Pochodząca z Włoch polityk stwierdziła, że przyszłością Europy jest polityczny islam, który będzie można umieścić w ramach demokratycznego systemu.
fot. wikipedia |
Islam należy do Europy. Ma miejsce w historii Europy, w naszej kulturze, w naszej żywności i - co najważniejsze - dla europejskiej teraźniejszości i przyszłości" - powiedziała Federica Mogherini wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Dodała przy tym, że nie boi się stwierdzenia jakoby polityczny islam miał być częścią tej wizji, dla niej religia odgrywa pewną rolę w polityce, ale to co jest kluczowe to fakt czy proces ten jest demokratyczny czy też nie jest.
Ta wypowiedź wysoko postawionej unijnej urzędniczki wywołał burzę w europejskich mediach. Nie ma się co dziwić, gdyż w obliczu zagrożeń ze strony islamskiego terroryzmu czy też ostatnich zwycięstw Państwa Islamskiego wielu Europejczyków patrzy krzywym okiem na islam i nadciągających kolejnymi falami imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Dla Mogherini istotą UE ma być brak podziałów na "nas" i na "nich", nie powinno być granicyt między imigrantami a rdzennymi Europejczykami, nie powinno być również wyróżniania z powodu wyznawania islamu czy też żydowskiego pochodzenia. Dla niej podziały na "nas" i na "nich" są zarzewiem kolejnego konfliktu.
Czy takim podejściem włoska polityk jest w stanie cokolwiek uzyskać?
"Czy takim podejściem włoska polityk jest w stanie cokolwiek uzyskać?"
OdpowiedzUsuńJeszcze większą islamizację i w konsekwencji coraz więcej punktów zapalnych do wojny i wprowadzenia w całej pełni NWO. Pani "polityk" realizuje strategię "władców globu" jako jedna z nich albo będąca na ich usługach bo raczej normalnie myśląca osoba nie "waliłaby takimi bzdurami", które ewidentnie uderzają w cywilizację łacińską czyli w zasadzie europejską wg. dawnych standardów.
Czas zniszczenia. Dla mnie to czas Apokalipsy i ta pani przykłada do tego swoją rękę.
xxx
Ps. Nie istnieje coś takiego jak "demokratyczny Islam". Wystarczy popatrzeć.
Usuńxxx