Istnieje wiele historii dotyczących spotkań z Obcymi. Wiele z nich brzmi niedorzecznie, w przypadku niektórych ilość dowodów intryguje, skłania do większej refleksji i poszukiwaniu odpowiedzi. Poniżej przeczytacie trzy historie osób, które ich zdaniem zostały sparaliżowane przez nieznanego pochodzenia światło.
Denise Bishop
We wrześniu 1981 r. 23-letnia Denise Bishop powróciła do domu w Plymouth, w
Anglii , gdzie mieszkała z matką i siostrą. Gdy wysiadła z taksówki, zauważyła dziwne światła i aktywność niedaleko domu. Kiedy podeszła bliżej, stała twarzą w twarz z dziwacznymi i nieziemskimi rękoma unoszącymi się kilka metrów od ziemi.
[1]
Przerażona skierowała się w stronę drzwi domu, szybko próbując je otworzyć. W tym samym czasie pojawiły się jasnozielone "lasery", skierowane na jej dłoń, spowodowały że nie mogła się poruszać (choć nadal była świadoma). Gdy tylko światło zniknęło, mogła otworzyć drzwi, jakby całe spotkanie było "filmem, który został zatrzymany i kontynuowany". Laser na dłoni Denise spowodował duże uszkodzenia tkanki i wielotygodniową rekonwalescencję w wyniku poparzenia.
Juneau Receiving Home
Świadek paląc papieros na tylnej werandzie Juneau Receiving Home w Juneau na Alasce, w środku letniego dnia w czerwcu 1982 r., nagle przed sobą zobaczył "głęboki czarny krąg" o szerokości około 1 metra, nie dalej niż 90 metrów (300 stóp). W raporcie stwierdzono, że obiekt był tak głęboko czarny, że świadek po raz pierwszy zastanawiał się, czy patrzył na "czarną dziurę w kosmosie"
[5].
Jak gdyby w odpowiedzi na jego wzrok, kula skierowała się w jego kierunku, emitując pomarańczowe światła uderzające o ziemię od lewej do prawej strony. Obiekty, które zostały oświetlone promieniami wiązki, świeciły jasno pomarańczowo, co sprawiło, że świadek wpadł w panikę i zaczął uciekać. Kiedy dotarł do drzwi domu, światło oślepiło go, nie pozwalając mu się ruszyć.
Następna rzecz, którą świadek pamiętał, budzi się w swoim pokoju około 20 minut później. Nie miał pojęcia, jak tam dotarł, czy co się stało z dziwnym czarnym świecie.
Podczas wakacji z przyjaciółmi w rejonie Uralu w ówczesnym Związku Radzieckim latem 1976 roku, 18-latek, przedstawiający się jako Vladimir S., został obudzony w środku nocy z przez dziwne światła i hałasy na zewnątrz. Niedaleko jego namiotu znajdywał się olbrzymi, świetlisty obiekt unoszący się nad jeziorem. Wewnątrz tego powstającego obiektu stała istota ludzka, z rozłożonymi na boki ramionami.
Władimir poczuł uderzającą falę ciepła płynącą z istoty objętej światłem po chwili na jego twarzy padło dziwne, zielone światło. Jak opisywał później zdał sobie sprawę, że nie może się ruszyć. Światło pozostało na nim przez kilka chwil, podnosząc się tylko na zmiany w górę i w dół po czym zniknęło. Włodzimier twierdził, że po incydencie przestał mieć jakiekolwiek problemy z kręgosłupem.