Barack Obama jest politykiem, a politycy mają to do siebie, że często kłamią. Różne są jedynie "style" w jaki sposób to robią. Niektórzy udają, że są twoim "starym przyjacielem", inni oddadzą wszystko w zamian za twój głos w wyborach (najczęściej po wygranej elekcji zupełnie o wyborcach zapominając)... Co takiego się stało, że Barack Obama został przez zachodnie media nazwany "człowiekiem Monsanto"?
fot. gewoon-nieuws.nl |
Przypomnę, że Monsanto Company to międzynarodowy koncern specjalizująca się w biotechnologii oraz wielkiej chemii organicznej nastawionej na produkcję w zakresie rolnictwa. Działalność na rynku genetycznie zmodyfikowanego ziarna siewnego, produkcja hormonu wzrostu bydła domowego oraz agresywny styl lobbingu spowodował, że Monsanto stało się jednym z najbardziej znienawidzonych przez działaczy ruchów antyglobalistycznych i ekologicznych koncernów międzynarodowych.
Fakty przemawiają same za siebie. Po zwycięstwie w wyborach w 2008 roku, Barack Obama obsadził ludźmi z Monsanto kluczowe stanowiska w USDA i FDA (to agencje federalne, które dzierżą potężną siłą w zakresie żywności). Na dyrektora Narodowego Instytutu Żywności i Rolnictwa został powołany Roger Beachy, były dyrektor Monsanto Danforth Center. Jako zastępcę komisarza FDA w zakresie nowej żywności i kwestii bezpieczeństwa wybrano niesławnego Michaela Taylora, byłego wiceprezydenta ds. polityki publicznej w Monsanto (Taylor lobbował na rzecz modyfikowania genetycznego bydlęcego hormonu wzrostu).
Nie wiemy, czy Barack Obama popełnia jedynie "uczciwe i przypadkowe błędy", czy jego decyzje są przemyślane i celowe. Wydaje się, że Obama nie sprawuje właściwego nadzoru w wyborze osób mianowanych na najważniejsze stanowiska w USA. Co istotne, obecne układy personalne i decyzyjne, pozwalają na coraz to szersze "wytyczanie terytorium" przez Monsanto i innych korporacyjnych gigantów GMO.
To raczej nie przypadek, że Barack Obama, Bill Gates i George Soros ( finansista amerykański pochodzenia węgiersko-żydowskiego, jeden z najbardziej znanych spekulantów walutowych) nabyli ponad 900 tysięcy akcji Monsanto w samym tylko 2010 roku. "Zagadka Obamy" dla wielu jest jasna, a jej rozwiązaniem jest chęć zmonopolizowania światowych zasobów żywności przy udziale Monsanto...
Czy Waszym zdaniem Barack Obama to "prezydent GMO"?
Źródła: activistpost/infowars/whatreallyhappened
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/04/jak-barack-obama-sta-sie-czowiekiem.html
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/04/jak-barack-obama-sta-sie-czowiekiem.html
Bardzo ciekawy tekst, kroki podejmowane przez Obamę wskazują na jedno - jest 'prezydentem gmo'!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo i zapraszam do lektury najnowszego artykułu!
Usuńtrafiłem tu dziś z głównej onetu. super miejsce w sieci, będę wracał. Świetne teksty, które logicznie opisują naszą rzeczywistość, a nie serwują medialnej papki
OdpowiedzUsuńBarack Obama niejedno ma za uszami...
OdpowiedzUsuńCoś konkretnego ma Pan na myśli?
Usuńobawiam się, że za dużo tego;)
UsuńPokojowa nagroda nobla, nie ma co!
OdpowiedzUsuńŚwiat zwariował;)
UsuńHistoria tej korporacji to nie tylko rolnictwo, wystarczy wyszukać w sieci "monsanto wietnam". Zaś dla dopiero rozpoczynających podróż po "ukrytej rzeczywistości" proponuję dokument http://www.youtube.com/watch?v=DKtCtTvaIs4 telewizji głównego nurtu lecz nadający się jako niezłe wprowadzenie do tematu.
OdpowiedzUsuńCo do "prezydencika" to nie wiele mam do powiedzenia - od kukiełka jak Ty czy ja z tą różnicą że z większą ilością tzw. materialnych przywilejów.
Dziękuję za interesujący link. Czy jakieś tematy z zakresu GMO zwróciły jeszcze Pana uwagę? Pozdrawiam
UsuńCiekawe czy Obamę zastąpi Hilary Clinton
OdpowiedzUsuńGMO bardzo trudno wykryć, gdy nie wiadomo czego szukać w DNA. Kto pierwszy uzyska większą wydajność plonów ten więcej zarobi i będzie miał przewagę na rynku nasion.
OdpowiedzUsuń