Światowa Organizacja Zdrowa oświadczyła w poniedziałek, że nie planuje w ramach prowadzonego przez siebie śledztwa dotyczącego źródeł pojawienia się wirusa COVID-19 dokonywać jakichkolwiek odwiedzin w Instytucie Wirusologii w Wuhan.
WHO pozostaje głucha na głosy przypominające o fakcie, że to właśnie w tym instytucie znajdowały się próbki koronawirusa podobnego do tego jaki stoi za globalną pandemią. Odmówiono także podania listy lokalizacji na terenie ChRL jakie będą przez organizację w ramach śledztwa odwiedzone.
Decyzja WHO może na pozór zaskakiwać zważywszy na fakt, że to właśnie laboratorium w Wuhan jest powszechnie uznawane za potencjalne źródło zmutowanego wirusa, który przypadkowo mógł wydostać się na zewnątrz by następnie sparaliżować cały świat. Zaskoczenie staje się jednak mniejsze jeśli przypomnimy sobie fakt, iż to Chiny są aktualnie jednym z kluczowych sponsorów organizacji (po wycofaniu się USA) a także już wcześniej wydawały się ignorować "chiński trop" rozpowszechniania pandemii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami