Powrót do izolacji, likwidacja z baz i dbanie tylko o własne terytorium - dla wielu USA są dziś źródłem konfliktów i napięć na całym świecie, jednak zdaniem amerykańskiego publicysty izolacja Ameryki byłaby przede wszystkim tragiczna dla jej sojuszników.
Jeszcze 100 lat temu Stany Zjednoczone nie były postrzegane ani jako mocarstwo ani jako państwo, które może tak bardzo namieszać w polityce światowej. W istocie gdy europejskie potęgi wykrwawiały się na frontach I Wojny Światowej Ameryka pozostawała w błogiej izolacji. Dziś pod koniec roku 2015 sytuacja wygląda zupełnie inaczej - USA są globalnym mocarstwem, którego wpływy gospodarcze i polityczne kształtują ład na całej Ziemi. Co by się jednak stały gdyby Ameryka powróciła do swojej dawnej izolacjonistycznej polityki?
Takie pytanie zadał sobie na łamach The National Interest Harry J. Kazianis. Według niego jeśli Ameryka nagle zrezygnowała ze swojej roli i wycofała się np. z Azji, wówczas należałoby zadać sobie pytanie: co z jej sojusznikami w Japonii, Korei Południowej, Tajwanie czy na Filipinach? Co z rosnącą współpracą z Wietnamem i Indiami? W obecnej sytuacji naturalnym hegemonem stałyby się zapewne Chiny, które być może próbowałyby rozszerzyć swoją strefę wpływów aż po Hawaje. Sytuacja jaka by zaistniała po opuszczeniu przez amerykańską flotę wybrzeży Azji stałaby się zdaniem Kazianisa zarzewiem wielu nowych konfliktów i wcale nie wygasiłaby, jak twierdzą różni publicyści, istniejących już linii podziału. Wręcz przeciwnie.
Zdaniem polityków np. z Tajwanu USA to jedyny gwarant, że wyspa nie stanie się nowym Hong Kongiem i wkrótce nie zostanie wchłonięta przez Chiny, podobne obawy może mieć Seul, który przy wycofaniu się Amerykanów mógłby szybko stanąć przed obliczem ataku z północy. W końcu pozostaje Japonia, która siłą rzeczy będzie głównym rywalem Pekinu o dominację w Azji. Czy tym razem to ona zostanie podbita? Kazianis widzi w podobnym scenariuszu jeszcze więcej mrocznych i niebezpiecznych konsekwencji, podkreśla, że takie wycofanie poważnie by nadszarpnęło powagę i zaufanie do umów zawieranych z Amerykanami.
A czy Waszym zdaniem USA powinny zrezygnować ze swojej aktywnej polityki na świecie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami