Państwo Środka po raz pierwszy w historii podało do publicznej wiadomości raport na temat stanu obronności kraju. Z ujawnionego dokumentu wynika jasno, że Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza posiada największe na świecie aktywne wojsko, które liczy dziś blisko 1,5 miliona żołnierzy! Co zawiera raport oraz czy możemy być pewni jego autentyczności?
fot. i.telegraph.co.uk |
Zgodnie z dokumentem Chiny budują silną obronę narodową i potężne siły zbrojne, które są "proporcjonalne do międzynarodowej pozycji Chin, aktualnych interesów i potrzeb bezpieczeństwa". Wedle raportu, Państwo Środka czeka wiele wyzwań i zagrożeń dla bezpieczeństwa, co uzasadniać ma dalszy rozwój armii oraz zwiększanie jej potencjału liczebnego oraz jakościowego.
W podanej statystyce pominięto jednak pracowników w strategicznych wydziałach dowodzenia oraz "drugą siłę artylerii", która obsługuje rakiety balistyczne i atomowe. Tym samym całkowity rozmiar wojska, włącznie z formacjami paramilitarnymi wyniósłby blisko 2,3 mln ludzi (!). Jak podkreśla państwowa agencja Xinhua, to pierwszy w historii dokument ujawniający strukturę chińskich sił zbrojnych.
W siłach powietrznych, które obejmują także rakietową obronę przeciwlotniczą i wojska powietrznodesantowe, służy łącznie 398 tys. ludzi. Sercem milionowej armii ma być Drugi Korpus Artylerii, który stanowi główną chińską siłę odstraszania nuklearnego i dysponuje zarówno rakietami z głowicami jądrowymi, jak i konwencjonalnymi.
Raport stwierdza także, że "pewien kraj umocnił swoje sojusze militarne w Azji i Pacyfiku, co często prowadzi do napiętych sytuacji". Wydaje się, że jest to bezpośrednie odniesienie do prezydenta USA Baracka Obamy, którego polityka zagraniczna zakłada tzw. strategiczne przesunięcie w kierunku Azji. Dokument z wiadomych przyczyn został skrytykowany przez Japonię (napięcie wokół wysepek Diaoyu na Morzu Wschodniochińskim trwa nadal).
Czy Waszym zdaniem Chiny podały prawdziwe informacje? Czy rzeczywiście posiadają aż tak silną armię?
Źródła: indianexpress/dnaindia/defence
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/04/chiny-ujawniaja-swoj-potencja-militarny.html
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/04/chiny-ujawniaja-swoj-potencja-militarny.html
No to USA mają nad czym myśleć. Obawiam się, że dane są prawdziwe.
OdpowiedzUsuńmoże lekko "podreperowane", ale tez uważam, że podali prawdę
UsuńNa pewno są argumenty i za zaniżeniem jak i podwyższeniem podanych w raporcie statystyk.
UsuńUSA ma powody do obaw, kolejny wybuch, dziś w Teksasie.
OdpowiedzUsuńSłusznie Autor zinterpretował zakamuflowanego wroga Chin w raporcie. Moim zdaniem też chodzi o USA.
OdpowiedzUsuńTo moja opinia, ale i innych ekspertów. Nie od dziś wiadomo, że Chiny próbują "równoważyć" wpływy USA w skali globalnej. To nowa tendencja. Jeszcze niedawno Chinom zależało głównie na roli lidera w regionie.
Usuńsłuszna uwaga, aspirują do odzyskania swojej roli z dawnych czasów
UsuńChiny wyrastają na nową potęgę światową. Wszyscy się zbroją na potęgę, choć o tym nie mówią.
OdpowiedzUsuńatom zawsze był w cenie, niestety...
UsuńJest też druga możliwość - ilość wojska w raporcie jest zaniżona, co miałoby taktyczne uzasadnienie przy przygotowaniach do ataku. Pytanie brzmi, czy Chińczycy zamierzają wywołać jakiś konflikt?
OdpowiedzUsuńWydaje się, że konflikt już trwa (z Tokyo). Pytanie kiedy przerodzić się może w coś większego. Polecam artykuł odnoszący się do napięć na linii Chiny-Japonia:
OdpowiedzUsuńhttp://orwellsky.blogspot.com/2013/01/bebny-wojny-brzmia-coraz-mocniej.html
Jeżeli chodzi o liczbę, to nakryją świat czapkami :-)
OdpowiedzUsuńDobrze byłoby, gdyby te posunięcia miały na celu przeciwdziałanie wobec ewentualnego ataku na Chiny.
Mnie te liczby zaskoczyły, ale odwrotnie niż chyba was. Zawsze sądziłem, że Chiny majasporo większą armię. Co to jest 2.5 miliona na 1.4 miliarda obywateli. To nawet nasz zdemilitaryzowany kraj ma 3krotnie wyższy stosunek liczby wojska do populacji.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem będzie jak w Przepowiedniach że Chiny zaatakują prawdopodobnie za pomocą broni nuklearnej sąsiednie kraje w tym Japonię a po nieudanej wojnie z Japonią której pomogą Amerykanie ruszą po Syberię i Europę.Myślę że to będzie ok 2025 roku.Nawet eksperci z USA stwierdzają że za ok. 15 lat Chiny dogonią w technologiach militarnych USA. W Chinach jest bardzo zniszczona fauna i flora.Są tam całe wsie gdzie ludzie umierają na raka.Oni muszą zwiewać stamtąd.Komunistyczna Władza w Chinach ma wybór:Naród zrobi Wiosnę Ludów lub zażąda demokracji i odpowiedzialności przed Sądem Oligarchów i Polityków co pozwoli zatruć Środowisko czyli kula w łeb jak Caeusescu w Rumuni albo ich frustrację i agresję skierują na inne Narody. To Nawet na rękę rządzącym w USA.Gdyż oni też pozwolili aby System Rezerwy Federalnej-FED który jest systemem opartym na Lichwie mógł dawać co roku 6 % zysku prywatnym Bankierom.To jest Piramida Finansowa i musi upaść bo te Długi są niespłacalne.Dla nich Wojna w Azji może okazać się równie dochodowa co II Wojna Światowa w Europie.No i uzbrojeni Amerykanie umrą daleko od Waszyngtonu i Wall Street.Chiny idą dokładnie tą samą ścieżką rozwoju co Niemcy po I Wojnie Światowej gdy zostały wsparte finansowo przez FED.
OdpowiedzUsuń