poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Fragment powieści "Kod Władzy"

Na życzenie Czytelników bloga w najbliższe poniedziałki udostępniam kolejne fragmenty moich powieści "Kod Władzy" oraz "Kod Władzy: Tajemnica czternastej bramy". Dzisiejszy fragment pochodzi z mojej pierwszej powieści... Zachęcam gorąco do lektury!

fot. 2.bp.blogspot.com
(...) Jazda we wskazane przez tajemniczego rozmówcę miejsce budziła w nim mieszane uczucia. To, że na lotnisku lądują jakieś samoloty, nie jest jeszcze czymś nadzwyczajnym.

Faktem jest, że byli niedaleko od miejsca, w którym kilkadziesiąt lat temu zbudowano tajną kwaterę Adolfa Hitlera. Wiedział, że to właśnie tutaj ważyły się losy wschodniej części Europy. To właśnie tutaj Hitler cudem uniknął śmierci. Możliwość odwiedzenia sąsiedniego kraju, w którym znajdowało się miejsce owiane tajemnicą, ucieszyła go. Polska pełna była śladów i blizn przeszłości. Tajemnicze zamki, podziemne korytarze, ukryte skarby zostały wpisane w jej historię.

– Chyba jesteśmy już na miejscu – odezwał się do swojej towarzyszki. Możemy pojechać do Szczytna i tam poszukać miejsca do spania lub znaleźć coś tutaj, w jakiejś prywatnej kwaterze. Co robimy?

– Jest mi wszystko jedno… Może rozejrzymy się po okolicy? Za chwilę będzie ciemno. Wiesz, a może pojedziemy do tego miejsca, które polecił mi kolega z redakcji?

– Możemy, spróbuję je wobec tego znaleźć.


Samochód toczył się spokojniej.

– Czy ten człowiek kontaktował się jeszcze później z tobą? Czy zostawił ci jakieś namiary na siebie? – wróciła do poprzedniej rozmowy.

– Nie. Nie chciał. Podałem mu swój numer telefonu komórkowego. Prosiłem, żeby zadzwonił, gdyby zdarzyło się coś ważnego. Na tym rozmowa się skończyła.

– Kiedy to było? – zapytała.

Zastanawiał się przez chwilę.

– Jakieś trzy tygodnie temu. Musiałem uporać się z bieżącymi tematami, a chciałem tu przyjechać. Zadzwonił po dwóch tygodniach, poprosił o spotkanie. Na miejscu, w Szymanach. Właściwie wezwał mnie na to spotkanie. Był tak zdecydowany, że nawet nie pomyślałem o odmowie. Zaskoczyło mnie tylko bardzo dokładne wyznaczenie terminu – jutro o szóstej rano… Postanowiłem spotkać się z tym człowiekiem. Pojechać do Polski. Cieszę się, że dałaś się namówić na wspólny wyjazd.

– Ależ nie mogę odpuścić takiego tematu! W końcu wszystko dopiero przede mną – zaśmiała się. W głębi serca dziękowała Bogu za możliwość tej podróży, która dawała jej szansę na wybicie się i odetchnięcie od napiętej atmosfery w redakcji.

– Zdecydowanie – potwierdził.

Samochód zjechał z asfaltu w leśną drogę biegnącą wśród iglastych drzew. Na jej końcu, jak się po chwili okazało, znajdowało się jezioro.

Nad jego brzegiem stała stara chata, jak z realistycznego obrazu. Otoczona była pochylającym się płotem, a z taflą wody łączył ją niezbyt szeroki drewniany pomost, prowadzący w głąb jeziora. Do niego przycumowana była mała łódka (...). 

Powieść "Kod Władzy" można zakupić za pośrednictwem strony autora.

4 komentarze:

  1. Zauważyłem, że ostatnio szanowny Autor nie odpisuje, czyżby wakacje?;) Fajny pomysł z publikowanie fragmentów książek w każdy poniedziałek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Romanie. Szukam na Antarktydzie potomków Hitlera :)
      Serdeczne pozdrowienia.

      Usuń
  2. Skąd pomysł na taką tematykę powieści? Pozdrowienia z Łodzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwzajemniam pozdrowienia.Co do tematyki, ciekawsze jest to czego nie widać :) Szkoda,że często naszym kosztem.

      Usuń

Podziel się swoimi uwagami

- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.uAMCuvtT.dpuf