Ostatnio tematyka afrykańska jest na tym blogu poruszana dość często. Stało się to między innymi z powodu głośnej kampanii Kony2012 mającej zachęcić opinię publiczną do wywarcia wpływu na swoje rządy i ich interwencji w Ugandzie.
Jak informowałem ok. tygodnia temu wszystko wskazuje na to, że cała kampania to jedynie prowokacja mająca dać legitymacje kilku zachodnim rządom do przejęcia kontroli w tej bogatej w zasoby mineralne i paliwa kopalne części Afryki. Ten nagły przypływ miłosierdzia wobec prześladowanych dzieci kłóci się z rzeczywistością między innymi ze względu na to, że w wielu wojnach w tym regionie (Sudan, Etiopia, Somalia, Rwanda, Kongo) USA brały mniej lub bardziej bezpośredni udział.
Wygląda na to, że chociaż kampania Kony2012 została zainicjowana zaledwie 2 tygodnie temu to już teraz Pentagon poinformował o wysłaniu do Ugandy amerykańskich marines, których zadaniem będzie szkolenie lokalnego wojska. Jak twierdzi Michel Chossudovsky z Global Research.ca po przeszkoleniu ugandyjska armia walczyć będzie nie tylko z Konym, ale też z będzie walczyć nie tylko z Konym, ale też z paramilitarną grupą Al-Shabaab ("Młodzież") z Somalii.
Major Charles Baker, rzecznik prasowy marines oświadczył, że: "Genezą misji były operacje w Mogadiszu w Somalii, gdzie siły stabilizacyjne Unii Afrykańskiej napotkały domowej roboty środki wybuchowe i szereg przeszkód, które wystawiły ich na zasadzki zorganizowane przez al-Shabaab".
Jak widać kampania zdaje się być jedynie zapowiedzią, pretekstem do o wiele szerzej zakrojonej akcji, która w efekcie doprowadzić ma do przejęcia kontroli nad tą częścią Afryki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi uwagami