W grudniowym wpisie na blogu Międzynarodowego Funduszu Walutowego czterech badaczy przedstawiło swoje ustalenia z dokumentu roboczego, w którym analizuje się obecny związek między finansami i technologią, a także potencjalną przyszłość tej relacji. Badacze dostrzegają możliwość wykorzystania danych z historii przeglądania, wyszukiwania i zakupów (przede wszystkim internetowych) do stworzenia dokładniejszego mechanizmu określania zdolności kredytowej osoby lub firmy. Uważają, że takie podejście może skutkować większymi pożyczkami dla pożyczkobiorców, którym potencjalnie odmówiłyby tradycyjne instytucje finansowe.
Koncepcja wykorzystywania historii przeglądania stron internetowych do informowania o ratingach kredytowych opiera się na założeniu, że pożyczkodawcy opierają się na twardych danych, które mogą przesłaniać wartość pożyczkobiorcy lub stworzyć niepotrzebnie tragiczny obraz w trudnych czasach. Powołując się na punkty miękkich danych, takie jak „rodzaj przeglądarki i sprzętu używanego do uzyskiwania dostępu do Internetu, historia wyszukiwań i zakupów online”, które można uwzględnić przy ocenie pożyczkobiorcy, badacze uważają, że gdy pożyczkodawca będzie miał bardziej intymne relacje z pożyczkobiorcą oraz historią potencjalnego klienta, mogą być bardziej skłonni dać im trochę luzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami