Przytoczona przez Ossendowskiego przepowiednia opowiadać ma o wielkich wojnach, które przyniosą nędzę wielu ludom. Czy mówił o Wojnach Światowych? Czy wizja ta dotyczy naszej przyszłości czy też wszystko to miało już miejsce?
Antoni Ossendowski |
Antoni Ferdynand Ossendowski to jedna z najbarwniejszych, ale i najbardziej enigmatycznych postaci XX wieku. Jego barwne przygody, domniemana działalność szpiegowska a później również twórczość literacka z pewnością zasługują na bliższą uwagę czytelników. Jego życiu towarzyszyło jednak wiele tajemnic, z których wiele Ossendowski zabrał ze sobą do grobu, jedną z nich jest historia tajemniczego Władcy Świata.
Władca Świata, opisany w opisującej jego podróż z Syberii, przez Tybet i Mongolię do Chin i Japonii jest postacią, która pojawia się w tybetańskich tradycjach i legendach. Ma on od setek lat władać podziemnym królestwem i stamtąd potajemnie wpływać na losy świata. O Władcy Świata będziemy jeszcze na blogu pisać, istotne jest jednak to co przepowiedział on tybetańskim i mongolskim lamom odnośnie przyszłości Europy jeszcze w 1890 roku. W książce Ossendowskiego "Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów" można przeczytać następujące słowa, zastanówmy, czy proroctwo to właśnie się nie spełnia?
" Ludzie coraz bardziej będą zapominali o swojej duszy, troszczyć się zaś będą tylko o ciało. Wielki grzech i rozpusta zapanują na ziemi. Ludzie zaczną pożądać krwi i śmierci braci. Przygaśnie półksiężyc, a czczący go będą żyli w poniewierce, męczarniach, nędzy i nieustającej wojnie. Wrogowie ich poniosą klęskę od ludzi słońca, lecz nie staną się lepsi i spotka ich powtórna klęska na wojnie, która się skończy hańbą w oczach innych ludów. Spadną korony z głów wielkich i małych mocarzy... Widzę osiem koron, które rozprysły się w proch. Widzę bitwy wszystkich ludów, nawet morze i powietrze będą szkarłatne od krwi. Runą państwa, zginą ludy. Przyjdą głód, mór, zbrodnie, jakich nie znał dotychczas świat. Nastąpią czasy wrogów boskiego ducha w człowieku. Czterysta milionów ludzi zostanie wydanych na głód i zgubę. Ludy zaczną koczować, ścigane przez śmierć... Zginą muszą trzy największe, najpiękniejsze miasta. Rozpadną się rodziny, zaginie prawda i miłość."
Powyższa przepowiednia rodzi wiele pytań - czy to co zostało przepowiedziane już miało miejsce czy też dopiero nastąpi? Czym są "ludzie słońca"? Do kogo należy "osiem koron, które rozprysły się w proch"?
Nagasaki Hiroszima Warszawa. Ludzie słońca to masoneria.
OdpowiedzUsuń