Mniej więcej 10 lat temu dwie nowe przeglądarki zakwestionowały przeglądarkę Microsoft Internet Explorer . Chrome szybko wspiął się na szczyt, oferując użytkownikom szybszy i bezpieczniejszy sposób surfowania. Firefox pozostaje drugą co do wielkości przeglądarką. Obaj nadal walczą o pierwsze miejsce. Pewnego dnia czynnikiem decydującym może być prywatność. Ludzie coraz bardziej mają dość szpiegowania online - a Google okazuje się być w tym mistrzem.
W 2019 r. Ekspert techniczny przeglądał przez tydzień, a następnie sprawdził, ile ciasteczek wylądowało wyszukiwarce. Co niewiarygodne, na jego komputerze pojawiło się 11 189 próśb o umieszczenie plików cookie, na co Chrome zezwoliłby, ale z jednej strony - korzystał z przeglądarki Firefox. Ten ostatni automatycznie blokował małe urządzenia śledzące. Podczas testu analiza projektu Chrome odkryła niepokojący szczegół. Przeglądarka bardzo przypominała oprogramowanie do nadzoru.
Google wydaje się już nie dbać o prywatność użytkowników. W końcu wiedza o danej osobie zwiększa szanse na sprzedaż. Google pozostaje największą na świecie korporacją reklamową, ale Mozilla, która wyprodukowała Firefoksa, jest organizacją non-profit, która nie interesuje się wydobywaniem wszystkich informacji. Podczas gdy Firefox i przeglądarka Safari firmy Apple pozwalają na na reklamy i zapamiętywanie przedmiotów w koszykach, aktywnie walczą ze szpiegującymi plikami cookie. Google nie podejmuje takich wysiłków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami