W lutym doszło do interesującej zmiany podejścia w kwestii poszukiwania życia pozaziemskiego. Zamiast bowiem nasłuchiwać i czekać aż kosmici się do nas odezwą naukowcy, filozofowie i wszelkiej maści futuryści zdecydowali, że od tej pory to ludzie będą nadawać w kosmos.
Przestrzeń kosmiczna jest ogromna i stąd jeśli gdzieś jeszcze istnieje życie, to bardzo trudno byłoby się obcym cywilizacjom zwyczajnie odnaleźć. Do tej pory ludzkość jedynie "słuchała" sygnałów z kosmosu, przy pomocy programu SETI gromadząc sygnały i próbując je następnie poddać obróbce. Obecnie próba nawiązania kontaktu będzie przebiegać w obu kierunkach, na Ziemi nie będziemy już tylko odbierać sygnałów, ale też je wysyłać.
Jak możemy w dzisiejszych czasach "mówić" do obcych form życia?
1. Możemy wysłać promień lasera w kierunku Słońca, który przez nanosekundę zmieni sposób w jaki świeci nasza gwiazda i tym samym dać znać, że "ktoś" mógł wywołać podobną anomalię,
2. Nadawać w kosmos cały internet,
3. Nadawać w kierunku możliwych do zamieszkania planet sygnały radiowe
4. Przygotować wiadomości, kóre następnie będziemy wysyłać przy pomocy fal elektromagnetycznych
Propozycje nawiązania kontaktu jako pierwsi niektórzy astronomowie traktują jako niebezpieczną grę, ich zdaniem taka aktywność może w praktyce zwrócić na nas uwagę obcych cywilizacji, których zachowania nie jesteśmy w stanie przewidzieć, mogą być pokojowo nastawieni, ale mogą także z sobie tylko znanych powodów chcieć nas zniszczyć. Takiego zdania jest np. znany fizyk Stephen Hawking, który stwierdził "zaawansowani obcy mogą stać się nomadami poszukującymi w celu podboju i kolonizacji wszystkich planet do jakich są w stanie dotrzeć". Czy zatem jesteśmy gotowi na takie ryzyko?
Źródło
Ach te "zielone ludziki"... Ciekawe dlaczego sporej ilości ludzi wydaje się niedorzecznością stwierdzenie, że jesteśmy sami we wszechświecie? Że wszechświat został stworzony dla człowieka właśnie... Bo co? Bo taki wielki? No i co z tego. Jeśli Bóg uczynił go z niczego jak to jest w doktrynie katolickiej to wielkość nie ma znaczenia. Może być nawet i 50 x większy. Dla Boga nie istnieje "problem wielkości" w materii.
OdpowiedzUsuńxxx
a mnie zastanawia bardziej czemu Pan Orwellsky kasuje niewygodne komentarze, oraz zadawane pytania. Tak podobno działa cenzura :) a spytalem tylko jak "nadawać w kosmos cały internet"? nie wolno skrytykowac, pytac itd :) troche to smieszne
OdpowiedzUsuń