rozumiane, jego wypowiedzi dotyczące obcych przybyszów i Kościoła są nadzwyczajne w dziejach.
Czy dowiemy się jaka jest prawda? Jest na to cień szansy bowiem według Paula Krugmana jednym ze sposobów na podźwignięcie gospodarki z kryzysu jest masowy plan zbrojeń wywołany inwazją UFO - powiedział na antenie telewizji CNN.
Laureat ekonomicznej nagrody Nobla z 2008 roku twierdzi, że informacje NASA o możliwym kontakcie z istotami pozaziemskimi nie są przypadkowe. Jego zdaniem podobnie jak II Wojna Światowa zakończyła Wielki Kryzys, tak też w przypadku inwazji UFO ludzkość zostałaby zmuszona do masowej mobilizacji, co w efekcie zwiększyłoby wydatki państwowe i poprawiło stan światowej gospodarki.
Skoro tak, to nie mamy się czego obawiać żyjąc za drzwiami raju. Otoczeni opieką, monitorowani przez lekarzy będziemy podnosić standard własnego życia szykując się na galaktyczna wojnę.