Przed nami rewolucja. Być może nie krwawa, może nawet obejdzie się bez masowych protestów. Na pewno jednak nasze życie zmieni się drastycznie, wszystko dzięki nowym rozwiązaniom, których już wkrótce staną się standardem w naszych domach.
psprint.com |
Żarówki LEDowe, superefektywne systemy chłodzenia i ogrzewania, w końcu wszechobecne oprogramowanie - to wszystko sprawia, że wydajność wielu urządzeń i technologii wzrosła do poziomu jakiego nikt jeszcze kilka lat temu by się nie spodziewał.
Zdaniem portalu Singularity Hub żyjemy u progu energetycznej rewolucji, wielkiego skoku, który sprawi, że znikną dotychczasowe problemy z niedoborami energii. Powodów jest kilka. Oprócz wymienionych już przed chwilą skoków w wydajności pojawiły się także nowe metody wydobywania węglowodorów co sprawiło, że głodna paliw kopalnych Ameryka w krótkim czasie stanie się w dużym stopniu samowystarczalna. Na tym jednak nie koniec. Mało kto wie, że technologie tzw. "czystej energii" są z roku na rok wydajniejsze. Już teraz co dwa lata skuteczność paneli słonecznych podwaja się a koszt ich produkcji spada. Zdaniem Raya Kurzweila, to dopiero początek a technologie wiatrowe i słoneczne już wkrótce czeka niespotykany dotąd wzrost wydajności.
Kolejną rewolucyjną zmianę przeżyje sektor produkcyjny. Już teraz roboty stają się tak powszechne, że niedługo ludzie będą potrzebni jedynie do zarządzania całym procesem. Obecnie ich możliwości są co prawda ograniczone, ale już teraz roboty mogą pracować przy taśmie wspólnie z człowiekiem. Kolejnym krokiem jest trend zwany "digital manufacturing" - zdaniem SH jeszcze przed 2020 rokiem w naszych domach będą stały niedrogie i eleganckie drukarki 3D, które slużyć będą do druku zabawek i potrzebnych sprzętów domowych, niepotrzebne będą wielkie fabryki czy zakłady produkcyjne, wszystko powstanie na miejscu, pod naszym dachem.
Jak to wpłynie na światową gospodarkę? Niższe koszty produkcji, to tańsze i bardziej dostępne towary, równocześnie jednak roboty w fabrykach oznaczają brak pracy dla wielu tysięcy robotników, którzy dziś zajmują stanowiska przy taśmie czy przy produkcji a które już wkrótce zostaną zajęte przez maszyny. W końcu, po co komu wielkie fabryki, skoro już niedługo drukarki 3D same zbudują nam to czego potrzebujemy? A może kryzys wywołany masowym bezrobociem jest przedwczesny? Może właśnie o to chodzi, że nie będziemy już musieli pracować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami