Nikt nie wie co na pewno zabija nasze pszczoły, jednak czołowi naukowcy mają silne argumenty wskazujące na działanie pestycydów. Ochrona pszczół musi być nadrzędna względem stosowanych przy uprawie chemikaliów. Teoria i zalecenia niewiele jednak mają wspólnego z faktycznymi rozwiązaniami, gdyż decydujący wpływ na ich kształt mają dwa korporacyjne giganty: Syngenta oraz Bayer CropService.
fot. rebelsiren.files.wordpress.com |
Syngenta to globalna firma specjalizująca się w chemikaliach, nasionach oraz pestycydach. Firma jest zaangażowana w biotechnologię oraz badania genomu roślin, zatrudnia 26 tysięcy osób w ponad 90 krajach i jest notowana na giełdzie szwajcarskiej oraz w Nowym Jorku. Z kolei Bayer CropService, zgodnie z oficjalną notą na stronie internetowej "oferuje szeroką paletę insektycydów, herbicydów, fungicydów i zapraw nasiennych stosowanych w rolnictwie" (siedziba firmy znajduje się w Monheim w Niemczech).
Czy nakierowane na zysk firmy zadecydują o przyszłości pszczół? Na to wygląda. Syngenta i Bayer CropScience to twórcy najsilniejszych środków owadobójczych, które powodują gwałtowny spadek populacji pszczół (każde kolejne badania to potwierdzają). Mimo obiektywnych faktów, Unia Europejska nadal dyskutuje możliwe ograniczenia lub całkowity zakaz stosowania zabójczych dla pszczół chemikaliów. Organy unijne i rządowe wydają się w pełni dostosowywać do wielomiliardowych korporacyjnych wpływów, oczywiście kosztem populacji pszczół i przyszłości upraw.
Komisja Europejska utrzymuje, że "zagrożenie pestycydami jest niesprawdzone i zakaz zaszkodzi jedynie gospodarce UE". Jako alternatywę zaproponowano plan pomocowy, który skutecznie zamknie drogę dla ewentualnych rozwiązań w przyszłości. Na czym ma polegać kompromisowa propozycja UE oraz największych korporacji? Plan obejmuje sadzenie większej ilości kwiatów wokół upraw celem zapewnienia naturalnych siedlisk pszczół, a także monitorowanie możliwych negatywnych skutków stosowania pestycydów, występowania pasożytów, czy wirusów...
Desperacka próba znalezienia kompromisu uratowała zapewne przychody Syngenty oraz Bayer CropService. Co zyskały na całej sprawie pszczoły? Niewiele. Wydaje się, że problem został jedynie "odłożony w czasie", przez co wróci do nas i to ze zdwojoną siłą. Miejmy nadzieję, że na jego rozwiązanie nie będzie jednak za późno...
Czy Waszym zdaniem UE nie mogła czy też nie chciała przeciwstawić się lobby największych graczy w branży uprawy roślin?
Zachęcam do zobaczenia filmu autorstwa firmy Syngenta, który ma charakter propagandowy i podkreśla negatywne konsekwencje dla ewentualnego wprowadzenia unijnych restrykcji.
Źródła: activistpost/lunaticoutpost/whatreallyhappened
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/04/korporacje-zadecyduja-o-przyszosci.html
Twórcą artykułu jest Victor Orwellsky, autor powieści "Kod Władzy". Powielanie treści artykułu bez podania źródła jest zabronione.
http://www.orwellsky.blogspot.com/2013/04/korporacje-zadecyduja-o-przyszosci.html
Pieniądz rządzi światem. Obawiam się, że politycy unii mieli tutaj najmniej do powiedzenia.
OdpowiedzUsuń"Politycy unii" grają w tej samej drużynie, co korporacje.
Usuńxxx
Może jednak kierunek "rolnictwo ekologiczne" jest remedium. Zastanawiam się czy chemtrails też nie ma wpływu na pszczoły. Jesteśmy tak truci z różnych kierunków... A biorąc pod uwagę "depopulację" to wątpię by możnym tego świata zależało na rzeczywistym wyjaśnieniu tego zjawiska.
OdpowiedzUsuńxxx
Przypominam o jeszcze jednym ważnym graczy - Monsanto:
Usuńhttp://orwellsky.blogspot.com/2012/08/koncern-monsanto-i-nowy-wymiar.html
Ja też o tym pamiętam. I pamiętam jak parę lat temu w "Radio Maryja" występował senator Kennedy, który opowiadał o tym jak koncerny typu Monsanto niszczą farmerów w USA a przy okazji dotykało to rolnictwa ekologicznego. Tam nawet dochodziło do zabójstw "w majestacie prawa" ludzi, którzy występowali przeciw zajmowaniu swojej ziemi. Liczba zlikwidowanych gospodarstw w brutalny sposób w dosyć krótkim okresie czasowym to 500 tys. USA upada na wielu poziomach.Tylko jak to w rzeczywistości: "malucha" łatwiej zatrzymać niż transatlantyk, chyba, że przy pomocy góry lodowej. Ale wtedy widać wszystko jak na dłoni.
UsuńJa patrzę na te procesy jak na partyturę orkiestrową. A utwór jest jeden: NWO. Znakomicie to opisuje ks. Cervera w "Pajęczynie władzy", gdzie większość rozdziałów jest jakby nie związana ze sobą a dopiero pod koniec widać jedność, całość i celowość jak dopływy jednej rzeki. Dopóki te poszczególne procesy rozpatruje się oddzielnie, zagrożenie jakby wymyka się pojmowaniu. Stąd sporo takich co dorobili się nazwy "lemingi". Widzą tylko fragmenty nie umiejąc ich umiejscowić w całości i myślą, że "świetlana przyszłość". Znowu mnie wzięło na "smutno". :)
xxx
Obawiam się, że mamy "za krótkie rękawy" żeby coś zmienić...
OdpowiedzUsuńza milion dolarów pod stołem też jako polityk zmieniłbym zdanie;D
UsuńNiestety koncerny zorientowane są zawsze na zysk, co powoduje, że sięgają po różne metody, nie zawsze zgodne z prawem. Lobby firm wskazanych w artykule na pewno jest potężne.
UsuńPodziwiam Autora za pomysłowość tekstów, nigdy się nie zawiodłem, a zaglądam tutaj codziennie;) dzisiejszy daje sporo do myślenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Panie Romanie! Pana codzienne komentarze są dla mnie niezmiernie cenne.
UsuńWitam, złe wieści w spawie pszczół.
OdpowiedzUsuńhttp://www.wis.org.pl/forum/viewtopic.php?f=138&t=312&p=12873&hilit=Monsanto+pszczo%C5%82y#p12873
Ponadto trwa konkurencja, żeby nie powiedzieć wojna, między Monsanto a Syngentą, BASF. Bardzo możliwe, że badania profesora Seraliniego miały za zadanie wypchnięcie z Europy firmy Monsanto, co wcale nie oznacza, że będziemy obszarem wolnym od GMO, bo inne giganty biotechnologiczne tylko czekają, aby zająć jej miejsce.
This was an awesum write up !! i have already bookmarked this page for more references !! Thank you !!
OdpowiedzUsuńIt's a pleasure for me. Please come back here every day!
Usuń