Czy kryzys roku 2020 to tylko zapowiedź znacznie poważniejszych problemów z jakimi już wkrótce możemy się mierzyć? Okazuje się, że pandemia, szczepienia i kryzys finansowy to dopiero początek czegoś znacznie poważniejszego, szczególnie, gdy ludzkość stanie w obliczu zagrożenia masowym głodem.
Ostatni rok był ciężki dla wielu, ale być może za najcięższy mogą go uznać farmerzy, którzy w tym roku ponieśli ogromne straty z powodu nieurodzaju. Szczególnie dotknęło to Chiny, gdzie wyraźne braki widać było już kilka miesięcy temu. Aby wyżywić swoich mieszkańców Pekin zaczął skupować soję zza granicy, między innymi z Brazyli, która będąc jednym z największych producentów soji na świecie musiała nagle zdecydować się na import z USA, gdyż Chińczycy wykupili jej całe zapasy.
Teraz soi może także zacząć brakować również w Stanach Zjednoczonych a te braki mogą stać się odczuwalne dla całej populacji. Co gorsza soja jest dziś głównym składnikiem pasz dla zwierząt hodowlanych, również tych, które hoduje się na mięso, zatem braki paszy oznaczać mogą wyższe ceny a nawet braki w produkcji pokarmów zwierzęcych. A co za tym idzie, nie będzie paszy dla krów i świń, nie będzie też mięsa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami