W naszym współczesnym świecie istnieją pewne instytucje władzy o ogromnym wpływie. Nie chodzi mi tutaj o rządy poszczególnych państw, agencje wywiadowcze, czy nawet organizacje wojskowe. Nie są to także politycy z pierwszych stron gazet, stratedzy, czy nawet dobrze płatni zabójcy...
Czy Rand Corporation może mieć wpływ na wydarzenia rozgrywające się na całym świecie? (fot. newdawnmagazine.com) |
Artykuł odnosi się do instytucji, które wprowadzają najnowsze paradygmaty obowiązujące nas wszystkich. Tavistock Institute, Heritage Foundation, Grupa Bilderberg, Monsanto, Goldman Sachs, JP Morgan, Carlyle Group - to tylko niektóre z licznych podmiotów "rozdających karty" we współczesnym świecie.
Jednak jedna z najbardziej wpływowych współcześnie instytucji wydaje się wysuwać na prowadzenie. Chodzi mi o Rand Corporation z siedzibą w Kalifornii. To amerykański "think tank", a zarazem organizacja badawcza non-profit. Rand Corporation pierwotnie został stworzony dla potrzeb Sił Zbrojnych USA 14 maja 1948 roku w Santa Monica na bazie programu wojskowego o tej samej nazwie (RAND).
Obecnie Rand Corporation posiada około 1600 pracowników w sześciu siedzibach - trzy znajdują się w USA, kolejne trzy w Europie. Obecnie instytucja prowadzi badania w zakresie obronności, terroryzmu, edukacji, a nawet zdrowia. Jej wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa, polityki i światowej ekonomii wyraźnie wzrasta.
Przyjrzyjmy się wyciągowi ze statutu Rand Corporation (tzw. "mission statement"): "Misją organizacji jest popierać i promować cele naukowe, edukacyjne i dobroczynne, dla publicznego dobrobytu i bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej”. Rozwój badań, publikowanie ich wyników, a także bieżąca analiza sytuacji wewnętrznej i zewnętrznej USA stały się gruntem, na którym wyrosły najważniejsze zasady funkcjonowania Rand.
Celem Rand Corporation od samego początku było promowanie "społecznej atmosfery moralnej dwuznaczności" w imię priorytetów osobistych i narodowych. Zrobili to najpierw poprzez stworzenie tzw. "Rational Choice Theory", czyli teorii, która postuluje, że przy podejmowaniu wszelkich decyzji osoba (lub rząd) musi działać tak, aby maksymalizować korzyści osobiste. Zasadniczo, zdaniem instytucji, cel uświęca środki, a sumienie nie jest czynnikiem, który należy traktować poważnie, jeśli chce się odnieść sukces...
Rand Corporation daje nam wgląd w przyszłość propagandy. Instytucja już teraz uczestniczy w procesie ustalania tego, co będzie napisane w książkach amerykańskich dzieci i studentów. Fakt, że elementy teorii postulowanej przez Rand Corporation "przemycane" są w programach telewizyjnych i reklamach w najlepszym czasie antenowym świadczy jedynie o ogromnych wpływach Rand Corporation.
Z usług badawczych instytucji korzysta dziś wiele agencji państwowych na całym świecie, niektóre z nich ślepo wdrażają podsuwane im rozwiązania w życie. Za "fachowością i obiektywizmem" Rand Corporation przemawiać może długa lista jej wybitnych pracowników. Na uwagę zasługuje chociażby Kenneth Arrow (ekonomista, laureat nagrody Nobla), John Forbes Nash (matematyk, laureat nagrody Nobla za twierdzenie z teorii gier), Herman Kahn (teoretyk wojny jądrowej), czy Donald Rumsfeld (dwukrotny sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych).
Czy Waszym zdaniem Rand Corporation to niedoceniony gracz na arenie międzynarodowej?
Źródła: nationalaffairs/forbes/mentalfloss
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/03/rand-corporation-think-tank-ktory.html
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/03/rand-corporation-think-tank-ktory.html
Interesujący artykuł. Swego czasu słyszałem o Rand corporation, ale dopiero teraz patrzę na nich w taki sposób. To faktycznie może być "nowa grupa trzymająca władzę".
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł, daje dużo do myślenia
OdpowiedzUsuńNie tyle interesujący, co podejmujący ważną tematykę. Mam pewne "kontakty" w branży dziennikarskiej. Skieruję tutaj znajomych, powinni zrobić przedruk tekstu na szerszą skalę.
UsuńJeżeli ma Pan takie możliwości, to proszę się nie wahać. W razie pytań pozostaję do dyspozycji: orwellsky@gmail.com Pozdrawiam serdecznie!
UsuńTaka tematyka jest moją ulubioną;) Liczę na kolejne artykuły w tym klimacie
OdpowiedzUsuńUważam, że "Rand..." jest tylko narzędziem. Co za różnica jaka firma skoro i tak kierownictwo jest ukryte. To co widać to tylko przejawy. Likwidacja "R..." nie rozwiąże problemu skoro wytyczne i tak pochodzą z innego źródła. Powraca pytanie: jaka siła jest zdolna przeciwstawić się "zakamuflowanemu totalitaryzmowi", który coraz bardziej staje się jawny?
OdpowiedzUsuńxxx
To pytanie chyba bez podpowiedzi, bo większość nawet nie wiem o istnieniu tej siły
UsuńTak, macie racje, RAND to wykonawcy, ale pamiętajcie, że same utajnione struktury bez efektywnych jednostek wykonawczych są bezsilne. Sztab sam nic nie zdziała.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ale zlikwidowanie jednostki wykonawczej nic nie zmienia, może poza opóźnieniem czasowym. Będzie inna jednostka. Wg. mnie prawdziwym problemem jest "głowa", ośrodek kierowniczy, organizacyjny. To jest jak "hydra" tylko w odwrotną stronę. Takie mam skojarzenia.
Usuńxxx
Bez wątpienia RAND Corporation posiada swoje "wpływy" tam, gdzie na chwilę obecną o tym nie wiemy. Interesującym jest kto wpiera instytucję, nie będą jej członkiem. Czy tylko rząd USA, a może i inne kraje?
UsuńMoja koncepcja jest taka, że nie ma to znaczenia, które kraje, bowiem ta władza jest ponadnarodowa. I tu się zgadzam z kolegą, który napisał "BESTIA". Pytanie kim, czym jest ta "BESTIA"?... Jest taka książka "Szatan w strukturach świata" (autora nie pamiętam). Myślę, że daje na to pytanie jednoznaczną wypowiedź. Ale w porządku ludzkim ktoś wypełnia te zalecenia. Na pewno - i chyba nie jestem w tym przekonaniu osamotniony - jest to masoneria, choć wg. różnych źródeł "kierownictwo sprawcze" jest w rękach ludzi wywodzących się z jednej narodowości, a celem jest wprowadzenie Prawa Noachidzkiego.
Usuńxxx
pytanie kto jest głową...
OdpowiedzUsuń...głową jest BESTIA.
OdpowiedzUsuńtheoldandthenewworld@interia.eu
OdpowiedzUsuńWeszliśmy na temat walki z Bestią, co jest już zupełnie inną historią. Ważne jest nagłośnianie istnienia bestii a wtedy będzie sama tracić siłę. Otwarta walka jest autodestrukcyjna i mija się z celem, w tej formie wojny. Trzeba używać metod oprawcy. Ekspozycja na światło dzienne, używając szerokich metod z dziedziny przekazu informacji. I nie polega to jedynie na skupieniu się na jasnych udokumentowanych faktach, lecz sposobie prezentacji tych faktów do różnych grup ludzi. Nie każdy jest w stanie przyjmować prawdę w tej formie co my tutaj, intelektualnej. to dociera do małej grupy ludzi, jak widać. Przekaz informacji i faktów musi być zdywersyfikowany pod względem formy i pomysłu. np. do mas najlepiej wchodzi wiedza za sprawą przekazu w formie rozrywkowej, żartobliwej i krótkiej itd. Cała forma wojny z bestią jest działaniem wielopoziomowym, a same przekazywanie faktów nic nie zmieni, gdyż tylko 0,1 % będzie to identyfikował (to za mało) to tak jak z pożywianiem się ; Nie ważne ile wprowadzisz do ust i zjesz, ważne ile z tego strawisz i wchłoniesz do organizmu. pozdrawiam
... stosując metody bestii stajesz się bestią,...ponadto z mistrzem słów, słowami nikt nie wygra, z mistrzem gier, gierkami nikt nie wygra,.. bestię, diabła, demona można pokonać jedynie duchem...
OdpowiedzUsuńSłynny noblista John Nash również dla nich pracował.Co prawda zachorował na schizofrenię, ale nie jest to dziwne że dzięki temu udowodniono mu ze to co wiedział było tylko chorobą?
OdpowiedzUsuńCzyżby tak popularna w ZSRR choroba zwana schizofremią bezobjawiową?
Usuń